Jak kupować na AliExpress, Shopee i innych tanich platformach, aby nie żałować. W ten sposób unikniesz chińskiej tandety

8 minut czytania
Komentarze

Nie ma się co nawet oszukiwać – taka nasza natura, że bywamy po prostu, trochę naiwni. Nie ma w tym oczywiście niczego bardzo złego, byle też z tą naiwnością nie przesadzać. Niestety, ale portale takie jak AliExpress, Shopee, czy inne tanie platformy wykorzystują to, mamiąc nas świetnym sprzętem za grosze. Czasem nie jest łatwo zachować zimną krew i nie zrobić impulsywnych zakupów. To oczywiście zrozumiałe, ale z czasem trzeba nauczyć się robić zakupy z głową i nie nadziać się na tandetną chińszczyznę, która jedyne co będzie robić, to zagracać nam naszą przestrzeń.

Przychodzę zatem do was z osobistymi spostrzeżeniami – jak kupować na AliExpress, Shopee i podobnych stronkach, aby nie kupić badziewia. Może i rady, które będę miał dziś dla was, są dość trywialne, ale uwierzcie mi, że warto o tym wszystkim pamiętać i raczej wystrzegać się kupowania pod wpływem emocji. Na takich portalach musimy przełączyć się na chłodną kalkulację, aby nie kupować niepotrzebnych śmieci. Oto kilka złotych zasad, które być może uratują was kiedyś przed wtopami!

1. Jeśli coś wygląda zbyt dobrze, to na pewno jest to scam

Od bardzo dawna sam stosuje zasadę, żeby wchodzić na AliExpress, Shopee czy inne sklepy z chińszczyzną, tylko wtedy, gdy naprawdę czegoś potrzebuję. Jeśli wchodzimy na te portale tak o, żeby sobie popatrzeć i poprzeglądać propozycje na stronie głównej, to natkniemy się na mnóstwo gratów, które nie są warte złamanego grosza. I to pomimo tego, że grafiki potrafią być naprawdę bardzo zachęcające.

Sprzedawcy doskonale znają się na psychologii sprzedaży i mamią nas pustymi sloganami jak wyprzedaż, promocja, ale często również bardzo niską ceną. Jeśli coś nas zainteresuje, to zwróćmy uwagę na podaną wartość końcową. Powszechnie stosowaną taktyką jest robienie aukcji zbiorowych. Widzimy na przykład kurtkę, za 5 zł. Ciekawi nas cena, więc odwiedzamy aukcję, ale na koniec okazuje się, że sprzedawca za piątaka sprzedaje wieszak, na którym ta kurtka wisi. Sam przedmiot, który nas zainteresował, jest oczywiście droższy. Tutaj jednak można to podciągnąć pod „zwykły” marketing.

Schody zaczynają się w momencie, gdy naprawdę dana rzecz jest bardzo tania, a wygląda dość dobrze. Wtedy możemy być pewni, że faktycznie może i sprzedawca dostarczy nam produkt, który zamówiliśmy, ale będzie on bardzo odbiegać od tego, co widzieliśmy na grafikach. Głównie sprawa dotyczy wszelkiego rodzaju odzieży. Jeśli sprzedawca prezentuje ją na modelach/ modelkach, to możecie wręcz być pewni, że w praktyce nie będzie ona tak samo wyglądała. Produkty z grafik są bardzo często jedynie podobne do tego, co faktycznie do nas przychodzi. Jeśli jest zbyt tanio, to po prostu odpuście. Na pewno w tej cenie jest jakiś haczyk!

2. Zaglądajmy do opisów, co faktycznie zostanie nam sprzedane!

Jest to istotna rada dla tych, którzy kupują wszelaką elektronikę w Chinach. Jak już wspominałem, na zdjęciach zawsze wszystko wygląda super, ale żeby nie dać się naciąć, to warto zajrzeć w opis. Tam sprzedawcy bardzo często podają konkretniejsze dane techniczne. Gorzej jest, jeśli się nie znamy, ale oszustwo bardzo łatwo jest wyczuć właśnie już po opisie, choć czasem zawini nasze gapiostwo.

Sam się kiedyś dałem zrobić na coś takiego i kupiłem procesor i5 9 gen. na AliExpress. Po pobieżnym prześwietleniu aukcji, nic nie wzbudzało moich wątpliwości. Niestety produkt, który dostałem, znacznie odbiegał od oczekiwań. Był to bowiem tzw. ES, czyli Engineering Sample, który jest przedprodukcyjną wersją danych procesorów. Cechują się one tym, że nie zawsze są do końca stabilne, ale również odbiegają parametrami od ostatecznego wydania. Otworzyłem spór, ale sprzedawca odpisał mi, abym zajrzał w opis. Faktycznie, zawiniłem ja sam. Okazało się, że na aukcji były umieszczone wszystkie dane techniczne.

Dlatego właśnie istotne jest, aby dokładnie prześwietlać daną aukcję. Musimy zaglądać do opisów i sprawdzać co faktycznie może zostać nam sprzedane, ponieważ możemy mieć niemiłą niespodziankę, gdzie w sumie trochę sami jesteśmy sobie winni.

3. Jak kupować na AliExpress? Trzeba zaglądać w Feedbacki!

Na wstępie powiem wam tak – jeśli nie ma feedbacków, to w ogóle odpuściłbym zakup czegokolwiek. Możemy dokładnie sprawdzać opisy, prześwietlać sprzedawcę oraz aukcję na wszelkie możliwe sposoby, ale przynajmniej u mnie, złotą zasadą życia jest, żeby uczyć się na cudzych błędach.

Feedbacki powiedzą nam po prostu najwięcej, ponieważ jeśli jest ich sensowna ilość, to jesteśmy w stanie wyciągnąć z nich bardzo dużo informacji. Nie tylko o jakości samego produktu, ale również o jego faktycznych parametrach, a także o podejściu sprzedawcy do kupującego, szacunkowym czasie dostawy czy potencjalnych awariach zakupionego sprzętu. Opinie faktycznie pokazują nam czy produkt, który jest nam oferowany, nie jest zwykłym bublem.

Jak kupować na AliExpress - pendrive 2 TB "xiaomi"

Nie zawsze jednak do końca bym ufał opiniom i naprawdę przy zakupach w Chinach zachowajcie duży dystans. Przykładem może być właśnie ta aukcja. Niby wszystko się zgadza – opis wskazuje na to, że faktycznie jest to pendrive o pojemności do 2 TB, za niecałe 3 dyszki, Feedbacki niby to potwierdzają, ale wystarczy zobaczyć opinie z jedną gwiazdką. Okazuje się, że realnie 2 Tb pendrive ma pojemność niecałych 30 GB i potem zaczyna nadpisywać nasze dane. Skąd zatem tyle pozytywnych opinii? Zapewne maczał w tym palce sprzedawca, który chce sprzedać jak największą ilość tego bubla.

Jak kupować na AliExpress - Feedbacki

Są to jednak nadal raczej wyjątki. W zdecydowanej większości, jeśli dobrze wczytacie się w opinie kupujących, to będziecie w stanie zdecydować czy produkt, który chcecie zakupić, będzie się do czegoś nadawać. Sprawdzajcie zawsze Feedbacki z najniższymi ocenami. Jeśli dotyczą one, długiego czasu dostawy czy uszkodzenia w transporcie, to wszystko jest „w porządku”. Wypadki się w końcu zdarzają i nie ma produktów, które nie zebrałyby złych opinii.

4. Uważajcie na podróbki, one nigdy nie są dobrej jakości!

Przeglądając AliExpress czy inne tego rodzaju portale, nie jest wcale trudno natknąć się na wszelakie podróbki. Ba! Znajdziecie nawet produkty, których dana firma nigdy nie wyprodukowała, ale znajduje się na produkcie jej logo. Takich zakupów unikajcie jak ognia, nawet jeśli feedbacki są pozytywne, a wszystko z opisem aukcji się zgadza. Dlaczego?

Jak kupować na AliExpress - podróbka Samsung pendrive

Powód jest prosty. Podróbka zawsze pozostanie podróbką i taki zabieg umieszczania logo znanej firmy na produkcie, ma nam dać do zrozumienia, że jest to produkt warty swojej ceny i pochodzi od renomowanej firmy. W 99% przypadków jednak są to zwykłe śmieci, które musiały zostać podrobione, żeby w ogóle ktoś chciał to kupić.

Jeśli zatem chcecie kupić np. właśnie pendrive’a, to postawcie od razu na typowe chińskie marki, które nie muszą niczego udawać. Będzie to, chociażby KingSpec, Baseus, uGreen i tak dalej. Jeśli pamięć jest wyprodukowana rzekomo przez np. Samsunga i znaleźliście ją na AliExpress, to już powinno dać wam to do myślenia. Faktycznie, czasem można natknąć się na oryginalne produkty, a nawet znane marki mają sklepy na takich portalach, ale wymaga to od nas dodatkowej weryfikacji i bycia naprawdę uważnym w zakupach.

MicroDrive, to znany producent chińskich pamięci. Oceny i liczba zamówień od razu mówią nam, że nie musimy się niczego obawiać. Może nie jest to znana marka, ale za to pewny produkt.

Osobiście nie kupowałbym wcale produktów znanych marek na portalach z chińszczyzną. Nigdy nie możecie być pewni czy to, co do was przyjdzie, będzie faktycznie oryginalnym, pełnoprawnym produktem. Typowo chińskie marki są na tyle dobre jakościowo, że wcale nie zastanawiałbym się nad wyborem.

5. Rozsądek waszym największym sprzymierzeńcem.

Nieważne co kupujecie, najważniejsze jest, aby zachować zdrowy rozsądek. Tak po prostu. Żadna z zasad, które wam wymieniłem, nie uchroni was przed wtopą zakupową. Musicie sami myśleć i podejmować właściwe decyzje. Jedno mogę wam powiedzieć na pewno – jeśli myślicie, że zrobicie na AliExpress, Shopee, Gearbeście czy innej tego rodzaju stronie interes życia, to jesteście w ogromnym błędzie.

Dokładnie tak, jak w przypadku zakupów na rodzimym rynku. W zależności od tego ile zapłacicie, taki produkt właśnie otrzymacie. Faktycznie, zakupy w Chinach potrafią być tańsze niż w Polsce, ale pamiętajcie, że różnice nigdy nie będą duże. Mogą odejść koszty pośredników, jak np. dystrybutora, a także dodatkowe podatki, ale nie spowoduje to, że jeśli za produkt w Polsce musicie zapłacić 60 zł, to w Chinach dacie za niego piątaka. Nie będzie to ten sam produkt i ciągle warto mieć to na uwadze.

Na koniec zatem trzymam kciuki, żebyście nie dali się naciąć i robili zakupy świadomie. Sprowadziłem mnóstwo rzeczy z Chin i wielokrotnie dałem się „wyrolować”, ponieważ nie zachowałem odpowiednich środków ostrożności. Mam nadzieję, że nauczycie się na moich błędach i sami takowych nie popełnicie. Udanych zakupów!

Motyw