Szary samochód elektryczny ładowany kablem, z napisem "electric" na bocznej stronie pojazdu i widocznym żółtym hamulcem w tle.
LOKOWANIE PRODUKTU: LENOVO

Samochód elektryczny jest drogi nie tylko w zakupie. Sprawdziłem na własnej skórze, jak bardzo

8 minut czytania
Komentarze

Niedawno przejechałem bardzo długą trasę Porsche Taycanem Turbo S w nadwoziu Sport Turismo. Cel był jasny: pokonać całą autostradę A1 samochodem elektrycznym, sprawdzić ile czasu to zajmie i jaki będzie koszt w porównaniu z autami spalinowymi.

O tym jak przygotować się do trasy elektrykiem opisałem już w poprzednich materiałach. Możecie też sprawdzić szczegółową relację z podróży samochodem elektrycznym. Teraz przyszedł czas na suche fakty: ile to właściwie kosztuje? Usiądźcie i zapnijcie pasy, bo nie jest tanio. A powinno.

Samochód elektryczny w podróży. Ile to kosztuje?

samochód elektryczny Porsche Taycan trasa północ-południe
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Na sam początek dość ważny aspekt: korzystałem tylko z szybkich i nowoczesnych ładowarek. Nie jesteśmy masochistami, więc jeśli wyruszamy w trasę to, bądź co bądź, chcemy ją pokonać możliwie szybko. Dlatego długie, wymuszone niższą ceną postoje nie wchodziły w rachubę. Warto jednak zaznaczyć, że nie każdy samochód ładuje się z mocą większą niż 120 kW, co oznacza, że możecie skorzystać z tańszych ładowarek, bo te droższe po prostu nie mają sensu.

Koszty liczę od pierwszego ładowania na trasie, nie od początku: każdy może przygotować samochód do podróży w inny sposób: czy to z fotowoltaiki, czy to z tańszej taryfy nocnej, czy to z AC, czy to z DC.

Warto jeszcze poruszyć, że kalkulacja kosztów może być różna w zależności od operatora ładowarki i abonamentu (jeśli operator takowy oferuje), który wykupiliśmy. Ja ładowałem Porsche tylko na stacjach GreenWay, bo wzdłuż A1 to właśnie ten operator oferuje największą liczbę szybkich stacji.

W chwili przygotowywania materiału GreenWay proponuje trzy możliwe abonamenty, w zależności od zapotrzebowania na korzystanie z publicznych ładowarek. Aby przedstawić dokładne koszty, przekalkuluję względem każdego z nich.

Podstawowe dane dotyczące ładowania auta elektrycznego

Lenovo Porsche Taycan samochód elektryczny
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

W ciągu całej podróży w jedną stronę (574 km) zużyłem około 150 kWh energii, co daje średnie zużycie na poziomie 26 kWh/100 kilometrów, czyli zgodne ze wskazaniami komputera pokładowego. Patrząc na inne testowane auta elektryczne, nie jest to przesadnie duży wynik w połączeniu z prędkością autostradową. Wręcz nie widać po nim mocy i rozmachu Porsche. Po drodze ładowaliśmy tylko na ładowarkach 140 kW, a czas spędzony w ramach jednej sesji nie przekroczył ani razu granicy płatności za minuty. Kalkulacja jest więc dość prosta.

samochód elektryczny ładowanie tablet lenovo tab p11
Na tablecie Lenovo zaplanujecie podróż, sprawdzicie ceny i przekalkulujecie koszty.

Aby ułatwić liczenie, pracę i zająć czas w całej podróży towarzyszył nam tablet Lenovo Tab P11 2. generacji, na który pobierzecie sobie na przykład arkusz kalkulacyjny. W takim sposób dokładnie przeliczycie koszty niezależnie od miejsca, w którym się znajdujecie.

Energia STANDARD

samochód elektryczny ładowanie
Źródło: GreenWay

Pierwszym, podstawowym pakietem w Greenway jest Energia STANDARD, czyli darmowe konto, bez żadnej opłaty miesięcznej, ale za to z najdroższą stawką za prąd.

W przypadku abonamentu STANDARD zapłacicie:

  • za 1 kWh na wolnej ładowarce AC: 1,95 zł,
  • za 1 kWh na szybkiej ładowarce DC z mocą:
    • poniżej 100 kWh: 2,95 zł
    • powyżej 100 kWh: 3,25 zł.

Interesuje nas więc ostatnia, najdroższa stawka, czyli 3,25 zł za 1 kWh. Porsche zużywało 26 kWh za każde pokonane 100 kilometrów, co oznacza, że przejazd 100 kilometrów kosztował 84,50 zł, jeśli korzystacie z pakietu STANDARD.

To nie wszystko: cała trasa mierzyła 574 kilometry, czyli koszt jej pokonania w jedną stronę to około 485 złotych w Porsche Taycanie Turbo S. Trochę drogo. W dwie strony wyszłoby więc 970 złotych.

Energia PLUS

Jeśli zdecydowaliście się na zakup płatnego abonamentu, to tańszy wariant kosztuje 34,99 złotych miesięcznie i nieco obniża stawkę za prąd. Wtedy zapłacicie:

  • za 1 kWh na wolnej ładowarce AC: 1,75 zł
  • za 1 kWh na szybkiej ładowarce DC z mocą:
    • poniżej 100 kWh: 2,30 zł
    • powyżej 100 kWh: 2,60 zł.

Czy zakup Energii PLUS na jednorazową, daleką wycieczkę się opłaca? Sprawdźmy to. Korzystając z najdroższych, najszybszych ładowarek i biorąc pod uwagę zużycie energii, trasa Porsche kosztowała 67,60 zł za każde pokonane 100 kilometrów. Idąc tym tropem, 574 kilometry będą was kosztowały 388 złotych, a trasa w dwie strony 776 złotych. Jeśli doliczymy koszty abonamentu, rachunek wyniesie kolejno niecałe 424 złote i niecałe 811 złotych. Oznacza to, że nawet jednorazowy zakup abonamentu PLUS będzie opłacalny w przypadku tak długiej trasy.

Energia MAX

Ostatnim i zarazem najdroższym abonamentem jest Energia MAX, kosztująca 99,99 złotych miesięcznie. W tym wypadku zapłacicie:

  • za 1 kWh na wolnej ładowarce AC: 1,60 zł
  • za 1 kWh na szybkiej ładowarce DC z mocą:
    • poniżej 100 kWh: 1,95 zł
    • powyżej 100 kWh: 2,20 zł.

Powróćmy więc do obliczeń: 100 kilometrów na najszybszych ładowarkach kosztowałby więc 57,20 zł, a za 574 kilometry za sterami Taycana zapłacicie 328,32 złote. Podróż w dwie strony wyniesie 656,64 złote. Wliczając w to koszta abonamentu, ceny wyniosą kolejno 428,31 złotych oraz 756,63 złote.

Po prostu warto kupić abonament

Jeśli więc pojedziecie w jedną stronę, warto zakupić energię PLUS. Jazda w dwie strony z kolei jest opłacalna bardziej z energią MAX. W żadnym wypadku jednak nie opłaca się pojechać całkowicie bez abonamentu. Kluczem do sukcesu okazuje się to, jak długą trasę planujecie.

Elektryk kontra spalinówka — co się bardziej opłaca?

samochód elektryczny samochód spalinowy tankowanie
fot. GettySignatures/RuslanDashinsky

Samochód elektryczny jest drogi w trasie, co udowodniłem powyżej. Warto jednak porównać, czy i o ile droższy jest względem samochodów spalinowych. Do porównania skorzystam z czterech modeli, którymi mieliśmy szansę jeździć w testach lub prywatnie:

Tak, są to bardzo zróżnicowane cenowo samochody, ale już ustaliliśmy, że zużycie energii Taycana nie odbiega aż nadto od typowych wartości innych aut elektrycznych.

Żebyście nie musieli przewijać stronę, przypomnę wyniki z poprzednich kalkulacji:

  • Energia STANDARD: 485 zł w jedną stronę, 970 zł w obie;
  • Energia PLUS: 424 zł* w jedną stronę, 811 zł w obie*;
  • Energia MAX: 428 zł* w jedną stronę, 757 zł w obie*.

*- wliczając miesięczny koszt abonamentu 34,99 zł za PLUS i 99,99 zł za MAX.

Samochód elektryczny kontra Diesel

samochód elektryczny kontra diesel

Przykładowym samochodem z silnikiem wysokoprężnym jest Volvo XC60 B4 i napędem na cztery koła. W naszym teście osiągnęliśmy wynik 6,9 litra na 100 kilometrów ON przy prędkości 140 km/h. Lipcowa cena za litr na wynosi około 6,30 zł, więc 100 kilometrów w Volvo pokonacie za 43,47 zł. 574 kilometry wyniosą was więc za niecałe 250 złotych, a w obie strony niecałe 500 złotych, czyli w każdym wypadku prawie dwa razy taniej, niż w przypadku Taycana.

Samochód elektryczny kontra hybryda

samochód elektryczny kontra hybryda

Przykładowym samochodem w tej kategorii jest Mazda CX-60 PHEV, czyli duży silnik benzynowy współpracuje z napędem elektrycznym. Nasz test pozwolił uzyskać wynik 8,3 litra na 100 kilometrów przy 140 km/h. Przy lipcowej cenie benzyny PB95 wynoszącej około 6,60 zł za litr, 100 kilometrów pokonacie za 54,70 zł. Cała trasa w jedną stronę to koszt 314 złotych, a w obie strony 628 złotych. W przypadku dużej hybrydy wynik ponownie jest na niekorzyść elektryka.

Samochód elektryczny kontra mocny samochód benzynowy

samochód elektryczny kontra benzynowy

Z racji tego, że większość aut hybrydowych w trasie pali podobne wartości co „zwykłe” samochody benzynowe (silnik elektryczny przy prędkościach autostradowych wiele nie pomaga), to w tej kategorii zdecydowałem się na wyjątkowo mocne auto, czyli Porsche Cayenne S Coupe. Warto zaznaczyć, że sportowego SUV-a z V6 pod maską należy tankować paliwem PB98, które w lipcu kosztuje około 7,20 zł za litr. Przy 140 km/h Porsche w naszym teście spaliło 11,5 litra na 100 kilometrów.

Oznacza to, że tankując wysokooktanową benzynę, pokonanie 100 kilometrów w Cayenne S kosztuje 82,80 złotych, a cała trasa w jedną stronę wyniesie nieco ponad 475 złotych. Pod warunkiem że macie wykupiony abonament, to uzyskujemy pierwszy scenariusz, w którym jazda Taycanem się opłaca. Biorąc pod uwagę, że wzięliśmy niemalże skrajnie mocne Porsche, które według zaleceń powinno być tankowane droższą benzyną, to jest to nieco abstrakcyjny wynik.

Samochód elektryczny kontra auto z LPG

LPG w samochodzie

Wisienką na torcie jest samochód z fabryczną instalacją LPG, czyli moja prywatna Corsa E z 2019 roku z silnikiem 1.4. Auto pali około 10 litrów gazu przy stałych 140 km/h. W lipcu cena LPG wynosi około 3 złote za litr, co oznacza, że pokonanie 100 kilometrów wyniesie 30 złotych, a 574 km wyniesie 172,20 zł. Wynik jest prosty: Corsą opłaca się najbardziej, a względem elektryka ponad dwa razy bardziej. Zaznaczmy jednak, że to zupełnie skrajne porównanie i kompletnie inna klasa samochodu.

Podsumowując… Ile kosztuje jazda elektrykiem?

samochód elektryczny Porsche Taycan trasa północ-południe
fot. Michał Borowski / Android.com.pl

Co tu dużo podsumowywać: jazda elektrykiem po prostu się nie opłaca. Mowa oczywiście o dalekich trasach, bo sytuacja wygląda zupełnie inaczej, gdy jeździcie tylko po mieście i ładujecie się głównie w domu. Ewentualnie Wasz samochód elektryczny zużywa dwa razy mniej energii, niż Porsche Taycan Turbo S. Trasa w każdym możliwym wypadku będzie droższa, chyba że waszą alternatywą jest skrajnie mocny SUV tankowany droższym paliwem.

Lokowanie produktu: Lenovo

Motyw