Do tej pory najtańszym i najsłabszym komputerem z rodziny Raspberry Pi był model Zero. Ten jednak w przypadku wielu prostszych projektów był zwyczajnie zbyt… mocny. A co za tym idzie również zbyt drogi i energożerny. Układ do zdalnego otwierania bramy nie wymaga przecież wydajności, która jest wystarczająca do uruchomienia na komputerze Linuxa i przeglądania Internetu, oraz edycji dokumentów. Fundacja Raspberry Pi świetnie zdała sobie z tego sprawę i wydała jeszcze słabszy i tańszy model: Raspberry Pi Pico.
Raspberry Pi Pico
Raspberry Pi Pico wykorzystuje opracowany we własnym zakresie układ o nazwie RP2040. Według szefa działu sprzętowego, Jamesa Adamsa, projektując ten układ, mieli trzy kluczowe cele: musiał on wykazywać się imponującą efektywnością, być kompatybilny z pozostałymi rozwiązaniami środowiska, oraz być tani. I wiele wskazuje na to, że im się to udało. Warto jednak podkreślić, że nie jest to Raspberry Pi na którym bez problemu uruchomimy graficzny interfejs użytkownika i będziemy beztrosko przeglądać na nim Internet. Jest on przeznaczony do o wiele bardziej przyziemnych celów.
Zobacz też: Sony Xperia 5 II otrzymuje aktualizację do Androida 11
Specyfikacja Raspberry Pi Pico prezentuje się następująco:
- Procesor:
- Dwurdzeniowy Arm Cortex-M0+ o taktowaniu 133 MHz
- Pamięć:
- 264 kB RAM — tak, to nie jest błąd, chodzi o kilobajty.
- Pamięć operacyjna: wbudowane 2 MB z możliwością rozszerzenia o dodatkowe 16 MB pamięci flash poza układem poprzez dedykowaną magistralę QSPI
- Kontroler DMA
- 30 pinów GPIO, z których 4 mogą być użyte jako wejścia analogowe
- 2 × UART, 2 × kontrolery SPI, i 2 × kontrolery I2C
- 16 × kanały PWM
- 1 × kontroler USB 1.1 i PHY, z obsługą hosta i urządzenia
- Napięcia wejściowe od 1,8 V do 5,5 V
Jeśli chodzi o cenę, to ta wynosi 4 USD, co przekłada się na około 20 PLN. Dla porównania Raspberry Pi Zero kosztuje o 15 PLN więcej.
Źródło: TechSpot