Pierwszy kolorowy na Księżycu

Film o nazistach na Księżycu przewidział plany administracji USA – pastisz staje się faktem

2 minuty czytania
Komentarze

Iron Sky to prześmiewcza seria filmów o Księżycowych Nazistach, który nabija się z teorii spiskowych. To, co w dniu premiery filmu miało być żartem, powoli staje się rzeczywistością. I nie, nie odkryto księżycowej bazy pełnej fanatyków Adolfa Hitlera. Ci wciąż ograniczają się do lasów i swastyk z pryncypałek. Świetnie jednak wypunktowane są decyzje administracji USA względem Srebrnego Globu. Nowym celem misji Artemis jest bowiem umieszczenie na Księżycu pierwszej osoby kolorowej, zupełnie jak w filmie.

Pierwszy kolorowy na Księżycu

Pierwszy kolorowy na Księżycu

Ogłoszenie, że pierwsza osoba kolorowa zostanie wysłana na Księżyc to niejako warunek prezydenta USA, kiedy przedstawił propozycję budżetu dla NASA. Mowa tu o kwocie aż 24,7 miliardów dolarów. Cel ma być związany z obietnicą Bidena do zapewnienia kompleksowej równości dla wszystkich. Tyle że… nie. To zapewnienie równości wyników, nie równości szans. Prawdziwa równość byłaby, gdyby spośród wszystkich Amerykanów, niezależnie od ich płci, rasy, czy orientacji wybrać tych najlepszych, którzy polecieliby na Księżyc w celu realizacji celów misji. Zwłaszcza że podstawowym celem tej decyzji jest zbijanie kapitału politycznego. Pierwsza osoba kolorowa na Księżycu nie stanie tam, ponieważ była jednym z najlepszych kandydatów, a dlatego, że… jest najlepszym kandydatem o swoim kolorze skóry. Zupełnie jak w Iron Sky, gdzie wysłanie czarnoskórego modela było elementem kampanii wyborczej Pani Prezydent USA. 

Zobacz też: Mój TAURON w AppGallery – kolejna aplikacja zintegrowana z HMS

Inną sprawą jest to, dlaczego do tej pory po powierzchni Księżyca spacerowali jedynie biali. W tym wypadku rzeczywiście można mówić o rasizmie. Segregacja rasowa w USA trwała do 1964 toku. Natomiast ostatni lot na Księżyc miał miejsce w 1972 roku. Mimo że prawny rasizm nie obowiązywał już od 8 lat, to wciąż był on głęboko zakorzeniony w administracji rządowej Stanów Zjednoczonych. Dodatkowo to zbyt mało czasu, aby przedstawiciel dyskryminowanej mniejszości mógł zdobyć odpowiednie wykształcenie, do którego wcześniej nawet nie miałby dostępu. I tak pierwsza kolorowa osoba na Księżycu byłaby pięknym symbolem. Rzecz w tym, że nie znajdzie się tam wyłącznie dzięki swojemu talentowi i determinacji, w których biali nie będą jej przeszkadzać. Zamiast tego będzie symbolem tego, jak to grupka białych u władzy stała się wielce tolerancyjna. Prawdziwa równość będzie jednak wtedy, kiedy takie kwestie jak kolor skóry przestaną mieć znaczenie.

Źródło: SlashGear

Motyw