Jeśli rzucicie hasło „silnik Wankla” w tłum fanów motoryzacji i japońskich samochodów, momentalnie rozgorzeje dyskusja. Mazda już w latach 70. dostrzegła potencjał legendarnej konstrukcji silnika rotacyjnego, który trafił do modeli oznaczonych „RX”. Skrót oznaczał „Rotary eXperiment”, a w ciągu lat powstało kilka modeli, które zostały owiane legendą, ze względu na niebywałe brzmienie i osiągi. Fani gier wyścigowych (w tym NFS) i filmów z serii „Szybcy i Wściekli” na pewno kojarzą między innymi modele RX-7, czy RX-8. Silnik Wankla działa bardzo specyficznie i zupełnie inaczej, od standardowego silnika spalinowego. Doskonale pokazano to na poniższej animacji:
Od kiedy skończyła się produkcja RX-8 w wersji specjalnej Spirit R (około 10 lat temu), fani marki domagali się kontynuacji i umieszczenia silnika znów w samochodach. Nie da się ukryć: japoński producent posłuchał. Wszak silnik, po pierwsze powraca, po drugie do samochodów. Nie jestem tylko przekonany, czy fani będą zadowoleni.
Mazda przywróciła silnik Wankla w roli agregatu
Bohaterem dzisiejszego odcinka jest nic innego jak nowy model MX-30 e-Skyactiv R-EV. To samochód elektryczny Mazdy, który wpisał się w rynek jako crossover z bardzo „miejskim” i niewielkim zasięgiem. Oczywiście, nazywanie umieszczonego w nim silnika „agregatem” to może zbyt duże „poniżenie”, natomiast nie oczekujcie od niego ani osiągów sportowych, ani nawet przybliżonych pojemności. Co więcej, nie oczekujcie nawet, że napędzi on koła samochodu.
Za tą ostatnią funkcję odpowie oczywiście silnik elektryczny. Umieszczony pod maską Wankel będzie służył jako motor do przedłużania zasięgu w podróży. W ten sposób powstała bardzo przemyślana i dość oszczędna hybryda (bardzo podobna jak ta produkowana przez Nissana, oznaczona e-Power).
Silnik Wankla zainstalowany w MX-30 będzie rozwijał moc 75 KM i 116 Nm momentu obrotowego z pojemności 0,8 litra. Charakteryzuje się dość wysokim stopniem sprężania na poziomie 11,9:1.
W ten sposób Mazda powiększyła zasięg samochodu z akumulatorem o pojemności 17,8 kWh do ponad 600 kilometrów. Zbiornik paliwa umieszczony za tylną osią ma pomieścić 50 litrów benzyny. Tak czy inaczej, producent uważa, że zasięg elektryczny wynoszący 85 kilometrów powinien w zupełności wystarczyć klientom do korzystania z samochodu wyłącznie w trybie zeroemisyjnym. Naładowanie tak niedużego akumulatora przez noc nie stanowi żadnego problemu, a obecność dużego zbiornika paliwa pozwoli zaspokoić potrzeby wyjazdów na wakacje, lub wspomoże w awaryjnych sytuacjach. Właściciel z kolei nie utraci w żadnym wypadku charakterystyki płynnej jazdy samochodem elektrycznym.
Zużycie paliwa silnika w trasie ma wynieść… 1 (słownie: jeden) litr na 100 kilometrów.
Ile będzie kosztowała Mazda MX-30?
Polskiej ceny jeszcze nie znamy. W Niemczech cena wywoławcza ma wynosić około 35 990 Euro, czyli niespełna 169 tysięcy złotych. Cena podstawowa będzie więc bardzo zbliżona do wersji „czysto” elektrycznej, a możliwość konfiguracji odbędzie się w pięciu możliwych wariantach wyposażenia.