Google bez narzędzia parametrów URL

Setki milionów euro kary — Francja nie zamierza być pobłażliwa dla Google

2 minuty czytania
Komentarze

Francja ukarała Google grzywną w wysokości 500 milionów euro na skutek dochodzenia antymonopolowego przeciwko firmie. Władze twierdzą, że Google nie osiągnęło sprawiedliwego porozumienia z wydawcami do korzystania z ich treści w Google News, pomimo nakazu wydanego w 2020 roku. Warto podkreślić, że jest to ten sam typ sprawy, przez który Google miało opuścić Australię. Francja jest jednak znacznie większym rynkiem, a potencjalne bardziej drastyczne kroki mogłyby się odbić na działaniach całej Unii Europejskiej przeciwko gigantowi.

Francja nakłada karę na Google

Google ogłosiło we wrześniu ubiegłego roku, że nie będzie płacić francuskim wydawcom za wyniki wyszukiwania i że będzie pokazywać tylko podstawowe wyniki wiadomości, zanim kraj wprowadzi nowe zasady oparte na ramach praw autorskich Unii Europejskiej. Potem jednak na skutek widma kary, amerykańska firma i francuska grupa gazet Alliance de la presse d’information générale zgodziły się na ramy płatności za podglądy wiadomości w styczniu tego roku, a także prowadziły rozmowy z Agence France-Presse i wydawcami czasopism. Jednak regulatorzy powiedzieli, że oferty płatności Google’a były nieistotne.

Zobacz też: Odkrycie MIT może wyjaśnić największą tajemnicę antymaterii

Isabelle de Silva, szef Autorité de la concurrence, czyli francuskiego odpowiednika UOKiK-u, zwraca uwagę, że Google płaci na newsy mniej, niż za dane pogodowe, co według niej nie powinno mieć miejsca. Poza obecną grzywną Google jest zobowiązane do podjęcia nowych rozmów z wydawcami w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Jeśli gigant tego nie zrobi, to dostanie grzywnę w wysokości do 900 tysięcy euro. Jeśli zaś te nie zakończą się w sposób pomyślny, to gigant może liczyć na kolejne kary. Samo Google chce odwoływać się od tej decyzji. Firma twierdzi, że działa w dobrej wierze. Warto również zwrócić uwagę na jeden aspekt. Otóż płacenie więcej za pogodę, niż za dany tekst może i wydaje się regulatorom czymś nieuczciwym. Zastanówmy się jednak, ile osób wchodzi w dany artykuł, a ile sprawdza prognozę pogody. 

Źródło: Engadget

Motyw