Ryzyko portfela inwestycyjnego Tarcza Antyinflacyjna gpw

Tarcza Antyinflacyjna tylko do końca roku? Wyjaśniamy, co z cenami prądu, gazu i paliw

5 minut czytania
Komentarze

Tarcza Antyinflacyjna jest mechanizmem dość kontrowersyjnym. Dlatego też nie mam zamiaru jej oceniać. Warto jednak zauważyć, że jednym z najistotniejszych jej elementów jest zerowa stawka VAT za paliwa, gaz, nawozy i żywność. Tarcza Antyinflacyjna jednak wkrótce zostanie zniesiona, ponieważ jej działanie jest niezgodne z dyrektywą UE. I znowu, nie zamierzam oceniać działań Wspólnoty, a jedynie przedstawić jej skutki. 

Tarcza Antyinflacyjna zagrożona przez UE – czekają nas podwyżki

Tarcza Antyinflacyjna
Obraz autorstwa frimufilms na Freepik

Polski rząd zapowiedział już, że będzie się starał utrzymać zerowe stawki VAT tak długo, jak będzie to możliwe przy jednoczesnym uniknięciu konfliktu z Unią Europejską. I brzmi to, jak wiarygodny scenariusz. Z jednej strony Tarcza Antyinflacyjna sprawia, że płacimy mniej, niż płacilibyśmy przy pozostawieniu starych stawek VAT. Z drugiej mocno ogranicza ona wpływy do budżetu państwa.

Obiektywnie patrząc, jej zniesienie jest na rękę rządzącym, którzy potrzebują tych pieniędzy. Z drugiej zniesienie tarczy wywołałoby wściekłość u wyborców. Unia Europejska w tej sytuacji jest więc świetną wymówką na przywrócenie stawek VAT bez konieczności narażania się swojemu elektoratowi. Czy to oznacza, że wszystkie media staną się nagle droższe o VAT? No cóż… niekoniecznie. 

Tarcza Antyinflacyjna – co podrożeje?

Tarcza Antyinflacyjna

Zacznijmy jednak od samych podwyżek: Unia Europejska ma zastrzeżenia głównie, jeśli chodzi o VAT za paliwa silnikowe, gaz i nawozy. I chociaż nie ma tu mowy o żywności, to ta i tak będzie droższa, nawet jeśli VAT na podstawowe produkty nie podrożeje – chociażby z powodu wzrostu cen nawozów. I to nawet w przypadku plonu, który już został zebrany, więc teoretycznie planowane podwyżki na przyszły sezon nie mogą go dotyczyć. Jednak pośrednicy w branży spożywczej świetnie sobie radzą z podnoszeniem cen z powodu kosztów, których nie ponoszą, przy jednoczesnym zachowywaniem niskich stawek na skupach, więc nie widzę powodu, aby ten mechanizm i tutaj nie znalazł zastosowania, nawet jeśli obietnica rządu zostanie dotrzymana:

Skupmy się jednak na tym, co obchodzi nas najbardziej: paliwa, gaz i energia elektryczna. W przypadku tych pierwszych czekają nas podwyżki o stawkę VAT. Ile dokładnie wyniosą? Trudno mi to powiedzieć, ponieważ ceny tych surowców energetycznych ulegają dużym wahaniom. Wiadomo jednak, że obecna stawka VAT za paliwa silnikowe wynosi 8%, a według zaleceń UE musi wynosić 23%. Tym samym czeka nas wzrost cen o 15 punktów procentowych.

Tarcza Antyinflacyjna

Zróbmy więc pewną symulację z perspektywy dzisiejszych cen: benzyna 95 z 6,54 zł/l podrożeje do 7,52 zł/l. Benzyna 98 z 7,14 zł/l podrożeje do 8,21 zł/l. Olej napędowy z 7,93 zł/l podrożeje do 9,12 zł/l. Jeśli chodzi o gaz ziemny, to kosztuje on średnio 2,20 za m³. W jego przypadku mowa jest jednak o podniesieniu stawki aż o 23 punkty procentowe. Po podwyżce będzie to 2,70 zł/m³. Pamiętajcie jednak, że te wyliczenia dotyczą obecnych cen surowców, a te mogą ulec zmianie. 

Tarcza Antyinflacyjna zniknie, ale jest i inny mechanizm

Przejdźmy jednak do dobrych wiadomości – a przynajmniej do wiadomości dających nadzieję na utrzymanie niższych rachunków. Otóż prąd nie musi podrożeć. Wszystko dlatego, że stawka za energię elektryczną to obecnie 5%. Jest to graniczna wartość dozwolona przez Unię Europejską i nie ma powodu, aby poszła ona w górę. Zwłaszcza że rząd przedstawił ją jako przykład skutecznej walki z inflacją, której UE nie jest w stanie zagrozić. Dlatego raczej ta stawka będzie nie do ruszenia, co w połączeniu z maksymalną ceną energii elektrycznej ustaloną przez rząd oznacza, że rachunki nam nie wzrosną.

Tarcza Antyinflacyjna
fot. Laura Rosina

Oczywiście z perspektywy spółek energetycznych i ich akcjonariuszy nie są to optymistyczne wieści. Sam jednak postanowiłem zacisnąć zęby i wbrew panującemu trendowi nie sprzedawać akcji, ponieważ te są na znacznie niższym poziomie, niż w ostatnich latach, więc ich wzrost w perspektywie kilkunastu miesięcy jest wysoko prawdopodobny, zwłaszcza w przypadku PGE. 

To jednak nie wszystko. Rząd zamierza zastosować podobny mechanizm jak w przypadku energii elektrycznej w przypadku paliw i gazu ziemnego:

Takim mechanizmem, aby rzeczywiście zamrożenie cen dla gospodarstw domowych, również obniżona stawka dla gospodarstw domowych, czyli 693 zł za MWh powyżej 2 600 lub 3 000 kWh zużycia rocznego, a także zamrożone ceny na stosunkowo niskim poziomie w porównaniu do poprzednich proponowanych cen, czyli 785 zł za MWh dla MŚP, szpitali i szkół, by to wszystko utrzymać. W jaki sposób? Poprzez takie ukształtowanie cen przez spółki energetyczne, aby one zamortyzowały, aby były one buforem powrotu stawek VAT do poprzedniego poziomu.

– Powiedział Mateusz Morawiecki. 

Tarcza Antyinflacyjna zastąpiona przez ceny maksymalne

Czy więc czeka nas ustalona stawka za te media i jakieś limity? Na przykład powtórka z wakacyjnej promocji na paliwo, ale z ustaloną ceną maksymalną poza promocją i podobny mechanizm jak w przypadku energii elektrycznej względem gazu? To bardzo prawdopodobne. Warto jednak pamiętać, że ta stabilność cenowa odbije się na spółkach dystrybuujących i produkujących te surowce. Zwłaszcza że sprowadzamy je z zagranicy. 

Kiedy możemy się spodziewać tych zmian? Rząd zrobi wszystko, aby przedłużyć tarczę antyinflacyjną do marca, tak aby nie musieć wprowadzać cen maksymalnych szczycie sezonu grzewczego. 

Źródło: money.pl, autocentrum.pl, legalis.pl, zaradnyfinansowo.pl, innpoland.pl, Twitter

Motyw