Kiedy Fortnite wróci na iPhone?

Epic się doigrało – Apple chce odszkodowania za straty moralne

2 minuty czytania
Komentarze

Epic pozywało i obrażało Apple od kilku tygodni. Producent iPhone najwyraźniej uznał, że nie zamierza dalej tego znosić i pozwał pyskatego twórcę Fortnite. Raport WSJ wspomina, że oskarżył firmę o naruszenie umowy, gdy wprowadziła nowy system płatności w aplikacji w grze. To jednak nie wszystko. Mowa tu także o stratach moralnych, które zostały wywołane przez Epic.

Apple pozywa Epic o straty moralne

Apple pozywa Epic o straty moralne

Apple dąży do uzyskania odszkodowania za straty moralne i prosi sędziego o ograniczenie firmie Epic działalności, którą określa jako nieuczciwe praktyki biznesowe. Zgłoszenie zostaje złożone zaledwie kilka dni po tym, jak firma Epic Games wystąpiła o nakazanie firmie Apple ponownego umieszczenia popularnej gry wideo w App Store. Producent iPhone uargumentował swoje zgłoszenie w następujący sposób:

Pozew Epic jest niczym więcej niż zwykłą walką o pieniądze. Chociaż Epic przedstawia się jako nowoczesna firma — Robin Hood, w rzeczywistości jest to wielomiliardowe przedsiębiorstwo, które po prostu nie chce płacić nic za ogromną wartość, która pochodzi z App Store.

Zobacz też: Rozpoznawalność BLIK na gigantycznym poziomie – kolejny sukces płatności

Nie znamy dokładnej kwoty, jakiej Apple żąda za straty na swoim wizerunku. Ta ma jednak być dość wysoka. Retoryka Epic w stronę Apple faktycznie jest dość… wulgarna. Zgniłe jabłko to dość częste określenie. Wizerunek robaczywego jabłka jako symbolu firmy również nie jest zbyt przyjazny. Wiele firm toczyło wszelkiej maści spory w sądach. Mimo to praktycznie zawsze odbywało się to z czymś na kształt szacunku do drugiej strony. O ile parodia reklamy Apple to dość umiejętnie wbita szpila, tak dalsza część działań wizerunkowych Epica wygląda, jak gówniarskie wybryki. Podejrzewam wręcz, że przynosi to raczej odwrotny skutek i zamiast przekonywać ludzi do swoich racji, gigant ich zniechęca. No, chyba że marka liczy jedynie na poklask najmłodszej części widowni tego teatru. Jednak raczej nie tędy droga. Wyroki wydają sędziowie, nie dzieci z podstawówki.

Źródło: Gizmochina

Motyw