Osoby sprzedające dużo przedmiotów na Allegro, OLX i podobnych platformach mogą od przyszłego roku być sprawdzane przez Urząd Skarbowy. Tak przynajmniej wynika z opublikowanego właśnie projektu ustawy, który ma dostosować polskie prawo do unijnych regulacji. Wiadomo, co zrobić, by dane o naszych transakcjach nie trafiały do urzędników.
Sprzedaż na Allegro i OLX a Urząd Skarbowy
Unia Europejska chce, by platformy sprzedażowe raportowały, kto i co sprzedaje w internecie. Dotyczy to użytkowników, którzy jednocześnie spełniają dwa kryteria:
- Dokonali min. 30 transakcji w ciągu roku
- Łączna kwota tych transakcji to min. 2 tysiące euro w ciągu roku (ok. 9500 zł)
Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, wciąż będzie można uniknąć raportowania na nasz temat przez platformy sprzedażowe do Urzędu Skarbowego. Łukasz Kacprzyk, doradca podatkowy w Grant Thornton, cytowany przez Rzeczpospolitą, zaznacza, że raportowania można uniknąć, sprzedając np. 30 rzeczy o łącznej wartości ponad 2 tysięcy euro, ale na trzech różnych platformach sprzedażowych (np. 10 na platformie X, 10 na platformie Y i 10 na platformie Z). Dwa warunki wskazywane w przepisach muszą być bowiem spełnione w obrębie jednej platformy sprzedażowej.
Raportowanie może objąć również osoby wystawiające ogłoszenia o usługach związanych np. z wynajmem i tu już nie będą obowiązywały limity minimalnej liczby transakcji i ich wartości. Operatorzy platform będą musieli składać raporty do urzędu, by uniknąć kar. Będą mogły także prosić użytkowników o dodatkowe dane do raportów, a jeśli ich nie otrzymają, to możliwe będzie wstrzymanie płatności.
Sprzedawanie towarów w internecie, nawet jako osoba prywatna, staje się coraz bardziej skomplikowaną i kontrolowaną procedurą. Już teraz OLX wymaga przesłania skanu dowodu osobistego przez niektórych użytkowników. Ci, którzy się na to nie godzą, nie mają możliwości korzystania z przesyłek OLX albo przelew ich pieniędzy zostaje wstrzymany.
źródło: Rzeczpospolita,