Apple Watch

Apple zadba nie tylko o twoją kondycję, ale i stan psychiczny. Chętnych do oddania także tych danych z pewnością nie zabraknie

4 minuty czytania
Komentarze

Apple planuje stworzyć zasilane sztuczną inteligencją mood trackery (narzędzia śledzące Twój nastrój) do swojej nowej usługi coachingu zdrowotnego, jak poinformował niedawno Bloomerg, powołując się na anonimowe źródła. Czy dopuszczanie wielkich korporacji do informacji na temat naszego zdrowia psychicznego to dobry pomysł?

Wśród moich znajomych większość dzierży już na nadgarstkach zegarki z dużymi, dotykowymi ekranami: mierzą ciśnienie, pozwalają na „domykanie” codziennych celów 10 000 kroków, przysyłają powiadomienia, ale i pozwalają na odbieranie połączeń. To nic innego jak telefon na nadgarstku, w zminimalizowanej formie. Apple chce iść o krok dalej i podobno (podobno, bo nie ma jeszcze oficjalnego potwierdzenia w tej sprawie) przygotowuje fascynującą propozycję dla tych, którzy chcą na bieżąco dostawać konkretne dane zdrowotne. I to w znacznie szerszym zakresie niż to, co znamy z obecnych rozwiązań.

Mowa o innowacyjnych, zdrowotnych rozwiązaniach takich jak trener Apple, tracker emocji, zestaw słuchawkowy rzeczywistości mieszanej z Fitness Plus i aplikację do medytacji. Ma tu się nawet pojawić technologia, która będzie monitorować poziom glukozy, ale w sposób nieinwazyjny.

Apple chce monitorować zdrowie fizyczne, ale też psychiczne użytkowników

Inicjatywa Quartz to kryptonim inicjatywy, o której wspominaliśmy — Trener Apple. To trener zdrowia oparty na sztucznej inteligencji. Jak podaje dziennikarz serwisu Bloomberg, Mark Gurman, aplikacja miałaby opierać swoje sugestie dotyczące ćwiczeń, diety i snu na danych pobranych z aplikacji Apple Health i Apple Watch. Quartz ma być mobilnym coachem, którego celem jest motywowanie użytkowników do ćwiczeń, poprawy nawyków żywieniowych i pomaganie w lepszym śnie — tak przynajmniej opisują ją anonimowe osoby znające projekt. Ma być to więc rozwiązanie skrojone na miarę dla każdego użytkownika.

Dostosowane do konkretnych osób programy coachingowe to tylko część szerszego nacisku na zdrowie w firmie, która uczyniła je funkcjami podstawowymi dla swoich urządzeń, zwłaszcza dla Apple Watch. Nie ma jeszcze oficjalnych potwierdzeń ze strony Apple. Wiadomo, że usługa miałaby pobierać comiesięczną opłatę. 

Trener Apple przypomina trochę LumiHealth, czyli usługę odnowy biologicznej i coachingu, którą Apple uruchomił we współpracy z rządem Singapuru w 2020 roku. Jedną z różnic jest jednak to, że singapurski program wypłacał nagrody pieniężne użytkownikom, którzy żyli zgodnie z wytycznymi i pozostali zdrowymi. Tutaj, to nowy program Apple, będzie pobierał miesięczną opłatę subskrypcyjną. Podobnie jak wiele innych aplikacji w ich wachlarzu różności. Projekt realizowany jest przez kilka grup Apple, w tym zespoły zajmujące się zdrowiem, Siri i sztuczną inteligencją.

Mimo planów wprowadzenia usługi w przyszłym roku może ona zostać przełożona lub całkowicie odwołana. Mówi się, że nowa aplikacja zostanie zaprezentowana podczas czerwcowej konferencji — Worldwide Developers Conference, a program coachigowy dopiero w późniejszym okresie. Rzeczniczka Apple odmówiła jednak komentarza na temat planów kalifornijskiego giganta. 

Koniec z kłuciem, by sprawdzić poziom glukozy we krwi? 

W końcu pojawiły się doniesienia, że firma poczyniła duże postępy w związku z wprowadzeniem nieinwazyjnej technologii monitorowania poziomu glukozy we krwi. To jedno z najbardziej obiecujących dzieł, które w (miejmy nadzieję) niedalekiej przyszłości mogą przynieść ogromne korzyści użytkownikom, a tradycyjne kłucie palca odejdzie w niepamięć. 

Narzędzie do śledzenia emocji i zarządzania wadami wzroku (np. krótkowzroczność), mają zostać dodane do aplikacji w tym roku. Początkowa wersja trackera zakłada rejestrowanie nastroju, odpowiedzi dotyczące samopoczucia w ciągu dnia oraz ich porównywanie. Firma ma jednak nadzieję, że w przyszłości iPhone będzie mógł wykorzystywać algorytmy do określania nastroju użytkownika na podstawie jego mowy, wpisywanych słów i danych na urządzeniach.

Apple w służbie zdrowia

Jak słusznie wspomina Gurman, działania firmy w zakresie ochrony zdrowia rozpoczęły się oficjalnie prawie dekadę temu, w 2014 roku, wraz z uruchomieniem dedykowanej aplikacji, a rok później szybko rozszerzyły się wraz z Apple Watch. Strategia zdrowotna stała się istotną częścią firmy. Wszystko to zapowiada się dobrze, a ma być jeszcze lepiej! Aplikacja ma obejmować też funkcje wykonywania EKG, analizować migotanie przedsionków, wykrywać upadki i śledzić sen.

ochrona danych iPhone

Aplikacja, choć wydaje się naturalnym, kolejnym krokiem w budowaniu nowoczesnego i sprawnie funkcjonującego systemu ochrony zdrowia we wszystkich krajach, będzie jednak służyła jako repozytorium danych dotyczących kondycji (fizycznej, ale i psychicznej) każdego użytkownika aplikacji. Już teraz podajemy na tacy masę prywatnych danych aplikacjom zbierającym informacje na nasze temat, głównie w kontekście zdrowia fizycznego.

Pojawiają się względem tego pewne obawy dotyczące prywatności danych i ich późniejszego wykorzystywania. Apple postawiło sobie jednak poprzeczkę całkiem wysoko, bo chcąc odnieść sukces, trzeba upewnić się, że zbierane dane będą wiarygodne tak, by rekomendowane działania miały sens. Jeżeli nie będą, proponowana działania mogą być nieefektywne, a same sesje coachingowe nieuzasadnione.

Żródło: Bloomerg

Motyw