Robot humanoid pracuje w biurze obok ludzkich pracowników. Tak AI ich zastąpi
LINKI AFILIACYJNE

5 zawodów, które miały być bezpieczne, a teraz zagraża im AI

6 minut czytania
Komentarze

AI, czy tego chcemy, czy nie, w najbliższych latach zagrozi wielu zawodom. Mało tego, niektóre z nich zanikną na własne życzenie ich przedstawicieli, bo np. nie dopilnowali sytuacji prawnej, niedopuszczającej do rozwoju sztucznej inteligencji w danym segmencie usług. Przed wami 5 zawodów najbardziej narażonych na wyparcie przez AI… I to pomimo tego, że jeszcze kilka lat temu wydawało się, że są całkowicie bezpieczne. Jeżeli rozważaliście któryś z nich – być może pora na rewizję planów…

1. Aktorzy głosowi (dubbing)

James Earl Jones, odtwórca roli Dartha Vadera (Gwiezdne Wojny) oraz Mufasy (Król Lew). Fot. Eva Rinaldi / Wikimedia Commons

James Earl Jones pozwolił studiu Lucasfilm na wykorzystanie swojego głosu przez sztuczną inteligencję. To dlatego oglądając serial Obi–Wan Kenobi na Disney+ usłyszycie Dartha Vadera z głosem przypominającym do złudzenia ten znany z oryginalnej trylogii filmów (IV, V, VI).

Wszystkie sceny z serialu Obi–Wan Kenobi zawierające popis Dartha Vadera i AI.

Niestety, niesie to za sobą konsekwencje. Przez takie działania starszych aktorów, młodzi będą mieli w tej branży trudniej. Dubbing jest dodatkowo problematyczny przez to, że taniej wygenerujemy głosy w AI, niż gdy zatrudnimy gwiazdorską obsadę.

Świetnie pokazuje to przykład filmu Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia (2023), gdzie studia filmowe tak uparły się na udział 81-letniego Harrisona Forda, że zainwestowały w techniki obniżające jego wiek na ekranie. A szkoda, bo raz, film nie był wybitny. Dwa, Han Solo: Gwiezdne Wojny – historie (2018) pokazało, że można dać młodszemu aktorowi szansę i zrobić świetną produkcję.

2. Lektorzy

Lektor w okularach mówiący do profesjonalnego mikrofonu studyjnego z pop-filtrem.
Fot. stockasso / Depositphotos

Skoro już jesteśmy przy branżach pracujących głosem, młodzi lektorzy również będą mieli spory problem ze sztuczną inteligencją. Aplikacje z audiobookami pokroju Storytel już teraz pozwalają na wybór lektora AI, więc zmiany dzieją się na naszych oczach. Nagrywanie audiobooków to czasochłonny proces i mnóstwo firm szukało od lat sposobu na jego automatyzację.

O ile najmocniejsze nazwiska się obronią (zatrudnienie ich będzie atutem marketingowym dla aplikacji lub dzieła), pozostali odbiją się od ściany. Znów, dlaczego firmy miałyby wydawać pieniądze na ambitnych lektorów, skoro wystarczy, że kilka nazwisk udzieli zezwoleń na trenowanie modeli AI w lukratywnych kontraktach, zamykając pozostałym drogę do tej kariery. Niepewna przyszłość czeka też lektorów telewizyjnych, bardziej monotonny ton czytania już teraz można zastąpić sztuczną inteligencją tam, gdzie ścieżki nie zostały jeszcze nagrane.

Bezpieczniejszą sytuację wydają się mieć komentatorzy sportowi, bo jednak podczas takiej transmisji należy przekazać emocje, których sztuczna inteligencja nie ma. Nie będę jednak kłamać i bardzo mnie ciekawi, jak wyglądałoby takie EA Sports FC z polskim komentarzem podłożonym przez AI, już nieograniczonym limitem nagranych kwestii. Tomasz Smokowski i Jacek Laskowski już teraz świetnie radzą sobie świetnie na nagraniach, ale powtarzalność kwestii męczy najbardziej tych, którzy z wirtualną piłką spędzają nie dziesiątki, a setki godzin.

3. Graficy

Projektant graficzny pracujący przy komputerze i wybierający kolory z próbnika barw.
Fot. Summit Art Creations / Shutterstock

Jeżeli nawet tak nierozgarnięta osoba w grafice komputerowej, jak ja skorzystała na sztucznej inteligencji, to wiedz, że coś się dzieje. Nagle zacząłem fantastycznie radzić sobie z usuwaniem obiektów ze zdjęć (Magic Eraser), a podbijanie rozdzielczości grafik nie jest już tajemną sztuką.

AI skupione na generowaniu grafik mocno ułatwia także prace koncepcyjne. Nie musimy już zlecać artyście projektu postaci z gry, gdy wystarczy wpisać BARDZO SZCZEGÓŁOWĄ instrukcję, a następnie nanieść poprawki na otrzymaną propozycję. Proste i niezwykle szybkie, wykluczające w przyszłości sporo młodych i ambitnych artystów. To jest, jeśli firmom będzie zależeć na liczbie projektów, a nie ich jakości. Znów, przetrwają ci z najbardziej unikalnym zestawem umiejętności i doświadczenia.

4. Księgowość

Mężczyzna w koszuli z krawatem, który pracuje przy biurku, używając kalkulatora i analizując dokumenty finansowe.
Fot. lovelyday12 / Shutterstock

Rozliczanie podatków to koszmar i każda szanująca się firma ma swojego księgowego, oczywistość. Aczkolwiek, na samym końcu, to… matematyka. A do czego komputery zostały pierwotnie stworzone, jeśli nie do liczenia? Jasne, system podatkowy każdego kraju jest odmienny, więc przygotowaniem aplikacji AI do automatycznych rozliczeń powinny się zająć lokalne, specjalistyczne firmy.

Aczkolwiek, widzę przyszłość, w której zamiast wysyłać dokumenty księgowej, skanuję faktury, wklejam je do aplikacji, a ta automatycznie rozpoznaje typ dokumentu i odpowiednio go kataloguje, przygotowując też podsumowanie pod koniec miesiąca i automatyczne przesłanie danych do fiskusa.

Tym bardziej że wiele systemów księgowości online już dziś automatycznie odczytuje i rozlicza dostarczane przez nas dokumenty. Cóż, rozliczenie PIT działa już niemalże za sprawą jednego kliknięcia, więc i ten scenariusz uznaję za wysoce prawdopodobny.

5. Tłumacze językowi

Osoba trzyma smartfon wyświetlający aplikację do tłumaczenia z polskiego na angielski z widocznym tekstem rozmowy.
Fot. Krzysztof Sobiepan / Android.com.pl

Znajomość obcego języka, innego niż angielski, to dalej niesamowity atut na rynku pracy. Nawet jeśli skorzystamy z tłumaczenia maszynowego, program nie wyłapie kontekstu wypowiedzi tak łatwo, jak człowiek, który obcuje z językiem 5, 10 czy 15 lat. To jednak kolejna branża, w której cenni pozostaną specjaliści, bo resztę świetnie obsłuży AI.

W najbardziej ekscytujący sposób pokazuje to funkcja niedawnych flagowców Samsunga, Galaxy S24. Mowa tu o tłumaczeniu na żywo, które w trakcie połączenia głosowego przetwarza wypowiedź tak, byśmy mogli ją usłyszeć po polsku, nawet gdy oryginalnie została ona wygłoszona po włosku.

Tak zaawansowanych funkcji w oprogramowaniu smartfonów będzie znacznie więcej, a nawet te bardziej profesjonalne, krótsze dokumenty, będą tłumaczone coraz lepiej, bo AI (nie)stety się uczy, i to regularnie. Na rynku zostaną wyłącznie osoby ze specjalistyczną wiedzą, której AI jeszcze przez lata nie będzie w stanie prosto pojąć.

Zdjęcie otwierające: VesnaArt / Shutterstock

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw