Oszustwo na koronawirusa

Producenci smartfonów mają poważne problemy z zaopatrzeniem

2 minuty czytania
Komentarze

Niedawno Chiny zostały dotknięte poważną epidemią po rozprzestrzenianiu się w kraju nowego szczepu koronawirusa. Pochodzi on z okręgu Wuhan i wiadomo, że powoduje zapalenie płuc. Infekcja jest wysoce zaraźliwa i stała się przyczyną globalnego alarmu. Cała ta sytuacja doprowadziła to do tego, że takie marki smartfonów jak Xiaomi, Apple i Realme cierpią na niedobory w zaopatrzeniu. Mimo to producenci starają się robić dobrą minię do złej gry.

Problem smartfonów z koronawirusem

Premiera Microsoft Surface Duo szybciej niż się spodziewamy?

Na początku roku rząd chiński wydał decyzję o zamknięciu wielu fabryk, aby zapobiec dalszym infekcjom. Posunięcie to zostało podjęte w celu ograniczenia infekcji w obszarach o dużej liczbie pracowników. Doprowadziło to jednak do niedoboru jednostek zaopatrzeniowych dla smartfonów różnych marek, zwłaszcza tych, które niedawno zostały wprowadzone na rynek, lub oczekują na premierę. Xiaomi, Realme i TCL to tylko kilku lokalnych producentów, którzy borykają się z tym problemem. Jednak to amerykańskie Apple zostało uznane za jednego z najbardziej dotkniętych producentów. Gigant z Cupertino przed wybuchem epidemii znacznie zwiększył produkcję iPhone 11. Jednak na jej skutek część dostawców została sparaliżowana.

Zobacz też: Premiera Microsoft Surface Duo szybciej niż się spodziewamy?

Xiaomi i TCL mierzą się ze znacznymi niedoborami w dostawach swoich modeli telewizorów. A ponieważ Xiaomi nie ogranicza się do jednego produktu elektronicznego, boryka się również z problemami w swoim dziale klimatyzacji. Podobnie Realme obecniema spore problemy z produkcją swoich najnowszych smartfonów, jakimi są Realme C3 i 5i. Jak na razie, większość z wyżej wymienionych marek już wznowiła produkcję w Chinach. Chociaż zdolności produkcyjne, przy których funkcjonują, nadal wynoszą około 35-50%. Dodatkowo niektóre z komponentów w tym okresie zauważalnie podrożały. Problem ten jest bardziej rozpowszechniony, niż wcześniej sądzono, ponieważ zarówno sprzedawcy internetowi, jak i stacjonarni gromadzą produkty w obawie przed dalszymi zakłóceniami w łańcuchu dostaw.

Źródło: Gizmochina

Motyw