Lokalizacja w smartfonach

Wyłącz lokalizację! Wiedzą o Tobie wszystko! Przerażający raport

20 minut czytania
Komentarze

Każdej minuty, każdego dnia, wszędzie na świecie, dziesiątki firm – w większości nieuregulowanych, mało kontrolowanych – rejestrują ruchy dziesiątek milionów ludzi za pomocą telefonów komórkowych i przechowują informacje w gigantycznych plikach danych. Tak działa lokalizacja w smartfonach. Times Privacy Project uzyskał jeden taki plik, zdecydowanie największy i najbardziej wrażliwy, jaki kiedykolwiek został sprawdzony przez dziennikarzy.

Lokalizacja w smartfonach śledzi wszystkich

Lokalizacja w smartfonach

Wspomniany wyżej plik zawiera ponad 50 miliardów pingów lokalizacyjnych z telefonów ponad 12 milionów Amerykanów, którzy przemieszczali się przez kilka dużych miast, w tym: Waszyngton, Nowy Jork, San Francisco i Los Angeles. Każda informacja w tym pliku reprezentuje dokładną lokalizację pojedynczego smartfona w okresie kilku miesięcy w 2016 i 2017 r. Dane zostały przekazane firmie Times Opinion przez źródła, które poprosiły o zachowanie anonimowości, ponieważ nie były upoważnione do ich udostępniania. Źródła informacji mówiły, że niepokoi ich, w jaki sposób mogą być one nadużywane i pilnie chcieli poinformować opinię publiczną i ustawodawców. Lokalizacja w smartfonach może być zgubna.

Oczywiście niekiedy usługi lokalizacji trzeba mieć włączone – szczególnie wtedy, kiedy zdarzy nam się zgubienie lub kradzież telefonu. Polecamy wtedy skorzystać z narzędzia lokalizacja telefonu, aby szybko namierzyć smartfon.

Zobacz także: Edge pojawi się na Twoim komputerze automatycznie!

New York Times przebadał pliki

Po miesiącach spędzonych na przeglądaniu danych, śledzeniu ruchów ludzi w całym kraju i rozmawianiu z dziesiątkami firm zajmujących się danymi, technologami, prawnikami i pracownikami naukowymi, którzy zajmują się tą dziedziną, odczuwamy niepokój.

W miastach, które obejmuje plik danych, ludzie śledzeni są z niemal każdej dzielnicy i bloku, niezależnie od tego, czy mieszkają w domkach mobilnych w Aleksandrii na Florydzie, czy w luksusowych wieżach na Manhattanie. Jedno wyszukiwanie wykazało kilkanaście osób odwiedzających Playboy Mansion, niektóre z dnia na dzień. Bez większego wysiłku badacze zauważyli odwiedzających osiedla Johnny’ego Deppa, Tigera Woodsa i Arnolda Schwarzeneggera, którzy bez końca podłączali właścicieli urządzeń do rezydencji. Lokalizacja w smartfonach dostarczyła zestaw danych, który obejmuje i używa aplikacji, które ją współużytkują – od aplikacji pogodowych przez aplikacje do wiadomości lokalnych po oszczędzacze kuponów – również możesz tam być.

Lokalizacja w smartfonach to książka o tym, co robisz

lokalizacja telefonu Google

Dane przejrzane przez Times Opinion nie pochodziły od firmy telekomunikacyjnej ani gigantycznej firmy technologicznej, ani nie pochodziły z rządowej operacji inwigilacyjnej. Pochodzą z firmy zajmującej się danymi o lokalizacji. Jedna z kilkudziesięciu spółek cicho zbierających precyzyjne ruchy za pomocą oprogramowania umieszczonego w aplikacjach na telefony komórkowe. Prawdopodobnie nigdy nie słyszałeś o większości firm – a jednak dla każdego, kto ma dostęp do tych danych, Twoje życie jest otwartą książką. Firmy mogą zobaczyć miejsca, do których chodzisz o każdej porze dnia, osoby, z którymi się spotykasz lub spędzasz noc, gdzie się modlisz, bez względu na to, czy odwiedzasz klinikę metadonu, gabinet psychiatry czy gabinet masażu. The Times i inne organizacje informacyjne informowały o śledzeniu smartfonów w przeszłości, ale nigdy nie natknęły się na taki zestaw danych. Mimo to ten plik reprezentuje tylko niewielki wycinek tego, co codziennie gromadzi i sprzedaje przemysł śledzenia lokalizacji. Lokalizacja w smartfonach zrodziła nadzór, który jest tak wszechobecny w naszym cyfrowym życiu, że nikomu nie wydaje się to niemożliwe.

Chiny zacierają ręce? Dane o wszystkim dobrowolnie udostępniane

Nie trzeba wiele wyobraźni, aby zastanowić się, jaka moc drzemie w takich danych i jak może ją wykorzystać autorytarny reżim, taki jak Chiny. W obrębie reprezentatywnej demokracji amerykańskiej obywatele z pewnością byliby oburzeni, gdyby rząd usiłował nakazać, aby każda osoba w wieku powyżej 12 lat nosiła urządzenie śledzące, które ujawniało jej lokalizację przez całą dobę. Jednak w ciągu dekady od utworzenia Apple App Store Amerykanie, instalując aplikację po aplikacji, wyrazili zgodę na taki system, ale prowadzony przez prywatne firmy. Teraz, gdy kończy się dekada, dziesiątki milionów Amerykanów, w tym wiele dzieci, w ciągu dnia niosą szpiegów w kieszeniach i pozostawiają je przy swoich łóżkach w nocy – mimo, że korporacje kontrolujące ich dane są znacznie mniej odpowiedzialne niż byłby rząd.

lokalizacja w smartfonach

„Uwodzenie tych produktów konsumenckich jest tak potężne, że jesteśmy ślepi na możliwość, że istnieje inny sposób uzyskania korzyści z technologii bez naruszania prywatności. Ale tak jest. Wszystkie firmy zbierające te informacje o lokalizacji działają jak to, co nazwałem Tiny Brothers, wykorzystując różne gąbki danych do codziennego nadzoru”.

 – powiedział William Staples, dyrektor założyciel Surveillance Studies Research Center na University of Kansas.

Dzisiaj zbieranie i sprzedawanie wszystkich tych informacji jest całkowicie legalne. W Stanach Zjednoczonych, podobnie jak w większości krajów na świecie, żadne prawo federalne nie ogranicza tego, co stało się rozległą i lukratywną wymianą handlową w zakresie śledzenia ludzi. Tylko wewnętrzne zasady firmy i przyzwoitość poszczególnych pracowników uniemożliwiają osobom mającym dostęp do danych, przykładowo: prześladowania obcego małżonka lub sprzedaży wieczornej podróży oficera wywiadu wrogiej potędze zagranicznej. Firmy twierdzą, że dane są udostępniane tylko sprawdzonym partnerom. Jako społeczeństwo decydujemy się po prostu uwierzyć im na słowo, wykazując się beztroską wiarą w korzyści korporacyjne, których nie rozciągamy na znacznie mniej ingerujące, ale silniej regulowane branże. Nawet jeśli firmy te działają z najsolidniejszym kodeksem moralnym, jaki można sobie wyobrazić, ostatecznie nie ma niezawodnego sposobu, aby zabezpieczyć dane przed dostaniem się w ręce zagranicznej służby bezpieczeństwa. Bliżej domu, na mniejszą, ale nie mniej niepokojącą skalę, często brakuje zabezpieczeń, które uniemożliwiłyby indywidualnemu analitykowi dostęp do takich danych przed śledzeniem byłego kochanka lub ofiary nadużycia.

Lokalizacja w smartfonach – pamiętnik Twojego dnia

Firmy, które zbierają wszystkie te informacje o twoich ruchach, uzasadniają swoją działalność na podstawie trzech roszczeń:

  • ludzie wyrażają zgodę na śledzenie,
  • dane są anonimowe,
  • dane są bezpieczne.

Żadne z tych roszczeń nie może zostać zawieszone na podstawie uzyskanego pliku przez NYT. Tak, dane lokalizacji zawierają miliardy punktów danych bez identyfikowalnych informacji, takich jak nazwiska lub adresy e-mail. Ale dziecinnie proste jest łączenie prawdziwych nazw z kropkami pojawiającymi się na mapach. Zobaczcie, jak to wygląda u źródła. Na zamieszczonym niżej obrazku widać starszego urzędnika Departamentu Obrony i jego żonę, którzy zostali zidentyfikowani podczas Marszu Kobiet. Widać, jak się poruszali (biała kropka). W ten sposób można zidentyfikować każdego!

lokalizacja w smartfonach

W większości przypadków ustalenie lokalizacji domu i lokalizacji biura wystarczyło do zidentyfikowania osoby. Zastanów się nad codziennymi dojazdami: czy każdy inny smartfon podróżowałby codziennie między Twoim domem a biurem? Opisanie anonimowych danych o lokalizacji jest „całkowicie fałszywym roszczeniem”, które zostało obalone w wielu badaniach.

„Naprawdę dokładne anonimowe informacje o geolokalizacji są absolutnie niemożliwe. D.N.A. jest prawdopodobnie jedyną rzeczą, która jest trudniejsza do anonimizacji niż dokładna informacja geolokalizacyjna.”

– powiedział nam Paul Ohm, profesor prawa i badacz prywatności w Georgetown University Law Center.

Jednak firmy nadal twierdzą, że dane są anonimowe. W materiałach marketingowych i na konferencjach handlowych anonimowość jest głównym punktem sprzedaży – kluczem do rozwiania obaw związanych z takim inwazyjnym monitorowaniem. Aby ocenić twierdzenia firm, większość uwagi NYT spędził na identyfikacji osób na wysokich stanowiskach. Za pomocą publicznie dostępnych informacji, takich jak adresy domowe, łatwo zidentyfikowano, a następnie prześledzono dziesiątki ważnych osób.

„Śledziliśmy urzędników wojskowych z poświadczeniami bezpieczeństwa, gdy jechali nocą do domu. Śledziliśmy funkcjonariuszy organów ścigania, którzy zabierali swoje dzieci do szkoły. Obserwowaliśmy prawników o dużej mocy (i ich gości), którzy podróżowali z prywatnych odrzutowców do wakacyjnych nieruchomości. Nie wymieniliśmy żadnej osoby, którą zidentyfikowaliśmy bez ich zgody. Zestaw danych jest na tyle duży, że z pewnością wskazuje na skandal i przestępczość, ale naszym celem nie było wykopywanie brudu. Chcieliśmy udokumentować ryzyko niedostatecznego nadzoru. Oglądanie kropek poruszających się po mapie czasami ujawniało ślady chwiejnych małżeństw, dowody uzależnienia od narkotyków, zapisy wizyt w placówkach psychologicznych. Łączenie zdezynfekowanego pinga z faktycznym człowiekiem w czasie i miejscu może przypominać czytanie pamiętnika innej osoby. W jednym przypadku zidentyfikowaliśmy Mary Millben, piosenkarkę z Wirginii, która występowała dla trzech prezydentów, w tym prezydenta Trumpa. Została zaproszona na nabożeństwo do Katedry Narodowej w Waszyngtonie rano po inauguracji prezydenta. Tam ją po raz pierwszy znaleźliśmy”.

Pamięta, jak w otoczeniu dostojników i pierwszej rodziny poruszyła ją muzyka rozbrzmiewająca w zakamarkach katedry, podczas gdy członkowie obu stron zebrali się razem w modlitwie. Przez cały czas aplikacje na jej telefonie również monitorowały moment, rejestrując jej pozycję i długość pobytu z drobiazgowymi szczegółami. Dla reklamodawców, którzy mogą wykupić dostęp do danych, intymna modlitwa mogłaby dostarczyć pewnych zyskownych informacji marketingowych.

Mary Millben
Mary Millben

„Wiedzieć, że masz listę miejsc, w których byłeś, a twój telefon jest z tym połączony, to przerażające. Na czym polega działalność firmy, która wie, gdzie jestem? To wydaje mi się trochę niebezpieczne”. 

– powiedziała pani Millben.

Podobnie jak wiele osób, które zostały zidentyfikowane przez NYT w danych, pani Millben powiedziała, że ​​ostrożnie ograniczała sposób udostępniania swojej lokalizacji. Jednak, jak wielu z nich, nie potrafiła też wymienić aplikacji, która mogła ją zebrać. Nasza prywatność jest tak bezpieczna, jak najmniej bezpieczna aplikacja na naszym urządzeniu.

„To sprawia, że ​​czuję się nieswojo. Jestem pewna, że to sprawia, że ​​każda inna osoba czuje się niekomfortowo, wiedząc, że firmy mogą mieć swobodę w pobieraniu twoich danych, lokalizacji i wszystkiego, czego używają. To niepokojące”.

– dodała.

Szczegółowe dane o protestach

Oficjalna ścieżka danych doprowadziła również do szkoły średniej, domów przyjaciół, wizyty w Wspólnej Bazie Andrews, dni roboczych spędzonych w Pentagonie i ceremonii w Wspólnej Bazie Myer-Henderson Hall z prezydentem Barackiem Obamą w 2017 r. (Prawie tuzin innych telefonów było tam też śledzonych). Weekend z okazji Dnia Inauguracji upłynął pod znakiem innych protestów i zamieszek. Setki protestujących, niektórzy w czarnych kapturach i maskach, zebrali się w piątek na północ od National Mall, ostatecznie podpalając limuzynę w pobliżu placu Franklin. Dane dokumentowały również tych uczestników zamieszek. Filtrowanie danych do dokładnego czasu i lokalizacji doprowadziło NYT do progu niektórych, którzy tam byli. Obecna była również policja, wielu z twarzami zasłoniętymi sprzętem. Dane doprowadziły badaczy do domów co najmniej dwóch funkcjonariuszy policji, którzy byli na miejscu. Odkrycia w Waszyngtonie były bardzo duże, ale należy pamiętać, że NYT polegał tu tylko na jednym fragmencie danych pochodzących od jednej firmy, skoncentrowanym na jednym mieście, obejmującym mniej niż rok.

Firmy zajmujące się danymi o lokalizacji zbierają codziennie o rząd wielkości więcej informacji niż całość informacji otrzymanych przez Times Opinion. Firmy danych zwykle korzystają również z innych źródeł informacji. Mogą to być mobilne identyfikatory reklamowe lub inne, które reklamodawcy często łączą z informacjami demograficznymi, takimi jak domowe kody pocztowe, wiek, płeć, a nawet numery telefonów i e-maile, aby stworzyć szczegółowe profile odbiorców wykorzystywane w reklamie ukierunkowanej.

Lokalizacja w smartfonach czyli zysk dla firm

Dziesiątki firm czerpią zyski z takich danych na całym świecie – gromadząc je bezpośrednio ze smartfonów, tworząc nowe technologie w celu lepszego przechwytywania danych lub tworząc profile odbiorców dla ukierunkowanej reklamy. Pełna kolekcja firm może wywoływać zawroty głowy, ponieważ ciągle się zmienia i wydaje się niemożliwa do ustalenia. Wiele używa technicznego i szczegółowego języka, który może być mylący dla przeciętnych użytkowników smartfonów. Podczas gdy wiele z nich od lat zajmuje się śledzeniem nas, same firmy nie są znane większości Amerykanów. (Firmy mogą pracować z danymi pochodzącymi z czujników GPS, sygnałów nawigacyjnych Bluetooth i innych źródeł. Nie wszystkie firmy z branży danych lokalizacji zbierają, kupują, sprzedają lub pracują z dokładnymi danymi lokalizacji).

Firmy zajmujące się danymi o lokalizacji ogólnie umniejszają ryzyko związane z gromadzeniem takich ujawniających informacji na dużą skalę. Wielu twierdzi również, że nie przejmują się potencjalnymi przepisami lub aktualizacjami oprogramowania, które mogą utrudnić gromadzenie danych o lokalizacji. Wobec braku federalnej ustawy o prywatności, branża reklamowa w dużej mierze polegała na samoregulacji. Kilka grup branżowych wprowadza etyczne wytyczne, które mają w nich obowiązywać. Przykładowo firma Factual dołączyła do Mobile Marketing Association wraz z wieloma innymi firmami zajmującymi się lokalizacją danych i marketingiem, przygotowując przyrzeczenie mające na celu poprawę jego samoregulacji. Przysięga ma zostać wydana w przyszłym roku. Stany zaczynają reagować na swoje własne prawa. Ustawa o ochronie konsumentów w Kalifornii wejdzie w życie w przyszłym roku i doda nowe zabezpieczenia dla mieszkańców, na przykład umożliwiając im zwrócenie się do firm o usunięcie danych lub zapobieganie ich sprzedaży.

Wszystko może być „zhakowane”

Czy to naprawdę ważne, że Twoje informacje nie są w rzeczywistości anonimowe? Firmy zajmujące się danymi lokalizacji twierdzą, że Twoje dane są bezpieczne – że nie stanowią realnego ryzyka, ponieważ są przechowywane na strzeżonych serwerach. Zapewnienie to zostało podważone przez paradę publicznie zgłaszanych przypadków naruszenia danych – nie mówiąc już o naruszeniach, które nie znajdują się w nagłówkach. W rzeczywistości wrażliwe informacje można łatwo przenosić lub ujawniać, o czym świadczy chociażby ta historia. Cały czas usuwamy dane, na przykład surfując po Internecie lub robiąc zakupy kartą kredytową. Ale dane o lokalizacji są inne.

Nasze precyzyjne lokalizacje są w tej chwili przelotnie wykorzystywane do kierowania reklam lub powiadomień, ale następnie są zmieniane w nieskończoność w celu uzyskania bardziej dochodowych celów, takich jak wiązanie zakupów z reklamami billboardowymi, które widziałeś na autostradzie. Wiele aplikacji korzystających z Twojej lokalizacji, takich jak usługi pogodowe, działa doskonale bez Twojej dokładnej lokalizacji – ale zbieranie Twojej lokalizacji przynosi lukratywną dodatkową działalność polegającą na analizowaniu, licencjonowaniu i przekazywaniu tych informacji stronom trzecim.

Wrażliwe informacje

Dla wielu Amerykanów jedynym realnym ryzykiem, na jakie narażeni są z powodu ujawnienia swoich informacji, byłoby zakłopotanie lub niedogodność. Ale dla innych, takich jak osoby, które przeżyły nadużycia, ryzyko może być znaczne.

dane zanonimizowane

NYT znalazł setki pingów w meczetach i kościołach, klinikach aborcyjnych, dziwnych przestrzeniach i innych wrażliwych obszarach. W jednym przypadku zaobserwowano zmianę w regularnych ruchach inżyniera Microsoft. Pewnego wtorkowego popołudnia złożył wizytę w głównym kampusie Seattle, konkurenta Microsoftu, Amazon. W następnym miesiącu rozpoczął nową pracę w Amazon. Zidentyfikowanie go jako Ben Broili, menedżer w Amazon Prime Air, firmie dostarczającej drony zajęło kilka minut.

„Nie mogę powiedzieć, że jestem zaskoczony. Ale świadomość, że wszyscy możecie to opanować, sprawdzić i umieścić mnie w miejscu, gdzie pracuję i mieszkam – to dziwne”.

– powiedział Broili na początku grudnia.

To, że tak łatwo było stwierdzić, że pan Broili był na rozmowie o pracę, rodzi pewne oczywiste pytania, jak: Czy wewnętrzny nadzór lokalizacji kadry kierowniczej i pracowników może stać się standardową praktyką korporacyjną?

Pan Broili nie martwił się, że aplikacje katalogują każdy jego ruch, ale powiedział, że nie jest pewien, czy warto skorzystać z kompromisu między usługami oferowanymi przez aplikacje a poświęceniem prywatności.

„To okropnie dużo danych. I nadal nie rozumiem, w jaki sposób są używane”

– powiedział.

Jeśli tego rodzaju dane o lokalizacji ułatwiają śledzenie pracowników, równie łatwo jest prześladować celebrytów. Lokalizacja w smartfonach może ich pogrążyć. Ich prywatne zachowanie – nawet w środku nocy, w rezydencjach i z dala od paparazzi – może być jeszcze bliżej zbadane. Reporterzy, którzy chcą uniknąć innych form nadzoru, spotykając się osobiście ze źródłem, mogą zechcieć przemyśleć tę praktykę. Każdy większy newsroom objęty danymi zawierał dziesiątki pingów. Łatwo namierzono jednego dziennikarza Washington Post w Arlington w stanie Wirginia. W innych przypadkach odbywały się objazdy do hoteli i nocne wizyty w domach wybitnych ludzi. Jedna osoba, wyrwana z danych w Los Angeles prawie przypadkowo, została znaleziona podróżująca do i z przydrożnych moteli wiele razy, za każdym razem tylko na kilka godzin.

Informacje reklamowe

Chociaż pingi te nie ujawniają pełnego obrazu, wiele można uzyskać, analizując datę, godzinę i czas w każdym punkcie. Firmy zajmujące się dużymi danymi, takie jak Foursquare – być może najbardziej znana nazwa w branży danych o lokalizacji – twierdzą, że nie sprzedają szczegółowych danych o lokalizacji, takich jak te sprawdzone w tej historii, ale raczej wykorzystują je do analizy, na przykład do pomiaru, czy wszedłeś do sklepu widząc reklamę na twoim telefonie komórkowym. Jednak wiele firm sprzedaje szczegółowe dane. Kupujący to zazwyczaj brokerzy danych i firmy reklamowe. Ale niektóre z nich mają niewiele wspólnego z reklamą konsumencką, w tym instytucje finansowe, firmy zajmujące się analizą geoprzestrzenną i firmy inwestujące w nieruchomości, które mogą przetwarzać i analizować tak duże ilości informacji. Według dawnego pracownika firmy zajmującej się danymi o lokalizacji, który zgodził się mówić anonimowo, mogą zapłacić ponad 1 milion USD za transzę danych. Dane o lokalizacji są również gromadzone i udostępniane wraz z mobilnym identyfikatorem reklamowym, rzekomo anonimowym identyfikatorem o długości około 30 cyfr, który umożliwia reklamodawcom i innym firmom powiązanie działań w różnych aplikacjach. Identyfikator służy również do łączenia śladów lokalizacji z innymi informacjami, takimi jak imię i nazwisko, adres domowy, adres e-mail, numer telefonu, a nawet identyfikator powiązany z siecią Wi-Fi. Dane mogą zmieniać właściciela w czasie prawie rzeczywistym, tak szybko, że lokalizacja w smartfonach może zostać przesłana na serwery aplikacji i wyeksportowana do stron trzecich w milisekundach. W ten sposób możesz na przykład zobaczyć reklamę nowego samochodu jakiś czas po przejściu obok dealera. Dane te można następnie odsprzedawać, kopiować i wykorzystywać. Dane o lokalizacji to o wiele więcej niż konsumenci widzący kilka trafniejszych reklam. Informacje te zapewniają krytyczną inteligencję dla dużych firm.

Wiele obaw związanych z danymi lokalizacji dotyczyło gigantów telekomunikacyjnych, takich jak Verizon i AT&T, które od lat sprzedają dane o lokalizacji stronom trzecim. W ubiegłym roku Motherboard, strona internetowa technologii Vice, odkryła, że ​​po sprzedaniu danych udostępniono je, aby pomóc łowcom nagród w znalezieniu określonych telefonów komórkowych w czasie rzeczywistym. Powstały skandal zmusił gigantów telekomunikacyjnych do złożenia przysięgi, że przestaną sprzedawać ruchy lokalizacyjne brokerom danych. Jednak żadne prawo nie zabrania im tego. Dane o lokalizacji są przesyłane z telefonu za pomocą zestawów programistycznych lub S.D.Ks. Zestawy te to małe programy, których można używać do budowania funkcji w aplikacji. Ułatwiają twórcom aplikacji włączenie funkcji śledzenia lokalizacji, przydatnego elementu usług, takich jak aplikacje pogodowe. Ponieważ są tak przydatne i łatwe w użyciu, S.D.K.s są osadzone w tysiącach aplikacji. Na przykład Facebook, Google i Amazon mają bardzo popularne S.D.K.s, które pozwalają mniejszym aplikacjom łączyć się z platformami reklamowymi większych firm lub pomagać w analizie ruchu internetowego lub infrastrukturze płatności. Mogą jednak także siedzieć w aplikacji i zbierać dane o lokalizacji, nie zapewniając prawdziwej usługi w aplikacji. Firmy lokalizacyjne mogą płacić za dołączane aplikacje – zbierając cenne dane, na których można zarabiać.

„Jeśli masz S.D.K. który często gromadzi dane o lokalizacji, jest więcej niż prawdopodobne, że zostanie odsprzedany w całej branży”.

– powiedział Nick Hall, dyrektor generalny firmy zajmującej się rynkiem danych.

Lokalizacja w smartfonach to Święty Graal marketingu

W przypadku marek obserwowanie czyichś precyzyjnych ruchów jest kluczem do zrozumienia „podróży klienta” – na każdym etapie od wyświetlenia reklamy do zakupu produktu. Jest to Święty Graal reklamy, powiedział jeden z marketerów. Firmy wiedzą wtedy wiele o tym, czego chcemy, co kupujemy i co skłoniło nas do zakupu. Inne grupy zaczęły również szukać sposobów, aby z niego korzystać. Kampanie polityczne mogą analizować zainteresowania i dane demograficzne uczestników oraz wykorzystywać te informacje do kształtowania ich komunikatów w celu manipulowania poszczególnymi grupami. Rządy na całym świecie mogłyby mieć nowe narzędzie do identyfikacji protestujących. Dane dotyczące lokalizacji pointillist mają również pewne wyraźne korzyści dla społeczeństwa. Naukowcy mogą wykorzystać nieprzetworzone dane, aby uzyskać kluczowe informacje na temat badań transportu i planistów rządowych.

Rada Miasta Portland jednogłośnie zatwierdziła umowę dotyczącą badania ruchu i tranzytu poprzez monitorowanie milionów telefonów komórkowych. Unicef ​​ogłosił plan wykorzystania zagregowanych danych lokalizacji mobilnej do badania epidemii, klęsk żywiołowych i demografii. Dla indywidualnych konsumentów wartość stałego śledzenia jest mniej namacalna. Brak przejrzystości w branży reklamowej i technologicznej budzi jeszcze więcej obaw. Czy aplikacja kuponowa musi sprzedawać dane lokalizacyjne sekunda po sekundzie innym firmom, aby była opłacalna? Czy to naprawdę usprawiedliwia pozwalanie firmom na śledzenie milionów, potencjalnie narażając nasze życie prywatne?

Firmy danych twierdzą, że użytkownicy wyrażają zgodę na śledzenie, gdy zgadzają się udostępnić swoją lokalizację. Ale te ekrany zgody rzadko wyjaśniają, w jaki sposób dane są pakowane i sprzedawane. Gdyby firmy jasno twierdziły, co robią z danymi, czy ktoś zgodziłby się je udostępnić? Co z danymi zebranymi lata temu, zanim włamania i wycieki uczyniły prywatność głównym problemem? Jeśli to możliwe, że bezpiecznie przechowywane dziś dane mogą być łatwo zhakowane, wyciekły lub zostały skradzione, czy tego rodzaju dane są warte tego ryzyka? Czy cały ten nadzór i ryzyko są tego warte, abyśmy mogli wyświetlać nieco bardziej trafne reklamy?

Nie można oczekiwać, że firmy czerpiące zyski z każdego naszego ruchu dobrowolnie ograniczą swoje praktyki. Żyjemy w najbardziej zaawansowanym na świecie systemie nadzoru. Ten system nie został stworzony celowo. Zostało to zbudowane na podstawie postępu technologicznego i motywu zysku. Lokalizacja w smartfonach to jeden z elementów tego postępu.

Źródło: NYT

Motyw