Kolaż różnych wersji ekranów komunikatora internetowego GG na tle niebieskiego nieba z dużą grafiką słońca na pierwszym planie.

Zainstalowałem Gadu-Gadu w 2023 roku. Szybko pożałowałem

7 minut czytania
Komentarze

Gadu-Gadu był komunikatorem, który robił istną furorę na początku obecnego milenium i korzystała z niego niemalże cała Polska. Wraz z rozwojem internetu szybko jednak pojawiła się konkurencja, która w zasadzie robiła dokładnie to samo, ale programy te były wygodniejsze w obsłudze oraz zintegrowane z innymi usługami, z których korzystaliśmy. Punktem zwrotnym dla Gadu-Gadu okazał się rok 2011 – to właśnie wtedy odnotowano rekordową liczbę użytkowników, ale to także w tym roku Facebook zaczął doganiać Naszą Klasę, a w sierpniu wydał Messengera, który okazał się końcowo gwoździem do trumny popularnego komunikatora…

Dziś GG ma status „kultowego” i mnóstwo osób wspomina internetowe rozmowy ze znajomymi czy unikatowe emotki, ale trudno jest się nie zgodzić z tym, że są to już jedynie wspomnienia. Obecne pokolenie internautów mogło już o tym programie w ogóle nie słyszeć i wydaje się, że nie ma już absolutnie żadnego powodu, aby wrócić do staroszkolnego GG. Czy jednak na pewno jest to już jedynie relikt minionych czasów? Postanowiłem to sprawdzić i zainstalowałem ten popularny komunikator w 2023 roku.

Gadu-Gadu, czyli synonim wzlotów i upadków

Mamieni oczywistą nostalgią rozpamiętujemy ten komunikator, jako program idealny, z którego korzystali wówczas praktycznie wszyscy. Nie do końca jednak tak było i warto przypomnieć sobie, że GG Network czasami błądziło na obranej przez siebie drodze, próbując możliwie jak najbardziej spieniężyć popularność swojego hitu. Nie ma w tym oczywiście nic złego, ale osobiście koniec swojej przygody z GG pamiętam przede wszystkim z natarczywych reklam i zbędnych funkcji, których program ten wcale nie potrzebował.

Pierwotną wersję komunikatora w 2000 roku stworzył Łukasz Foltyn, który później utworzył przedsiębiorstwo SMS-Express (Przeistoczone następnie w GG Network) i to właśnie ta firma sprawowała opiekę nad popularnym Gadu-Gadu. Przez pierwsze kilka lat wszystko szło świetnie i zdawało się, że absolutnie nikt nie będzie w stanie zatrzymać rozpędzonej popularności komunikatora. Miało to swoje przyczyny przede wszystkim w tym, że początki obecnego milenium, to także w pewnym sensie „wybuch” internetowej rewolucji w naszym kraju. Firma Łukasza Foltyna była jedną z największych tego typu przedsiębiorstw w Polsce i sukcesywnie rozwijała się ona, dostarczając także kolejne usługi.

Gadu-Gadu bowiem możecie kojarzyć nie tylko z samego czatowania ze znajomymi. W pewnym momencie zostało ono zintegrowane także z innymi usługami jak radio Open.fm, portalem społecznościowym MojaGeneracja, Blipem, NaGłos, czy GaduAir. Było tego bardzo dużo, a producent coraz mniej skupiał się na tym, aby poprawiać komfort czatowania ze znajomymi, czyli na tym, co w GG było przecież najważniejsze! Punktem kulminacyjnym tego zagubienia było wydanie Gadu-Gadu 10, które z marszu zostało znienawidzone przez użytkowników. Była to, odsłona bardzo ociężała, rzucająca w nas reklamami z każdej strony i wciskająca nam na siłę inne usługi, których nie chcieliśmy.

Gadu-Gadu żyje do dziś!

Aby przekonać się, jak legendarne GG radzi sobie obecnie postanowiłem oczywiście założyć konto i tu czekało na mnie kilka miłych niespodzianek. Po pierwsze bardzo pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że twórcy aplikacji stale ją rozwijają i jest to stosunkowo „świeże” doświadczenie. Po starodawnej szacie graficznej nic już nie zostało, a komunikator jest obecnie dostępny absolutnie na wszystkim. Mamy aplikację na komputery, na Androida oraz iOS, ale także, co najważniejsze możemy porozmawiać z innymi w przeglądarce. Jest to wygodne, ponieważ nie musiałem dzięki temu pobierać żadnych danych, aby przekonać się, co faktycznie z Gadu-Gadu zostało.

Kultowe emotki znane z GG pozostały tam do dzisiaj i to akurat jest świetne! Ich styl jest już mocno niedzisiejszy, ale mają one swój urok!

Cieszy także fakt, że po poprzednich licznych integracjach z innymi platformami nie ma już śladu. Interfejs jest do bólu prosty i zawiera zaledwie kilka najważniejszych funkcji. Trudno jest się tutaj zatem zgubić oraz wszystko działa bardzo responsywnie. Aby nie były to tylko moje osobiste odczucia, postanowiłem sprawdzić działanie przeglądarkowego GG na telefonie sprzed blisko 10 lat i jest naprawdę dobrze, czego nie można powiedzieć przykładowo o Messengerze nawet w wersji Lite. Okazuje się zatem, że Gadu-Gadu powróciło do korzeni i obecnie komunikator ten jest przede wszystkim komunikatorem i pod tym względem sprawuje się on naprawdę nieźle!

Nie da się nie zauważyć, że Gadu-Gadu nie stawia jednak obecnie tylko na powrót do korzeni, a ma pewną unikatową funkcję, która niewątpliwie przyciąga nowych użytkowników. Tą funkcją jest możliwość szybkiego losowania innych użytkowników platformy, aby z nimi porozmawiać. GG stawia zatem na nowe znajomości, choć jak można przeczytać w internecie, wiele z nich jest dość wątpliwej jakości…

Legendarne GG stało się miejscem dla ofert matrymonialnych?

Aby przetestować wyżej wspomnianą funkcję, postanowiłem zalosować kilkadziesiąt razy i sprawdzić, czy faktycznie Gadu-Gadu to teraz fajne miejsce do poznania nowych ludzi i zawarcia znajomości. Niestety jednak nie ukrywam, że jestem załamany tym co zobaczyłem

Okazuje się bowiem, że lwia część ludzi, które zaproponował mi algorytm to po prostu ogłoszenia towarzyskie i absolutnie nikt tutaj się z tym nie kryje. W związku z tym dostałem kilka wiadomości od mężczyzn orientacji homoseksualnej, oferty zakupu pikantnych zdjęć oraz filmów od kobiet, a także po prostu zobaczyłem mnóstwo wyzywających opisów oraz zdjęć, które wyświetlają się po wylosowaniu osoby przez algorytm. Znajdziemy tutaj także ludzi „wyjątkowych”, czyli z dziwnymi upodobaniami w najróżniejszych kwestiach szukających swojej bratniej duszy w dzieleniu poglądów. Przekrój użytkowników jest zatem ogromny, lecz absolutnie narzędzie to nie spełnia swojego zadania i nie trafiłem na wiele osób, z którymi można po prostu porozmawiać i nawiązać normalny kontakt.

Choć jest to mem sprzed blisko dekady, to uwierzcie mi, że tego typu rozmowy zapewne odbywają się do dzisiaj. Funkcja losowania przypadkowych ludzi jeszcze bardziej ułatwia natknięcie się na takowe osoby.

To niestety bardzo martwi, ponieważ Gadu-Gadu w żaden sposób nas przed tym nie ostrzega i nigdzie nie znajdziemy informacji, że możemy zobaczyć treści nieodpowiednie. W ustawieniach znajdziemy jedynie możliwość, aby wysłane do nas zdjęcia były automatycznie ukryte. Warto to zrobić, ponieważ jak wynika z opinii kobiet, zdjęcia pewnych męskich części ciała wysyłane przez obcych mężczyzn z zaskoczenia, to na GG nie wyjątek, a raczej reguła.

Czy warto powrócić do Gadu-Gadu w 2023 roku?

Pomimo że faktycznie program powrócił do korzeni i pozbył się wielu denerwujących funkcji, które posiadał wcześniej, to trudno jest rozpatrywać GG jako sensowną alternatywę dla dzisiejszych komunikatorów. Po pierwsze raczej nie znajdziecie tam już swoich znajomych, po drugie funkcja losowania jest raczej przeznaczona dla osób bardzo odważnych, po trzecie monetyzacja nadal stoi na dość agresywnym poziomie, a twórcy zachęcają nas do nabycia nietaniego abonamentu.

Ewidentnie widać, że Gadu-Gadu, które kiedyś było legendą, nie poszło z duchem czasu i obecnie wyróżnia się jedną funkcją, która w zamyśle jest bardzo interesująca, ale w praktyce wypada dość kiepsko. Oprócz zatem tej jednej nowości GG jest dokładnie tym samym co lata temu i z jednej strony to dobrze, ale z drugiej nie może powalczyć z innymi alternatywami. Najbardziej ubolewam jednak nad kwestiami bezpieczeństwa. Coraz częściej zwracamy na to uwagę i gdyby twórcy wprowadzili szyfrowanie wiadomości, to jestem przekonany, że ten legendarny komunikator znalazłby swoją niszę, która naprawdę chciałaby z niego korzystać.

Gadu-Gadu podsumuję zatem słowem – stagnacja. Wracając do niego w 2023 roku, dostałem dokładnie to samo, co ponad 10 lat temu i nawet na chwilę nie pomyślałem, aby zostać z nim na dłużej. Szkoda, bo potencjał jest, a legenda tego komunikatora do dzisiaj jest żywa. Mam zatem nadzieję, że obecny właściciel, czyli Fintecom jeszcze coś wymyśli i wykorzysta schyłek Facebooka na własną korzyść. Kto wie? Może jeszcze kiedyś wrócimy do sławnego Gadu-Gadu i będziemy czatować tak samo, jak 20 lat temu!

Motyw