Dziura koronalna na Słońcu

Geoinżynieria słoneczna, czyli majstrowanie przy klimacie. Bill Gates jest „za”, naukowcy mają obawy

5 minut czytania
Komentarze

W dobie ogromnych potrzeb energetycznych człowiek potrzebuje szukać efektywnych źródeł jej pozyskiwania energii. Ważne przy tym jest uzupełnianie tradycyjnych metod pozyskiwania cennego „surowca” za pomocą odnawialnych źródeł. Geoinżynieria słoneczna jest idealnym rozwiązaniem, które pozwoli na pozyskiwanie energii ze słońca, zmniejszając przy tym szkody dla środowiska naturalnego.

Geoinżynieria słoneczna – co to takiego

Geoinżynieria to pewna grupa technologii, które mogą manipulować środowiskiem i częściowo zrównoważyć niektóre skutki zmian klimatu. Geoinżynieria słoneczna ma na celu:

  • Odbijanie niewielkiej części światła słonecznego z powrotem w kosmos,
  • Zwiększanie ilości promieniowania słonecznego, które ucieka z powrotem w kosmos.
geoinżynieria słoneczna

Celem nadrzędnym jest ochłodzenie Ziemi. W przeciwieństwie do geoinżynierii węglowej geoinżynieria słoneczna nie zajmuje się pierwotną przyczyną zmian klimatycznych. Zamiast tego ma na celu zerwanie związku między stężeniami a temperaturami, zmniejszając w ten sposób niektóre szkody klimatyczne. Warto jednak pamiętać, że nie może zastąpić redukcji emisji lub innych metod radzenia sobie ze zmieniającym się klimatem. Jest to idealne rozwiązanie, jeśli chodzi o uzupełnienie tych działań.

Istnieje kilka proponowanych technologii geoinżynierii słonecznej. Obejmują one między innymi:

  • Rozjaśnianie chmur morskich – takie rozwiązanie pozwoliłoby odbijać więcej światła słonecznego z powrotem w kosmos.
  • Przerzedzanie chmur pierzastych – miałoby na celu zmniejszenie cienkich chmur Cirrus na dużych wysokościach, aby emitować więcej promieniowania długofalowego z Ziemi w kosmos.
  • Technologie kosmiczne – próbowałyby odbijać niewielki ułamek światła słonecznego od Ziemi, umieszczając osłony przeciwsłoneczne w przestrzeni kosmicznej.
  • Rozpraszanie aerozoli stratosferycznych – wprowadziłoby do górnych warstw atmosfery maleńkie odblaskowe cząsteczki np. aerozole siarczanowe lub węglan wapnia, które mogłyby rozproszyć niewielką część światła słonecznego z powrotem w przestrzeń kosmiczną.

Jednym z najbardziej znanych zwolenników geoinżynierii słonecznej jest Bill Gates – miliarder i były szef Microsoftu. Gates wsparł eksperyment Uniwersytetu Harvarda mający na celu zbadanie wpływu rozpylania cząstek do stratosfery, aby teoretycznie stworzyć globalny efekt ochłodzenia. Geoinżynieria słoneczna ma wiele zalet, jednak część środowiska naukowego jej się sprzeciwia.

Geoinżynieria słoneczna – jej zalety

Dlaczego geoinżynieria słoneczna jest tak ważna? Otóż modele klimatyczne konsekwentnie pokazują, że gdyby była stosowana z umiarem i połączona z redukcją emisji, może potencjalnie ograniczyć zmiany klimatyczne na całym świecie. Implementacja tych technologii wpłynęłaby na mniejszą liczbę zjawisk ekstremalnych na naszym globie np. skrajnych upałów, burz tropikalnych czy susz. Korzyści globalne są nieocenione.

Słońce ziemia

Warto dodać, że geoinżynieria słoneczna wpłynęłaby pozytywnie na oceany. Każdego roku największe wody świata pochłaniają około jednej czwartej dwutlenku węgla, który emitujemy do atmosfery, zmieniając ich chemię i szkodząc ekosystemom morskim. Biorąc pod uwagę fakt, że geoinżynieria słoneczna nie usunie bezpośrednio dwutlenku węgla z atmosfery, a odbije światło słoneczne z powrotem w przestrzeń kosmiczną, bezpośredni skutek będzie tu żaden. Jednakże wyeliminuje pośredni, poważny problem związany ze sprzężeniem zwrotnym cyklu węglowego – w tym procesie dodatkowy węgiel jest emitowany do atmosfery po ogrzewaniu.

Geoinżynieria słoneczna w tym obszarze może obniżyć rosnące temperatury, kompensując wiele skutków dla oceanów. Niższa temperatura mórz może pozytywnie wpłynąć na koralowce i pomóc w utrzymaniu warunków sprzyjających ich rozwojowi. Geoinżynieria słoneczna może również ograniczyć przesunięcia biegunów w zakresach gatunków, które stanowią poważne zagrożenie dla rybołówstwa tropikalnego. Najbardziej banalną zaletą jest jednak zmniejszenie topnienia lodowców i utraty lodu morskiego, co ma wpływ na ekosystemy i klimat na dużych szerokościach geograficznych.

Warto jednak pamiętać, że geoinżynieria słoneczna nie może zastąpić ograniczenia zanieczyszczenia dwutlenkiem węgla. Może być jedynie potencjalnym uzupełnieniem.

Naukowcy mają obawy

Jednak naukowcy mają pewne wątpliwości co do atutów w skali regionalnej. Mogą być one bardziej zróżnicowane, a badacze nie do końca poznali wyzwania związane z zarządzaniem takimi technologiami.

Sceptycy wskazują, że wdrożenie technologii geoinżynierii słonecznej może przynieść odwrotny skutek i potencjalnie katastrofalny. Skutki zastosowania nowych rozwiązań mogą mieć fatalny wpływ na regionalne rolnictwo i zapewnienie podstawowych potrzeb żywności i wody.

Słusznym argumentem jest też ten, że rządy lub korporacje przestaną ograniczać pozyskanie energii z tradycyjnych surowców nieodnawialnych np. węgla. Ich argumentem będzie przecież ograniczenie negatywnych skutków środowiskowych poprzez geoinżynierię słoneczną. Ponadto to właśnie rządy państw miałyby decydować o wykorzystywaniu technologii. Czy byłoby to sprawiedliwe i czy nie godziłoby to w politykę sąsiednich państw, czy obszarów?

Zarządzanie można by ewentualnie oddelegować na wyższy szczebel np. przekierować do Rady Bezpieczeństwa ONZ. Jednak jest zdominowana przez zaledwie pięć krajów z prawem weta i nie ma globalnej legitymacji, która byłaby wymagana do skutecznego regulowania wdrażania geoinżynierii słonecznej.

Przeciwnicy tej technologii na czele z Frankiem Biermannem (z Uniwersytetu w Utrechcie) wystosowali list, w którym piszą, że

„Inżynieria słoneczna nie jest konieczna. Nie jest to również pożądane, etyczne ani politycznie możliwe do kontrolowania”.

– czytamy w liście.

List podpisało ponad 45 naukowców, profesorów prawa z takich uczelni jak Uniwersytet Oksfordzki czy Harvard Kennedy School.

Źródło: forbes, geoengineering

Motyw