Wiemy już, że Huawei Mate X nie zostanie szybko wprowadzony do sprzedaży. Mimo że poznaliśmy smartfona na targach Mobile World Congress w Barcelonie na początku roku, to… był to głównie pokaz technologii. Szybko się okazało, że to był tylko pokaz możliwości, które wymagały jeszcze dopracowania. Przesuwanie premiery rynkowej z miesiąca na miesiąc i… widzimy pierwsze zmiany, kiedy to wygląd Huawei Mate X został sfotografowany w ramach certyfikatu TENAA
Huawei Mate X w TENAA zdradza swój nowy wygląd
O odmienionym wyglądzie Mate X już mogliście u nas przeczytać, kiedy to poznaliśmy zmiany w specyfikacji. Tymczasem TENAA to wszystko potwierdza, wraz z większym akumulatorem (4400 mAh), jak i dodatkowym aparatem w postaci kamery ToF. W kwestii techniczne to kluczowe zmiany. W kwestii wyglądu przemodelowano przycisk zasilania oraz oczywiście uwzględniono nową matrycę. Tym sposobem to… wszystko, co zmieniono przez blisko pół roku. Z kolei sama certyfikacja wskazuje na to, że Huawei nie planuje większych przeróbek – co najwyżej pozostało dopracować oprogramowanie.
Zobacz też: Inteligentne okulary od Huawei nadal w planach.
Samsung Galaxy Fold na pewno wyprzedzi czasowo Huawei Mate X. Koreańczycy będą chcieli przyciszyć rozgłos związany z nowymi iPhone’ami, podczas gdy Chińczycy będą skupiać się na serii Mate 30. Mate X wkracza na zupełnie osobne tory. Czy to dobrze? Przekonamy się w ciągu kilku miesięcy. Pod warunkiem, ze znowu producenci nie postanowią przełożyć terminów premier swoich składanych smartfonów, bo to już robi się… nudne. Niemniej na pewno lepiej poczekać i wydać po prostu dopracowany produkt.
Źródło: Phone Arena