Recenzja Acer Predator XB323QK - zdjęcie główne przedstawiające monitor w całości

Recenzja Acer Predator XB323QK. Monitor 4K dla tych, którzy chcą mieć wszystko

11 minut czytania
Komentarze

Monitor QHD 144 Hz to dla Ciebie za mało? Masz potężny komputer i chcesz go w pełni wykorzystać? Recenzja Acer Predator XB323QK, czyli monitora 4K 144 Hz, który sprawdzi się nie tylko u graczy. Czemu? Tego dowiecie się już za chwilę. 

Zalety

  • Jakość obrazu
  • Jakość wykonania
  • Świetna kalibracja fabryczna
  • 4K 144 Hz
  • Przyjemne OSD z aplikacją na komputer
  • Robiący dobry efekt dodatkowego oświetlenia
  • Nadaje się i do gier, i do pracy

Wady

  • Jedna z droższych opcji wśród monitorów o podobnych parametrach
  • Głośniki
  • Włącznik taki sam jak pozostałe przyciski do obsługi OSD

Recenzja Acer Predator XB323QK w trzech zdaniach

Acer Predator XB323QK to zdecydowanie monitor uniwersalny. Zainteresują się nim głównie gracze, ale tacy, którym w dużym stopniu zależy na kolorach. Jeśli szukamy monitora do wszystkiego o dużej rozdzielczości, to jest to bardzo dobra opcja.

8,5/10
  • Jakość obrazu 10
  • Wykonanie i obsługa 9
  • Wrażenia z użytkowania 7
  • Zestaw i cena 8

Zestaw i cena

Naklejki na ramce monitora Acer Predator XB323QK

Acer Predator XB323QK przychodzi do nas w olbrzymim kartonie, ale dzięki temu jest w nim świetnie zabezpieczony. W środku poza samym monitorem znajdziemy oczywiście podstawę do niego, przewód HDMI 2.1, DisplayPort, USB do wbudowanego HUBa USB, USB-C do USB-C, a także przewód zasilający. 

Acer Predator XB323QK kosztuje około 4400 PLN, co jest moim zdaniem ceną adekwatną jak na jakość obrazu recenzowanego monitora, chociaż ma on inne problemy. 

Specyfikacja

  • Rozdzielczość 3840 x 2160 pikseli
  • Przekątna 32 cale
  • Matryca 10 bit w technologii IPS
  • Odświeżanie 144 Hz
  • Jasność 400 nitów
  • DisplayHDR 400
  • DCI-P3 na poziomie 90%
  • Prekalibrowany wyświetlacz z DeltaE w okolicy 1
  • Matryca IPS
  • 5 złączy USB-A
  • 1 złącze USB-C z obsługą ładowania przy wyłączonym monitorze
  • Dwa wejścia HDMI, jedno DisplayPort
  • 11,1 kilograma wagi

Jakość wykonania i budowa

Podstawa monitora Acer Predator 323QK

Acer Predator XB323QK od frontu nie zdradza zbytnio, że jest monitorem skierowanym głównie dla graczy. Jedyne co nas o tym informuje, to logo Predator na poniżej samego ekranu. W połączeniu z chudymi ramkami dookoła wyświetlacza sprawia to, że monitor wygląda bardzo schludnie. 

Monitor posiada też bardzo ładną, solidną podstawę, przez którą możemy przeprowadzić kable. I wtedy jest jednak nieco gorzej, bo noga ze względu na swoją konstrukcję nie ukrywa kabli w pełni. Nie jest to potężny problem, zwłaszcza że widoczny jest głównie przy dość wysoko podniesionym monitorze. Część osób prawdopodobnie będzie go tak używać, ale w moim przypadku ekran był wystarczająco obniżony, by nie było to konieczne. Podstawa równa się mniej więcej z frontem monitora, ale wystaje dość mocno z tyłu. Warto mieć nieco większe biurko, bo ekran 32” nie jest jednak najmniejszy. W moim przypadku, przy biurku o głębokości 80 centymetrów było w sam raz, ale nie wyobrażam sobie użytkowania recenzowanego monitora na mniejszym biurku. 

Podstawa monitora i przejscie kabli

Uchwyt jednak pozwala nam dość swobodnie obracać monitorem na wszystkie strony. Brakuje jedynie funkcji pivot, chociaż i tak w tym przypadku prawdopodobnie mało kto by jej użył. Acer Predator XB323QK posiada dużą możliwość regulacji w pionie, ale też w poziomie. Całość działa płynnie i nie wymaga dużej siły, by poprawić kąt, pod którym obecnie znajduje się monitor. 

Tył monitora z kolei jest dość nietypowy ze względu na dodatkowe oświetlenie oraz większy fragment, w którym znajduje się elektronika oraz wszystkie złącza. Ich zestaw jest bardzo bogaty, w końcu jest tutaj aż pięć USB typu A w technologii 3.0, jedno USB typu C 3.2, dwa wejścia HDMI oraz jeden DisplayPort. Dwa gniazda USB znajdują się z boku, więc dostęp do nich jest stosunkowo prosty. Reszta umiejscowiona jest standardowo, od tyłu monitora, co nieco utrudnia dostęp. 

OSD i obsługa

Acer Predator XB323QK posiada standardowe OSD od firmy Acer, ale ze względu na dużą ilość przycisków obsługa jest znacznie prostsza niż w przypadku Acer Nitro XV252QF, gdzie znajdował się jedynie joystick. Szkoda jednak, że włącznik nie jest ustawiony gdzieś głębiej. Często zdarzało mi się go przypadkiem wcisnąć, zwłaszcza że w przypadku różnych opcji zmieniało się przypisanie przycisków. Samo OSD po opanowaniu go i zwracaniu uwagi na przyciski działa bardzo szybko i bezproblemowo, a dostęp do wielu najważniejszych opcji jest szybkie. Istnieje jednak też opcja, by obsługiwać recenzowany monitor Acer Predator XB323QK z pomocą softu na komputer, który jest jeszcze szybszą i przyjemniejszą opcją. 

Oświetlenie

Podświetlenie monitora Acer Predator 323QK

Z racji na wyposażenie ekranu w diody RGB z tyłu możemy nieco pobawić się oświetleniem, chociaż jego efekt jest dość delikatny. Zmiękczający pasek przebiega dookoła całego monitora z wyłączeniem dolnej części, kilka centymetrów od jego krawędzi. Mamy tutaj kilka podstawowych opcji, gdzie możemy wybrać rodzaj podświetlenia, jego moc, a także włączyć automatyczne dostosowywanie jasności. Monitor posiada w dolnej części przedniej ramki czujnik oświetlenia, który działa stosunkowo dobrze, ale osobiście wolałbym delikatnie mocniejsze światło, czy opcję dopasowywania jasności do jasności ekranu. Sam pozostałem przy zmieniających się na bieżąco kolorach, bo to najładniejsza moim zdaniem opcja. 

Działanie, które ma nieco problemów

Logo producenta

Po wybraniu w systemie odświeżania na poziomie 144 Hz monitorowi zdarza się mieć problemy. Przy uruchamianiu gier w trybie pełnoekranowym Acer Predator XB323QK potrafi przestać wykrywać sygnał z karty graficznej. Nie jest to ani problem kabla, ani mojego komputera, bo występowało to na bieżąco przy wchodzeniu w pełen ekran. Problem znikał po restarcie monitora, ale też nie występował zawsze. Czasami po prostu wszystko działało, a czasami nie chciało.

Opisany problem zgłosiliśmy producentowi, który przekazał nam, że nie dotyczy on całej serii, a jedynie tego konkretnego modelu, który mógł zostać uszkodzony podczas transportu. Po zakończeniu testów sprzęt zostanie przekazany do serwisu celem identyfikacji problemu.

Jakość obrazu pozwala na znacznie więcej niż same gry

Monitor w grze Borderalnds 2

Producent bardzo chwali się, że recenzowany monitor Acer Predator XB323QK posiada wysokie pokrycie przestrzeni barwowej DCI-P3 oraz marginalny błąd wyświetlania. Mamy w tej kwestii naklejki na dolnej ramce, a także dołączoną kartkę, gdzie znajdują się wydrukowane pomiary gammy oraz kolorów. Niestety producent nie informuje na niej wprost, który dokładnie tryb został skalibrowany, przez co trzeba się przekopać przez osiem dostępnych. Większość z nich idzie bardzo równo w kwestii kolorystycznej, aczkolwiek najjaśniejszy był tryb HDR. Ma to prawdopodobnie na celu zwiększenie wrażenia efektu HDR, ale różnice i tak są marginalne. Większe są w przypadku jasności, gdzie tryb standardowy oraz tryby dedykowane grom komputerowym są najciemniejsze. Sam większość czasu spędziłem w trybie graficznym oraz HDR, które prezentowały najwyższą jasność. 

Sam obraz jest z kolei wspaniały. Bardzo wysokie pokrycie przestrzeni barw DCI-P3, a co za tym idzie też pełne wypełnienie palety sRGB, która jest używana w internecie. Gry i filmy wyglądają na nim wręcz doskonale, chociaż brakuje mi kontrastu, jaki oferował znacznie droższy Dell Alienware AW3423DW, ale to oczywiście kwestia matrycy QD-OLED, która została w nim zaimplementowana. Recenzowany monitor Acer Predator XB323QK oferuje też możliwość regulacji barw RGB, dzięki czemu bardzo szybko możemy poprawiać ewentualne niedogodności.

Monitor Acer Predator 323QK w grze Hunt: Showdown

Niemniej, dzięki dobremu pokryciu gamutu DCI-P3 i dziesięciobitowej matrycy bardzo łatwo jest rozróżniać przeciwników w grach. Łatwiej dojrzę kolorowego skina w szarej grze, jak Hunt Showdown, niż na moim prywatnym monitorze, który posiada zdecydowanie niższe pokrycie palety barw. Nie odnotowałem też najmniejszych problemów ze smużeniem obrazu. Ruch jest bardzo ostry dzięki bardzo szybkiemu czasowi reakcji, a także zastosowaniu technologii Nvidia G-Sync oraz AMD Freesync. Jeśli planujemy podpinać też konsolę, to nie mamy czego się obawiać, bo HDMI 2.1 obsługują oczywiście 4K 120 Hz oraz technologię VRR. 

Kontrast, jak to w przypadku IPS bywa, nie jest na najwyższym poziomie. Wynosi on około 1000:1, aczkolwiek naocznie jest całkiem przyjemnie. Monitor nie ma problemu ze szczegółami w cieniach, czy w światłach. Całość jest bardzo dobrze wyrównywana, tak by widzieć jednocześnie ciemną postać w nieoświetlonym kącie, jak i gdy coś leci na nas z jasnego nieba. Jak też wspomniałem, wysoka ilość kolorów również pomaga w grach. Pozwala ona nam dojrzeć kolorowe skiny, czy nawet drobne dodatki jak twarz w specyficznym kolorze. 

Monitor bardzo dobrze sprawdza się też przy obróbce zdjęć i montażu filmów. Bardzo dobra bazowa kalibracja, wysokie pokrycie dostępnych palet barw, a także po prostu wysoka rozdzielczość i duża przestrzeń robocza. Obrabianie zdjęć na monitorze jest bardzo dużą przyjemnością, bo wiem doskonale, że mogę polegać na końcowej kolorystyce, nawet gdybym chciał wysyłać zdjęcia do druku. Osoby, które lubią sobie zarówno pograć, jak i pracują z kolorem, na pewno docenią uniwersalność tego monitora. Dwóch moich znajomych już tylko czeka na publikację niniejszej recenzji, by podjąć ostateczną decyzję, czy warto jest go kupić. 

Czy 4K 144 Hz w ogóle ma sens?

Bardzo obawiałem się tak wysokiej rozdzielczości z wysokim odświeżaniem. W obecnych czasach komputery z wysokiej półki stają się towarem luksusowym, a większość z nas dalej używa monitorów FullHD, bo na więcej nie pozwala nam sprzęt. Mój komputer pozwala na stosunkowo płynną rozgrywkę w QHD, więc nie oczekiwałem też potężnych wyników.

Zawsze zakładałem, że granie w 4K z odświeżaniem 144 Hz to pieśń przyszłości. Okazało się jednak, że połączenie i5 10400F z RX6600 XT oraz 16GB RAM w pełni pozwala na granie w 4K z odświeżaniem na poziomie 144 Hz przy użyciu recenzowanego monitora Acer Predator XB323QK w tytuły takie jak Overwatch 2, World of Tanks, czy League of Legends. Jeśli planujemy grać w gry AAA, jak Cyberpunk 2077, Assassins Creed: Valhalla, czy God of War, to warto zaopatrzyć się jednak w mocniejszą jednostkę. Rozdzielczość 4K wymaga wiele, a skoro mamy odświeżanie 144 Hz, to warto je wykorzystać. Taka jakość to dalej pieśń przyszłości.

Jasność jest na niezłym poziomie

Producent deklaruje jasność maksymalną na poziomie 400 nitów. Zmierzona wartość maksymalna wynosiła 390 nitów, co sprawia, że jesteśmy blisko deklarowanego poziomu. Co jednak realnie oznacza taki poziom? Recenzowanego monitora Acer Predator XB323QK możemy używać niemalże zawsze, o ile oczywiście słońce nie świeci nam prosto w monitor. W moim przypadku, biurko mam ustawione od strony, gdzie słońce nie zagląda bezpośrednio, dzięki czemu obraz na ekranie był ciągle w pełni czytelny. Gorzej jest z jasnością minimalną. Osobiście uważam, że na niskich poziomach jasności monitor jest dalej zbyt jasny, przez co dostanie flashbangiem w nocy potrafi mocno zaboleć mnie w oczy, tak samo jak przejście na stronę w trybie jasnym. 

Głośniki po prostu są

Jak to bywa bardzo często w przypadku monitorów, głośniki są po to, żeby były. W przypadku Acer Predator XB323QK nie jest niestety inaczej, bo głośniki wydają z siebie dźwięki i jest to najlepsze, co można o nich powiedzieć. Dźwięk jest stosunkowo płaski, nudny i jest zwykłym dodatkiem. Osobiście używałem wbudowanego rozwiązania tylko w sytuacji, gdy akurat jadłem przy komputerze. Wygodniej jest to robić jednak bez niczego na głowie. Przy codziennym użytkowaniu i tak korzystamy głównie ze słuchawek, więc nie uważam tego za bardzo istotny czynnik.

Recenzja Acer Predator XB323QK – podsumowanie

Recenzja Acer Predator XB323QK - zdjęcie główne przedstawiające monitor w całości

Acer Predator XB323QK to monitor nietypowy, bo w końcu 4K 144 Hz jest raczej najmniej popularną z dzisiejszych opcji w zakresie wyświetlaczy do komputerów personalnych. Mimo to Acer zrealizował swój projekt w bardzo dobrym stylu. Przychodzi nam jednak za to dość dużo zapłacić, bo jest to jeden z droższych monitorów o zbliżonych parametrach bazowych. Otrzymujemy za to jednak wyższą jasność, większe pokrycie przestrzeni DCI-P3 oraz świetną kalibrację fabryczną, którą najbardziej docenią oczywiście osoby pracujące z kolorem, ale nie tylko. Jak w końcu mówię w każdej recenzji monitora, kolory również robią bardzo dużą różnicę przy codziennym użytkowaniu takich sprzętów. 

Motyw