Po ostatnich doniesieniach o cyberatakach i oszustwach mogłoby się wydawać, że jesteśmy już wyczuleni na określone typy przestępstw. Ale okazuje się, że nie wszyscy – przestrogą może być 49-letnia mieszkanka Nidzicy, która straciła 20 tys. złotych, nieostrożnie podając kody BLIK.
Pechowy telefon odebrany przez mieszkankę Nidzicy
Często słyszymy o nietypowych połączeniach, w których osoby dzwoniące podszywają się pod pracowników banków, operatorów sieci komórkowych, a nawet platformy streamingowej Netflix, a następnie próbują wyłudzić dane osobowe i pieniądze. Jak podaje Gazeta Olsztyńska cytowana przez portal Biznes Info, właśnie taka sytuacja przytrafiła się kobiecie mieszkającej w województwie warmińsko-mazurskim, która otrzymała telefon od konsultantki podającej się za pracownicę banku. Podczas rozmowy nakłoniła nieświadomą kobietę do podania czterech kodów BLIK. Tak wyłudziła 20 tys. zł. I na tym historia miałaby swój koniec, gdyby nie to, że chciwość przestępców wzięła górę.
Zażądali więcej niż tylko kodów BLIK
Kiedy udało jej się wyłudzić kilkadziesiąt tysięcy złotych, kobieta po drugiej stronie słuchawki, zaczęła nakłaniać rozmówczynię do przelania oszczędności, a dokładniej 37 tys. zł na podane przez nią konto, w celu lepszego zabezpieczenia zebranej kwoty. Dopiero wtedy 49-latce zapaliła się „czerwona lampka” i zakończyła rozmowę. Następnie, zaalarmowana sytuacją kobieta zadzwoniła na policję i opisała, co się stało.
Należy pamiętać, że nigdy pracownik banku przez telefon nie będzie wymagał od nas podania kodów uprawniających do wykonania przelewu ani podawania wrażliwych danych osobowych czy kodów i loginów. Warto także mieć na uwadze, aby nie kliknąć w linki przysyłane nam w SMS-ach i e-mailach, nawet jeśli adresat podaje się za istniejącą instytucje czy firmę.
Źródło: Biznes Info