Ataki hakerskie w Polsce dzieją się często, szczególnie gdy mówimy o firmach i korporacjach. Najnowszy raport analityków z ESET wskazuje, że tylko jedna, wycelowana w różne państwa na całym świecie, kampania cyberprzestępców przyniosła aż 26 tys. ataków e-mailowych na firmy w naszym kraju.
Ataki hakerskie w Polsce — Spis treści
Ataki hakerskie w Polsce. Odbyło się u nas aż 26 tys. prób włamań
Wspomniana kampania dotyczyła propozycji współpracy B2B (międzyfirmowej). Celem uwiarygodnienia swoich działań, przestępcy generowali adresy e-mail, które wyglądały na należące do innych polskich firm i korporacji. Gdy było to możliwe, przejmowali też adresy służbowe pracowników, by wysyłać jak najlepsze podróbki wiadomości ofertowych. Dlatego też trzeba wyrażać ograniczone zaufanie do każdego partnera biznesowego, także w mailach. Poniżej zobaczycie przykład jednej z nich.
Do takiego maila był załączany zainfekowany plik, który wykradał wszystkie dane logowania z przeglądarek internetowych oraz klientów poczty e-mail. Dostępy te były o tyle niebezpieczne, że otwierają możliwości zainstalowania ransomware i całkowitego sparaliżowania działania firmy przez szantaż.
Ataki hakerskie w Polsce. Jak firmy mogą się przed nimi ustrzec?
Analitycy ESET przypominają, jak zabezpieczyć się w pracy przed tego typu atakami.
Otwieranie załączników z takich wiadomości może mieć poważne konsekwencje tak dla osób prywatnych, jak i firm, w których pracują. Radzimy dokładnie sprawdzać, czy wiadomość jest wiarygodna, jeszcze przed otwarciem załącznika i stale używać niezawodnego oprogramowania zabezpieczającego, które jest w stanie powstrzymać atak.
Jakub Kaloč, analityk ESET
Jeżeli mamy podejrzenia wobec wiadomości, warto skontaktować się z jej adresatem i zapytać, czy rzeczywiście taka informacja została do nas przesłana. Polskie firmy muszą niestety mocniej inwestować w zabezpieczenia, bo jak widzimy na powyższym przykładzie, cyberprzestępcy nie tracą czasu i skorzystają z każdej okazji, by uzyskać cenne informacje. Sprawdźcie też jak skonfigurować filtr SafeSearch i kontrolować dostęp do podejrzanych linków z poziomu wyszukiwarki Google.
Zdjęcie otwierające: Sora Shimazaki / Pexels
Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.