Z czego Australia słynie poza kangurami, pustynią, piwem, złodziejami owiec, brakiem wody, jeszcze większą ilością piwa i owiec, oraz dziobakami, że o owcach i piwie nie wspomnę? Dokładnie tak: z gigantycznych pająków. Naukowcy najwyraźniej uznali, że jest ich tam jednak za mało, wiec postanowili dodać kolejnego, tym razem robotycznego. Jednak poza tym, że te stawonogi się kojarzą z tym lądem, to decyzja ta została podjęta z bardziej przyziemnych powodów, podobnie jak w przypadku jego księżycowego odpowiednika.
Robot pająk z Australii
Otóż w południowo-wschodniej części Australii leżą Jaskinie Naracoorte. Park narodowy jest wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i słynie ze swoich stalaktytów, stalagmitów i prehistorycznych skamieniałości. Niedawno grupa studentów z Uniwersytetu w Adelajdzie zbudowała robota, który wykonał skan 3D tego miejsca. W ramach projektu, nazwanego CaveX, grupa stworzyła 15 iteracji modelu, zanim zdecydowała się na ostateczny wygląd maszyny. Padło na robota, który porusza się na sześciu nogach (aż dziwne, że nie na ośmiu, ale pewnie wygrał pragmatyzm), ponieważ obawiano się, że taki z bieżnikami lub kołami może uszkodzić powierzchnię jaskiń. Projekt pozwolił mu również na przemierzanie nierówności terenu za pomocą różnych chodów.
Zobacz też: Wtorkowa aktualizacja biblioteki Netflixa. Dodano ponad 15 SUPER nowości!
Jeśli chodzi o skany 3D, jest nadzieja, że doprowadzą one do nowych odkryć w tym miejscu.
Chcemy znaleźć nowe wejścia do jaskini, które, miejmy nadzieję, doprowadzą do nowych złóż skamielin. To pomoże nam poszerzyć zakres wiedzy na temat skamieniałości, które się tu znajdują.
— powiedział w rozmowie z ABC Australia Craig Williams, jeden z doktorantów, którzy pracowali nad projektem.
Zespół, który pracował nad projektem, ma nadzieję, że nowe pokolenie studentów inżynierii będzie kontynuować pracę nad robotem. Pewnego dnia chcieliby zobaczyć, jak korzysta on z technologii, takich jak AI, aby uczynić go lepszym w swojej pracy. Miejmy nadzieję, że nie uzyska samoświadomości i nie czeka nas bunt maszyn w wykonaniu pajęczego terminatora z Australii.
Źródło: TechSpot