Zanim Nasza Klasa i Facebook rozgościły się na dobre w Polsce, było Gadu-Gadu. Dziś już jako skrócone GG, kultowy komunikator jest już od ponad dekady podtrzymywany na kroplówce, choć nowi inwestorzy mają wobec niego ambitne plany. Jednym z nich jest poszerzenie funkcji programu o szerokie narzędzia finansowe, takie jak wirtualny portfel. Czy GGWallet może w 2023 r. się udać?
Ruchy GG nabierają sensu, gdy spojrzymy na właściciela marki
Crowdfundingowa kampania rozwoju komunikatora, zatytułowana „Rozpalmy GG” okazała się znacznie większym sukcesem, niż można się było spodziewać. Około 600 inwestorów zadeklarowało wsparcie na łączną kwotę 3 mln złotych, co niewątpliwie daje jakieś pole manewru właścicielom marki.
A mówimy tu o firmie Fintecom, specjalizującej się przecież w technologii finansowej. Nic więc dziwnego, że jedną z nowości planowanych dla dawnego Gadu-Gadu w 2024 r. ma być GGwallet, czyli wirtualny portfel dla użytkowników aplikacji.
Wirtualny portfel w dawnym Gadu-Gadu — nowatorski pomysł dla tej aplikacji
Jak miałoby to działać? Cóż, w portfelu gromadzi się pieniądze i nie inaczej będzie w tym przypadku. Ustanowione zostaną wirtualne numery rachunków bankowych, gdzie ich końcowe cyfry będą tożsame z identyfikatorem użytkownika GG. Podejrzewam jednak, że trudno będzie zagrozić pozycji BLIKa, patrząc, jak łatwo mogę przelewać pieniądze na numery telefonów większości swoich znajomych.
Właściciel programu wskazuje również potencjał na rozwój pod kątem wykorzystania kodów QR. Twórcy wprost mówią też o planach na płatności P2P, wirtualne karty, przelewy międzynarodowe i płatności w sklepach stacjonarnych oraz internetowych. Że tak powiem — ambitnie! Użytkownicy portfela mogliby wówczas łatwo dzielić się rachunkami za posiłki w restauracjach, wspierać internetowe zbiórki, czy też opłacać ulubionych twórców treści.
To ostatnie niepokoi najbardziej, patrząc na obecną już w aplikacji mechanikę Poznaj nowych znajomych, łatwo sobie wyobrazić ewolucję tej opcji w jakąś prymitywną wersję pikantnego OnlyFans. GG już od kilku ładnych lat jest znane jako siedlisko osób o specyficznych poglądach i upodobaniach, co nie zachęca nowych (klientów?) do korzystania z aplikacji.