Orange sieć

LTE 450 MHz? Orange i Ericsson testują możliwości nowej technologii

3 minuty czytania
Komentarze

Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło – Orange po raz kolejny eksperymentuje z wykorzystaniem pasma 450 MHz. Oczywiście nikt nie ma zamiaru reaktywować infrastruktury NMT 450 lub CDMA 450, testowane przez Orange i Ericssona rozwiązanie jest nieco bardziej współczesne.

Historia pasma 450 MHz w Polsce

centertel reklama

Zacznijmy od tego, jak w przeszłości było wykorzystywane w Polsce pasmo 450 MHz. Zaczęło się od uruchomienia przez Centertela stacji bazowych sieci NMT. Historię tą szczegółowo opisałem kilka miesięcy temu. Sieć wystartowała w 1992 roku i już wtedy wyróżniała się zasięgiem – nadajnik na szczycie PKiN oferował zasięg do 20 km. W bardziej rozległym terenie pojedyncze maszty pokrywały zasięgiem 40 km, co nawet dziś jest nieosiągalne. Oczywiście technologia NMT miała wiele wad i szybko została zastąpiona przez GSM. Aby inwestycja nadal na siebie zarabiała Telekomunikacja Polska zaczęła wykorzystywać infrastrukturę do podłączania telefonów stacjonarnych.

Utrzymanie infrastruktury kosztowało, podłączonych klientów ubywało, pojawiały się też ogromne problemy z dostępnością sprzętu telekomunikacyjnego, którego giganci pokroju Ericssona nie chcieli już produkować. Z tego powodu w 2009 roku zaczęto wypowiadać klientom umowy z możliwością przeniesienia numeru do Orange. Sieć działała jeszcze przez jakiś czas (choć nie można już było do nikogo zadzwonić), aż zamilkła w 2012 roku. Orange nadal wykorzystywał pasmo 450 MHz dostarczając na nim internet w technologii CDMA. Ostatecznie w 2017 roku zrezygnowano z tej technologii, powodem były ogromne opłaty za wykorzystanie częstotliwości, utrzymanie sieci stało się nieopłacalne.

Czas na LTE 450 MHz

ericsson siedziba

Jak wiadomo niskie częstotliwości umożliwiają pokrycie zasięgiem ogromnego obszaru, ale za to kosztem maksymalnej przepustowości. Z kolei dziś problemem dla operatorów są słabo zaludnione obszary, gdzie zwyczajnie nie opłaca się budować infrastruktury. W przypadku telefonów nie ma tragedii, zawsze można się przemieścić, ale co z promowanym internetem rzeczy? W najbliższym czasie będzie rosła popularność liczników energii stale połączonych z siecią i przesyłających dane o aktualnym poborze prądu. Obecnie mogą one w pewnych lokalizacjach mieć problemy z zasięgiem, ale zmieni się to po wprowadzeniu LTE 450 MHz. Warto tu zaznaczyć, że powszechnie dostępne smartfony nie wspierają tej częstotliwości. Istnieją takie, ale to rozwiązania niszowe. Pewnym ograniczeniem jest także prędkość, choć z drugiej strony nie jest źle – maksymalnie wyciągniemy około 20 Mbps. Trzeba wspomnieć, że technologia ta działa kompletnie inaczej od LTE-M, gdzie każdy pakiet jest wielokrotnie powtarzany, co spowalnia transfer do około 1 Mbps. Możliwe jest wykorzystanie obu tych technologii jednocześnie, zwiększy to zasięg, ale transfery będą umożliwiały co najwyżej przesyłanie niewielkich ilości danych.

Zobacz też: Orange ukarane przez Komisję Europejską, operator sam kupił sobie problemy

Orange chce startować

maszt GSM

Zostały już przeprowadzone testy, teraz czas na wdrożenie technologii w sieci. Orange ma już doświadczenie w tych sprawach i świetnie rozwiniętą sieć szkieletową. Obecnie operator czeka na decyzję branży energetycznej, która mogłaby zostać pierwszym klientem usługi. W chwili obecnej Orange posiada 11 tysięcy masztów telekomunikacyjnych, w tym 2000 własnych, na których można w krótkim czasie uruchomić LTE 450 MHz. Centertel pokrył zasięgiem NMT cała Polskę wykorzystując jedynie 275 masztów, tutaj prawdopodobnie będzie podobnie, dzięki czemu faktycznie wybudowanie sieci nie zajmie operatorowi wiele czasu.

Motyw