Tim Cook Apple

Jeśli planowaliście zostać szefem Apple – odpuście, nie opłaca się. Tim Cook w 2023 roku zarobi niemal o połowę mniej

3 minuty czytania
Komentarze

Oczywiście to nie tak, że wynagrodzenie szefa Apple spadnie w tym roku do minimalnej krajowej, przejdzie na umowę o dzieło i niech się cieszy, bo Panie Timeczku, mamy 10 chętnych na Pańskie miejsce – co to, to nie. Wciąż mowa jest o jednym z najbardziej dochodowych stanowisk na świecie i większość z nas nie zarobi tyle nawet przez całe swoje życie – nawet jakby jakimś cudem ktoś dożył do szacownego wieku 300 lat i postanowił nie wkurzać ZUS-u przechodzeniem na emeryturę w wieku 67 lat – w takim scenariuszu chyba wynajęliby płatnego zabójcę. No dobrze, chcę po prostu powiedzieć, że i tak dostanie bardzo dużo, tyle że mniej, niż zwykle.

Szef Apple w tym roku zarobi znacznie mniej

No dobrze, ale o ile mniej? No cóż, o ponad 40% mniej. Co więcej, stanie się tak na żądanie ze strony samego… Tima Cooka. Jak widać, szef się z nim w tańcu nie patyczkuje – w końcu raczej go nie zaskarży. Chociaż trzeba przyznać, że to nie jest kwestia wrednego przełożonego, a faktu, że Tim Cook został skrytykowany ze strony akcjonariuszy. Miało to więc im pokazać, że bardzo się tym przejął, wziął krytykę do serca i teraz będzie zarabiał mniej. 

A dokładniej w 2023 roku zarobi on 49 milionów dolarów. Chociaż i to w bardzo dużym uproszczeniu. Bo widzicie: to nie tak, że szef Apple dostaje tyle w gotówce, co to, to nie. Otóż miesięcznie wyciąga on skromne 3, tylko że nie 3k, a bardziej 3m, co już daje nam 36 milionów dolarów. Kolejne 6 milionów to premia uznaniowa, która również jest coroczna. Mamy więc 42 miliony dolarów w gotówce i ta kwota się nie zmienia. 

Rzecz w tym, że Tim Cook dostaje także inne, niepieniężne dodatki – tym razem pod postacią akcji Apple. I to właśnie tutaj są obecne cięcia. Dla porównania w 2022 roku Apple przyznało mu pakiet akcji o wartości 75 milionów dolarów. W tym roku dostanie 40 milionów dolarów w akcjach, chociaż tak naprawdę tylko 10 milionów dolarów to kwota gwarantowana, a 30 milionów jest zależna od wyników akcji. 

Zobacz też: iPhone 15 – wszystko, co o nim wiemy. Specyfikacja, cena, wykonanie

Nadal się Wam rachunek nie zgadza i nijak 49 milionów dolarów z tego nie wychodzi? No cóż, to dlatego, że mowa tu o celowym wynagrodzeniu. To nie może być niższe niż zaplanowane – a przynajmniej nie powinno – ale zwykle jest znacznie wyższe. Dla przykładu: w ubiegłym roku celem było 84 miliony dolarów, ale to mu nie przeszkodziło zarobić w sumie 99,4 milionów dolarów – chociaż oczywiście musiał odliczyć koszty ochrony i prywatnego odrzutowca, czyli mniej, niż 1,5 miliona dolarów. 

Czemu szef Apple zarobi mniej?

No dobrze, ale co Tim Cook przeskrobał? Otóż… nic. Po prostu produkcja iPhone jest znacznie wolniejsza i boryka się z ciągłymi problemami z powodów niezależnych od firmy, czyli kryzysu w Chinach spowodowanego ciągłym zamykaniem fabryk i całych prowincji z powodu naszego ulubionego wirusa. Tym samym produkcja spadła znacznie poniżej planowanej, a ceny akcji firmy spadły o ponad 20% względem ubiegłego roku. Nie należy się więc dziwić, że inwestorzy nie byli zachwyceni.

Apple

Chociaż warto dodać, że Tim Cook na pewno jest zachwycony tym, jak powstają paski do Apple Watch. Jednak co mała rodzinna firma, to mała rodzinna firma. 

Źródło: Twitter, bbc

Motyw