Sławosz Uznański pierwszy polski astronauta

Pierwszy polski astronauta! Oto kim jest Sławosz Uznański

3 minuty czytania
Komentarze

Pierwszy polski astronauta: trzeba przyznać, że ten tytuł brzmi dumnie, a szanse na to są większe, niż kiedykolwiek wcześniej. Sam fakt, że dr Sławosz Uznański znalazł się na liście rezerwowej to powód do dumy. Oczywiście jego ewentualny lot w kosmos musiałby oznaczać czyjeś nieszczęście. No dobrze, ale jakim cudem pierwszy polski astronauta? A co z Hermaszewskim?

Pierwszy polski astronauta – oto Sławosz Uznański

Sławosz Uznański pierwszy polski astronauta

Ktoś może zapytać: zaraz, jaki pierwszy? A co z Mirosławem Hermaszewskim? Zapomniałeś o nim? Otóż nic z tych rzeczy! O tym, że nasz rodak w 1978 roku został wystrzelony na orbitę ziemską przez ZSRR, pamiętam bardzo dobrze. Sęk w tym, że on nie był astronautą, tylko kosmonautą. I chociaż te terminy z grubsza oznaczają to samo, to są jednak rozdzielne. Nikt jednak nie zabierze Hermaszewskiemu tytułu pierwszego Polaka w kosmosie. Nikt, poza Panem Twardowskim…

Wróćmy jednak do potencjalnego pierwszego polskiego astronauty. Jak we wstępie wspomniałem, jest nim dr Sławosz Uznański. I trzeba przyznać, że ewentualny lot w kosmos byłby tylko wisienką na torcie jego życiorysu, ale nie tym, co go będzie definiowało. Otóż jest to  inżynier pracujący w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN. Natomiast część jego pracy jest związana z Wielkim Zderzaczem Hadronów, co już brzmi jak spełnienie marzeń sporej części ludzkości. 

No dobrze, ale dlaczego ktoś taki miałby polecieć w kosmos? Otóż wśród jego licznych zainteresowań zawodowych znajdziemy także projektowanie kosmicznej elektroniki. Czyli układów, które muszą sprawdzić się w kosmicznych warunkach, które są dużo gorsze od tych ziemskich. Znaczy owszem, brak wilgoci to spory plus, jednak potężne promieniowanie kosmiczne to o wiele większy minus. 

Sławosz Uznański i wymagania, którym sprostał

Załoga zebrana przez ESA ma dołączyć do załogi ISS, natomiast jedna z tych osób ma polecieć na Księżyc w ramach misji Artemis 3. Gdyby więc naszemu rodakowi ta sztuka się udała, to byłby drugim Polakiem – zaraz po Twardowskim – który przeszedłby się po Srebrnym Globie, na co szanse są może i nikłe, ale jednak istnieją. 

Otóż sama załoga składa się z 5 osób, które polecą w kosmos i 20 rezerwowych. Grono to zostało wybrane spośród 22,5 tysiąca osób, które zgłosiły się do programu. Warto odnotować, że wśród nich znalazło się 500 Polaków. Aby przejść dalej, kandydat musiał spełnić szereg warunków. Zaczynając od zdrowotnych jak nienaganna kondycja, zdrowie, dobry wzrok – w kosmosie ten ulega znacznemu pogorszeniu – oraz brak nałogów. Zdrowie psychiczne również było ważnym elementem decydującym o to, kto dołączy, a kto nie. 

Dodatkowo osoba taka musi mieć wyższe wykształcenie i spory dorobek naukowy w dziedzinach związanych z kosmosem, jednocześnie mieć mniej, niż 50 lat i być obywatelem Unii Europejskiej. 

Źródło: RP, YouTube

Motyw