Najnowsze odkrycia rzuciły nowe światło na Zagadkę Wielkiego Ściemnienia Betelgezy. Wszystko dzięki nowym zdjęciom powierzchni odległej gwiazdy, które pomogły wyjaśnić, dlaczego niespodziewanie pociemniała ona pod koniec 2019 roku. W dużym skrócie: Betelgeza, normalnie jasna, pomarańczowa gwiazda w gwiazdozbiorze Oriona, wyraźnie ściemniała i pozostała w ten sposób przez kilka pierwszych miesięcy 2020 roku.
Zagadka Betelgezy rozwiązana
Gwiazdy oczywiście zmieniają jasność w ciągu swojego życia. Jednak zazwyczaj jest to proces mierzony w dziesiątkach tysięcy lat, a nie miesiącach, stąd to zamieszanie. Pojawiły się teorie, że Betelgeuse jest bliska wybuchu supernowej, lub że zaszły inne dziwne okoliczności, które zmieniły naturalne właściwości gwiazdy. Jednak obserwacje dokonane przez Very Large Telescope Interferometer (przy okazji trzeba pochwalić kreatywność podczas nadawania nazwy) wykonał szereg zdjęć od grudnia 2019 do marca 2020 roku. Naukowcy od tamtego czasu zajęli się interpretowaniem danych, a ich wyniki zostały właśnie opublikowane w Nature. Okazuje się, że przyciemnienie gwiazdy było w rzeczywistości wynikiem zasłony pyłowej, która zacieniała gwiazdę z Ziemi. Jego obecność nie była też przypadkowa: Astronomowie twierdzą, że powierzchnia gwiazdy Betelgeuse obniżyła swoją temperaturę, co spowodowało wyrzucenie w przestrzeń kosmiczną ogromnego bąbla gazu.
Zobacz też: „Kamerzysta” zostaje w areszcie – sąd zdecydował w sprawie PatoYouTubera
Oczywiście głosy o takiej możliwości pojawiały się już wcześniej. Jednak to były jedynie wstępne obserwacje naukowców. Tym razem mamy jednak do czynienia z pełną pracą naukową, której strona merytoryczna przeszła przez sito recenzentów, których zadaniem było sprawdzenie jej wiarygodności. Warto pamiętać, że wiele głośnych odkryć, jak na przykład fosfiny na Wenus właśnie na tym etapie okazywały się bzdurą. Dlatego teraz oficjalnie można stwierdzić, że owszem: to był pył.
Źródło: SlashGear