Walka człowieka z maszyną. Kto okaże się lepszy? Komputer, który jest zdolny do niewyobrażalnej ilości operacji, jednak potrafi posługiwać się jedynie liczbami, czy człowiek, który jest zdolny do myślenia abstrakcyjnego? Która z tych cech przeważa o zwycięstwie w skutecznym diagnozowaniu chorób? Okazuje się, że samo takie podejście do problemu jest zwyczajnie… błędne. Wrogiem człowieka nie jest przecież maszyna, a maszyny człowiek. Obydwoje walczą z chorobą. Przy wspólnym wrogu najlepszym rozwiązaniu jest natomiast współpraca.
Człowiek i AI najlepiej diagnozują choroby
AI może teraz wykryć raka płuc, piersi, mózgu, skóry i szyjki macicy. Jednak w świecie medycyny komputerowej ustalenie, kiedy należy polegać na ekspertach, a kiedy na algorytmach, jest nadal trudne. Nie jest to tylko kwestia tego, kto jest lepszy w stawianiu diagnozy czy przewidywaniu. Czynniki takie jak ilość czasu, jaki mają lekarze i poziom ich wiedzy również wchodzą w grę. Aby temu zaradzić, naukowcy z Laboratorium Informatyki i Sztucznej Inteligencji MIT (CSAIL) opracowali system nauki maszynowej, który może zdecydować się na postawienie diagnozy lub odesłaniu sprawy do ekspera.
Zobacz też: Xiaomi i Qualcomm zadbają o jeszcze wyższą wydajność smartfonów w grach
Co najważniejsze, system ten może dostosować się do potrzeb lekarza w zależności od jego dostępności, doświadczenia i zakresu praktyki. Na przykład, w zapracowanym środowisku szpitalnym, system może poprosić o pomoc człowieka tylko wtedy, gdy jest to absolutnie konieczne. Badacze przeszkolili AI do wielu zadań, w tym do oglądania zdjęć rentgenowskich klatki piersiowej w celu zdiagnozowania takich stanów jak zapadnięte płuco. Gdy poproszono go o zdiagnozowanie kardiomegalii (powiększonego serca), model hybrydowy człowiek-AI wypadł o osiem procent lepiej niż SI lub specjaliści medyczni mogliby to zrobić na własną rękę.
Źródło: Engadget