Nie byłoby przesadą stwierdzenie, że apetyt Chrome na RAM stał się elementem kultury masowej. Pomijając wszystkie żarty na ten temat, trzeba przyznać, że rzeczywiście przeglądarka Google uwielbia pochłaniać pamięć operacyjną. Sam w tej chwili mam odpalone kilkanaście najbardziej potrzebnych kart w pracy. Chrome pochłania obecnie 2,7 GB mojej pamięci operacyjnej. Dla porównania Opera z tym samym zestawem kart zabiera jej tylko 1,5 GB, a pewnie są programy, które jeszcze bardziej szanują nasze zasoby. Plotki więc wcale nie są przesadzone. To się jednak wkrótce ma zmienić.
Chrome będzie miało mniejsze zapotrzebowanie na RAM
Oczywiście problem ten tyczy się głównie Windowsa. Na Chrome OS przeglądarka ta jest znacznie mniej żarłoczna. W końcu pozwala na wygodną pracę w na urządzeniu, które w moim przypadku oferuje zaledwie 4 GB RAM. Właściwie to właśnie z jego powodu wciąż korzystam z Chrome także na Windowsie. To właśnie na tym systemie przeglądarka Google dorobiła się złej sławy. Okazuje się jednak, że po wielu latach ktoś rozwiąże ten, jakby nie patrzeć, już kultowy problem. Zajmie się tym… Microsoft. Najnowsza aktualizacja systemu Windows 10 przynosi nowe usprawnienia pamięci. Aplikacje Win32, takie jak Google Chrome, które z niej korzystają, będą w stanie zmniejszyć ogólne zużycie pamięci.
Zobacz też: Apple ze spadkiem, ale dalej na szczycie – rynek smartwatchy ma się doskonale
Nowa wartość SegmentHeap wprowadzona przez Microsoft dla programistów w najnowszej aktualizacji systemu Windows 10 rozwiąże ten problem. Według firmy z Redmond zmniejszy ona ogólne zużycie pamięci na maszynach z systemem Windows 10 w wersji 2004 lub nowszym. Producent Windowsa potwierdził również, że zaczął już korzystać z tego rozwiązania w najnowszej wersji Edge, która jest oparta na silniku Chromium. Wskazuje przy tym, że w jej przypadku zużycie pamięci zostało zmniejszone aż o 27% podczas wczesnych testów aktualizacji. Miejmy nadzieję, że zostanie to dodane jak najszybciej. W końcu przedłużyłoby to życie wielu starszym komputerom, bez konieczności inwestycji w pojemniejsze kości RAM.
Źródło: Gizmochina