Ładowanie samochodów elektrycznych. Oto jak przygotować się na trasę elektrykiem

Tak jak samochody spalinowe potrzebują paliwa, tak auta z wtyczką potrzebują prądu. W związku z powyższym każdorazowa podróż elektrykiem jest uwarunkowana ładowaniem w miejscach publicznych. Ładowarki samochodów elektrycznych to już nie tak rzadki widok, jak kiedyś, ale trasa wciąż wymaga odpowiedniego przygotowania.

Wielu z was kupuje samochody elektryczne głównie po to, by jeździć po mieście. Zdarza się jednak, że kilka razy do roku auto musi pokonać dalszą trasę niż przewidywalny zasięg. Z racji tego, że zimą pokonałem trasę o łącznej odległości tysiąca kilometrów, a niedawno zaplanowałem podróż po całej autostradzie A1, to chciałem podzielić się doświadczeniami z przygotowań do takiej misji.

Ładowarki samochodów elektrycznych. Gdzie są, jak zaplanować postoje i co będzie potrzebne?

Przede wszystkim musicie wiedzieć, co jaki dystans będziecie się zatrzymywać i gdzie na waszej drodze stoją ładowarki samochodów elektrycznych. Do tego przyda się odpowiedni sprzęt z odpowiednimi aplikacjami.

Zobacz też: Jakie są rodzaje i typy gniazd do ładowania samochodów elektrycznych?

Wszystkiego dokonacie na przykład ze smartfonem lub tabletem. Doskonałym kandydatem będzie Lenovo Tab P11 2. generacji. Na urządzenie pobierzecie wszystko, co jest wam potrzebne:

• Aplikację PlugShare, która zawiera dokładną mapę niemalże wszystkich ładowarek na rynku;
• Aplikację danego operatora ładowarek, na przykład GreenWay, obsługującą prawdopodobnie największą sieć ładowarek w Polsce. Warto zaopatrzyć się również w IONITY, czy E.ON;
• Nawigację, na przykład Google Maps (dostępne domyślnie na sprzęcie z Androidem).

Pamiętajcie też, że wybrani producenci aut elektrycznych oferują swoje platformy zrzeszające wielu operatorów.

PlugShare

PlugShare to bardzo znana i lubiana dosłownie na całym świecie mapa ładowarek, a zarazem sieć społecznościowa kierowców samochodów elektrycznych. W środku znajdziecie nic innego jak bardzo rozbudowaną mapę z oznaczonymi praktycznie wszystkimi stacjami ładowania, wraz z opisem, opiniami użytkowników, instrukcją jak do danej ładowarki trafić (na przykład w centrum handlowym), kosztorysem i godzinami otwarcia.

Dostępne tam ładowarki samochodów elektrycznych mogą być zajęte: nad powyższym problemem twórcy aplikacji też popracowali, tworząc właśnie funkcje społecznościowe. Jeśli ładujesz lub planujesz ładowanie, możesz się w danym punkcie zameldować. Inni kierowcy cię rozpoznają, bo aplikacja pozwala wybrać którym samochodem się poruszasz, od marki i modelu zaczynając, a na kolorze i wersji wyposażenia kończąc.

Aplikacje operatorów ładowarek

PlugShare to tylko mapa, na której znajdziecie punkty ładowania, ceny i wszystkie szczegóły. Nie możecie jednak z jej pomocą zapłacić za daną ładowarkę. Do tego będziecie potrzebowali aplikacji lub karty operatora. Takim operatorem może być Orlen, Shell Recharge, GreenWay, IONITY, E.ON i wielu innych, którzy zazwyczaj zamykają się na swoim oprogramowaniu. Dlatego kierowcy EV często mają dość pojemny folder zatytułowany „Ładowanie„.

To alternatywa dla kart, pozwalających wystartować lub zatrzymać proces ładowania auta. Jeśli jednak nieczęsto korzystasz z publicznej sieci, to z pomocą aplikacji bardzo łatwo zapłacisz za usługę. To również przydatne w celu znalezienia stacji ładowania konkretnego operatora, jeśli zamykacie się tylko na jednego z nich.

Nawigacja

Kolejnym podpunktem jest… nawigacja. Może się to wydawać oczywiste. Mało kto dzisiaj podróżuje bez odpowiedniej nawigacji, a na naszej stronie znajdziecie również wiele poradników, którą nawigację samochodową wybrać (np. Yanosik czy Google Maps) — zarówno na telefon, jak i oddzielne urządzenie. W przypadku podróży samochodem elektrycznym może to wyglądać nieco inaczej.

Przede wszystkim, poza podróżowaniem z punktu A do punktu Z, musicie przewidzieć także punkty C, D, E, F, G i inne, które zawierają w sobie stacje ładowania. Podstawowa i łatwa w obsłudze nawigacja pozwoli wam te punkty uwzględnić na trasie, bez konieczności robienia tego w aucie. W przypadku tabletu Lenovo Tab P11 2. generacji polecam zostanie przy Google Maps, dostępnym fabrycznie na tablecie. Jeśli jednak nie lubicie produktów z Mountain View, to zerknijcie do Sklepu Play i na pewno znajdziecie idealny zamiennik dla siebie, których ogólnie jest całe mnóstwo.

Mamy wszystko. Co dalej?

Jeśli już wiecie, które ładowarki samochodów elektrycznych was interesują, to możecie wyruszyć w trasę. Tutaj jednak muszę was ostrzec: chociaż polecany przeze mnie tablet Lenovo jest świetny do planowania, to szczególnie spisze się właśnie podczas podróży.

Jeśli zastanawiacie się dlaczego, to odpowiedź jest prosta: dla rozrywki. Niestety, stacji ładowania wciąż jest za mało, by w szczycie sezonu mieć stuprocentową gwarancję wolnego miejsca lub całkowicie pustej stacji. To może spowolnić proces ładowania lub go całkowicie zatrzymać, bo będziecie zmuszeni poczekać na naładowanie poprzednich samochodów.

W tym przypadku szczególnie przyda się źródło rozrywki. Na tablecie Lenovo Tab P11 2. generacji będziecie mieli możliwość oglądania seriali, filmów (chociażby na YouTube), grania w gry, przeglądania internetu i social mediów. Nikt nie wyklucza także pracy, w której pomoże dodany do zestawu rysik Precision Pen 2.

O tym, że to świetne urządzenie do pracy, przekonałem się samemu. Większość tego materiału napisałem właśnie na tym tablecie, a poprzednich będąc jeszcze w trasie. I tak jak nie lubię nadmiernej liczby przerw na ładowanie, tak w tym wypadku przestałem się nudzić i szukać rozrywki na siłę, a czas spędzony na przymusowe doładowanie baterii mijał wyjątkowo szybko.