Bitcoin

To nagranie ma być dowodem na to, że kopanie Bitcoina nie emituje CO2. Niczego głupszego dziś nie zobaczycie

2 minuty czytania
Komentarze

Krytycy kryptowalut często zwracają uwagę na negatywny wpływ koparek na środowisko, wynikający z gigantycznego śladu węglowego. Proces wydobycia wirtualnych pieniędzy, związany jest z ogromnym zapotrzebowaniem na energię przez tak zwane koparki, które są wyposażone w wydajne układy graficzne. Firma Riot Platforms, zajmująca się wydobyciem Bitcoinów, postanowiła jednak przeczyć tym zarzutom, twierdząc, że ich proces wydobycia nie generuje emisji dwutlenku węgla. I to w najgłupszy możliwy sposób.

Kopanie Bitcoina nie emituje CO2 – manipulacja lub skrajna ignorancja

Riot Platforms udostępniło w sieci film, na którym przedstawiają swoje argumenty na rzecz zerowej emisji CO2. Wideo zaczyna się od mężczyzny z miernikiem poziomu dwutlenku węgla w dłoni, przemierzającego zarośla w nieokreślonym regionie stanu Teksas. Twierdzi on, że rośliny wokół pochłaniają CO2, a mierzone wartości CO2 są bardzo niskie. Następnie skierował się on do kopalni Bitcoina, czyli miejsca, gdzie znajdują się ich koparki i tam dokonał pomiaru. Okazało się, że w poziom CO2 jest tam jeszcze niższy. Wszystko to miałoby świadczyć o braku emisji dwutlenku węgla przez kopalnię kryptowalut.

Pomiar CO2 przedstawiony w filmie Riot Platforms jest błędny, ponieważ nie uwzględnia rzeczywistego wpływu procesu wydobycia kryptowalut na środowisko. Rozsądne podejście do oceny wpływu kryptowalut na środowisko powinno uwzględniać źródła energii, z których korzysta centrum danych, oraz sposób, w jaki energia ta jest zużywana. Pomiar przy samej koparce udowadnia tylko tyle, że w niej nie zachodzi proces utleniania węgla związany zwykle ze spalaniem lub oddychaniem. 

Oczywiście jeśli energia elektryczna zasilająca kopalnie Bitcoinów pochodzi ze źródeł odnawialnych, to wtedy rzeczywiście nie powinna ona pozostawiać śladu węglowego, o czym wspomina firma w swoim oświadczeniu. 


Żeby było jasne, nasze operacje wydobywania Bitcoinów nie generują żadnych emisji gazów cieplarnianych, podobnie jak inne centra danych — Facebooka, Amazona lub Google — ale to my zostaliśmy napiętnowani. Nasze centrum danych wykorzystuje energię elektryczną z sieci stanu Teksas, która jest najczystszą i najbardziej odnawialną siecią w Stanach Zjednoczonych. Wydaje się, że takie raporty są napędzane interesami politycznymi, ale nie zniechęcimy się do naszej podstawowej misji pomocy w budowaniu globalnej, powszechnie dostępnej sieci dla Bitcoina.

Jednak tym, co tutaj krytykuję, nie jest pochodzenie energii, a metodologia i argumentacja przedstawiona w powyższym nagraniu.

Źródło: YouTube

Motyw