Koniec października to najprawdopodobniej ostatnia w tym roku konferencja Apple. Co pokażą wtedy Amerykanie? Gwiazdą wrześniowego wydarzenia był oczywiście iPhone 11 oraz 11 Pro, wraz ze swoim większym bratem. Niejako przy okazji zadebiutował też Apple Watch Series 5. Smartzegarek jest lekko zmodernizowaną wersją zeszłorocznego modelu. O różnicach między modelami przeczytacie tutaj. Musimy też wspomnieć o pokazanym wtedy 10,2-calowym iPadzie. Choć to urządzenie wydaje się być kompletnie nieinteresującym. Cofnijmy się jednak o kilka miesięcy… W połowie maja tego roku Tim Cook i spółka odświeżyli gamę MacBooków Pro. Po raz kolejny zmianom poddano klawiatury. Ponoć tym razem mają spisywać się lepiej niż te montowane w poprzednich komputerach. To jednak cały czas ten sam motylkowy mechanizm – niezwykle podatny na przykład na kurz. Użytkownicy od początku nie pokochali tego rozwiązania, a jego zawodność jest już legendarna. Apple co prawda wymienia moduły klawiatur do czterech lat od daty zakupu komputera. Czy jednak umieszczenie nowego modelu komputera w programie naprawczym, od razu po jego zaprezentowaniu jest normalne? Wydaje się, że Apple balansuje na cienkiej krawędzi. Każdej innej firmie takie działania po prostu by się nie udały. Czas jednak z tym skończyć, a początek nowego etapu zobaczymy już pod koniec miesiąca.
Zobacz także: Haptic Touch w iPhone 11 kontra 3D Touch – czym różnią się funkcje?
Nowy MacBook Pro – zwrot we właściwym kierunku
Pod koniec października zadebiutować ma flagowy, przenośny komputer Apple. Nowy MacBook Pro zostanie wyposażony w 16-calowy ekran. Całość ma prezentować się podobnie do obecnego, 15-calowego modelu, jednak pewne zmiany w designie mogą się pojawić. Przede wszystkim oczekujemy zdecydowanie węższych ramek wokół wyświetlacza. Na temat komputera nie ma cały czas zbyt wielu informacji. Oczekujemy zastosowania Face ID, zamiast Touch ID, znajdującego się w obecnej generacji MacBooka Pro. Nie ma jednak żadnych potwierdzonych informacji na ten temat.
Co najbardziej elektryzuje użytkowników? Wcale nie niesamowite nowości czy intrygujące rozwiązania. To nowa, a raczej stara klawiatura, która praktycznie na pewno zostanie zastosowana w urządzeniu. Gigant z Cupertino ma powrócić do klasycznego, nożycowego rozwiązania. Stosowane teraz rozwiązanie nie ma przed sobą żadnej przyszłości, a Apple musi je zmienić, Cierpliwość użytkowników nie będzie wieczna. Pierwszym komputerem z nowym mechanizmem będzie oczywiście 16-calowy MacBook Pro. To jednak nie wszystko. W drugim kwartale 2020 roku wszystkie pozostałe komputery z oferty firmy także zyskają nowe klawiatury. Wygląda na to, że koszmar użytkowników się wreszcie skończy.
Jeszcze nie czas na nowego iPada Pro
Najnowsza generacja iPada Pro zadebiutowała na rynku rok temu. Jeżeli chodzi o hardware to urządzenie spisuje się doskonale. A co z software? iPadOS, który pojawił się pod koniec września wynosi tablety Apple na zupełnie inny poziom. Firma chce jednak iść za ciosem i ulepszyć urządzenia. W iPadzie Pro ma pojawić się system kamer Time Of Flight. Nowy system zdecydowanie poprawi jakość zdjęć i doda nowych możliwości aplikacjom AR. W podobne rozwiązanie ma zostać wyposażona także nowa generacja iPhone’ów. Co ciekawe to w iPadach funkcja zadebiutuje wcześniej. Ma to się wydarzyć w pierwszym kwartale 2020 roku. Na początku zastosowanie potrójnego aparatu w iPadzie wydawało się niedorzeczne. Jednak za takim rozwiązaniem przemawia choćby możliwość mapowania w pomieszczeniach.
źródło: Macworld, Macrumors