To nie są dobre miesiące dla pracowników czołowych spółek technologicznych. W listopadzie ubiegłego roku Meta zwolniła aż 11 tysięcy swoich pracowników. Zaledwie kilka dni temu z pracą pożegnało się aż 10 tysięcy pracowników Microsoftu. Do tego grona dołączył właśnie Alphabet, czyli spółka-matka Google. I niestety, ale w tym niezbyt chlubnym wyścigu to właśnie ona prowadzi, a wielkie zwolnienia w Google dotkną największej liczby osób.
Zwolnienia w Google – 6% pracowników odejdzie z firmy
Tym, co przyczyniło się do zwolnień, są cięcia, które nastąpiły na skutek drobiazgowego przeglądu działalności organizacji. Z ich powodu pracę straci 12 tysięcy osób ze wszystkich działów firmy. Dyrektor generalny Google Sundar Pichai powiedział:
Biorę pełną odpowiedzialność za decyzje, które doprowadziły nas tutaj. Podczas gdy to przejście nie będzie łatwe, zamierzamy wspierać pracowników, gdy będą szukać swojej kolejnej możliwości. Do tego czasu, proszę dbać o siebie i ze spokojem zaakceptować tę wiadomość.
Przy okazji też zachęcił wszystkich pracowników, którzy stracą pracę do tego, aby przeszli na pracę zdalną – przynajmniej w dniu ogłoszenia tych wieści.
Co jednak jest przyczyną zwolnień? Zacznijmy od tego, że początek pandemii był istną żyłą złota dla każdej branży związanej z Internetem, ponieważ ludzie, którzy zostali w domach, chętnie korzystali z dobrodziejstw usług sieciowych. Dlatego też firmy technologiczne odnotowały duże wzrosty i zwiększyły zatrudnienie. Jednak ubiegły rok z powodu wysokiej inflacji i wzrostu stóp procentowych – które dotknęły także USA – okazał się tragiczny w skutkach, ponieważ ludzie zaczęli być znacznie bardziej oszczędni.
Warto także podkreślić, że scenariusz ten sprawdził się w większości krajów świata, więc firmy te nie mogły sobie odbić strat na innych rynkach. W efekcie tej sytuacji zyski firmy-matki Google spadły aż o 27% w trzecim kwartale ubiegłego roku. Tym samym branża technologiczna stała się jedną z bardziej niebezpiecznych pod względem potencjalnej utraty pracy. Zwolnienia w Google to może wcale nie być koniec tej fali.