Apple watch Series 5

Apple Watch Series 5 nie teraz. Szukanie nowości na siłę jest bez sensu

3 minuty czytania
Komentarze

Przyzwyczailiśmy się do corocznych debiutów nowych zegarków Apple. Za każdym razem ich premiery towarzyszyły kolejnym modelom iPhone’ów. Tak było od 2016 roku, czyli prezentacji Apple Watch Series 1 oraz Series 2. Oczywiście nikt sobie nie wyobraża, żeby Amerykanie zrezygnowali z 12-miesięcznego cyklu wydawania nowych smartfonów. Nawet jeżeli zmiany byłyby niewielkie. Smartzegarki to jednak inna kategoria. Coraz ważniejsza, ale nie tak istotna i mimo wszystko bez tak ogromnego potencjału. Rok temu na rynku pojawił się Apple Watch Series 4. Urządzenie otrzymało mocno odświeżony design, lepsze podzespoły oraz między innymi funkcję EKG. To największe zmiany w tym produkcie od czasu jego debiutu. Czy jego następca, Apple Watch Series 5 ukaże się we wrześniu? Aktualnie może się wydawać, że to nie ma sensu. Firma Tima Cooka dobrze zrobi jeżeli poczeka do kolejnego roku.

Zobacz także: Motion Sense – bezdotykowe sterowanie telefonu. Google szykuje gniota?

Apple Watch Series 5 – jeszcze nie nadszedł jego czas

Wielu klientów co roku wymienia swoje sprzęty na kolejne generacje. Tak samo jest w przypadku zegarków, a pierwszy z nich zadebiutował w 2015 roku. Czy teraz zobaczymy wyjątek od tej sytuacji? Wszystko na to wskazuje. Apple Watch Series 4 to urządzenie kompletne i najlepsze w tej kategorii na rynku. Konkurencja zdecydowanie ma się czego uczyć. Z resztą obserwując problemy Adama z wyborem smartwatcha tylko się utwierdzam w swoim przekonaniu. To według mnie pierwszy Apple Watch, który po roku zupełnie się nie zestarzał. Działa bardzo szybko, a nowe oprogramowanie watchOS 6 w wersji beta działa na nim świetnie. Apple Watch Series 4 otrzymał też ważne funkcje zdrowotne, jak EKG. Na rynku w niższej cenie jest też dostępny Apple Watch Series 3. To pierwszy zegarek Apple, z opcjonalną łącznością komórkową. 

Apple watch Series 5

Apple Watch Series 5 – sposób na nowy model

Jak Amerykanie mogą odświeżyć ofertę nie prezentując zupełnie nowej generacji? Podpowiedź daje nam to co zobaczyliśmy w przypadku Series 1 oraz Series 2. Ten drugi był atrakcyjnym produktem, ale firma potrzebowała tańszej opcji. Jednak w grę nie wchodziło użycie procesora z poprzedniej serii, był on po prostu za słaby. W ten sposób otrzymaliśmy Apple Watch Series 1. Prawie taki sam jak model go poprzedzający, ale napędzany nowym układem S1P oraz bez modułu GPS. W tym roku spółka z Cupertino może wykonać podobny ruch. Czyli wyposażyć Serię 3 w procesor z nowszej wersji. Kolejnym możliwym scenariuszem jest usunięcie „trójki” z oferty i obniżenie ceny „czwórki”. Mimo tego, że ten produkt praktycznie nie ma konkurencji, co pokazują wyniki sprzedaży, to klienci oczekują, że linia produktów pozostanie aktualna. Ten problem jednak łatwo można rozwiązać wprowadzając nowe kolory czy inną gamę pasków. 

Apple Watch Series 5 – co  zobaczymy w 2020 roku?

Ming-Chi Kuo oczekuje, że w tym roku powróci ceramiczna wersja. Jednak nie oznacza to przecież debiutu nowego modelu. W kolejnych krajach debiutuje też cały czas funkcja EKG, oraz urządzenia z LTE. W Polsce stało się to kolejno w maju i kwietniu. Pewien problem tego roku to z jednej strony kompletność obecnego urządzenia, a z drugiej brak oczekiwanych nowości. Oczekujemy, że w kolejnym roku Amerykanie mogą wyposażyć zegarek w funkcję śledzenia snu. W tym roku nie byłaby chyba to tak ważna opcja, by stanowiła najważniejszą nowość. Także w 2020 roku ekran OLED może zostać zastąpiony wyświetlaczem microLED. Obecny model jest bardzo zaawansowany. Szukanie na siłę nowości wydaje się pozbawione sensu.

Źródło: Macworld

Motyw