Recenzja Dell Alienware AW3423DW,, zdjęcie głowne przedstawiające monitor na biurku

Recenzja Dell Alienware AW3423DW – pierwszy monitor QD-OLED

13 minut czytania
Komentarze

Pierwszy monitor z matrycą QD-OLED. Kierowany do graczy, ale czy to oznacza, że nadaje się tylko dla nich? Recenzja Dell Alienware AW3423DW, czyli sprzętu bardzo uniwersalnego. Czy warto go kupić? Czy sprawdzi się w codziennym użytkowaniu? Czy się nie wypali? Na wszystkie te pytania odpowie recenzja Dell Alienware AW3423DW. 

Zalety

  • Jakość obrazu
  • Jakość wykonania
  • Stabilność
  • Technologie przeciw wypalaniu się
  • Bardzo ostry i jednocześnie płynny ruch
  • Wysoka jasność w peaku

Wady

  • Matryca nie jest w pełni czarna
  • Bardzo źle się ją czyści
  • Wolałbym HDMI 2.1 zamiast G-Sync Ultimate

Recenzja Dell Alienware AW3423DW w trzech zdaniach

Dell Alienware AW3423DW to monitor, który pokochałem w prawie każdym aspekcie. Pod kątem jakości obrazu nie mam niemalże żadnych zastrzeżeń. Sprzęt absolutnie kompletny, ale przez to też i całkiem drogi.

9,3/10
  • Jakość obrazu 10
  • Jakość wykonania i budowa 9
  • OSD i obsługa 8
  • Wrażenia z użytkowania 10

Zestaw i cena

Tył monitora Dell alienware aw3423dw

Dell Alienware AW3423DW przychodzi do nas w bardzo dużym i ciężkim kartonie, a w środku znajdziemy całkiem spory zestaw. Znajduje się tutaj bardzo duża i ciężka noga, przewód DisplayPort, HDMI oraz zasilający. Idąc dalej, znajdziemy sam monitor, tonę papierologii, a także coś, co zachwyci purystów, czyli dużą osłonę na złącza, która pozwoli nam zakryć kable i ujednolicić plecki monitora. 

Dell Alienware AW3423DW kosztuje obecnie około 6000 PLN, co jest kwotą bardzo dużą, ale moim zdaniem w pełni uzasadnioną. 

Dell Alienware AW3423DW — specyfikacja

  • Przekątna 34 cale
  • Rozdzielczość 3440 x 1440 pikseli
  • Zakrzywienie 1800R
  • Odświeżanie do 175 Hz poprzez DisplayPort i do 100 Hz poprzez HDMI
  • Waga 10,76 kg
  • Obsługa Freesync i G-Sync Ultimate
  • Matryca QD-OLED
  • Nieskończony kontrast
  • Maksymalna jasność w peaku: 1000 nitów
  • Półmatowa matryca
  • 2 x HDMI 2.0, 1x DisplayPort 1.4, 4 x USB 3.0, combo jack 3,5 mm

Jakość wykonania i budowa

Dell Alienware AW3423DW to zdecydowanie potężny i świetnie wykonany monitor. Z frontu patrząc na sam ekran, niczym wielkim się nie wyróżnia. Na dolnej ramce zobaczymy napis Alienware i to w sumie tyle. Jednak, gdy rzucimy okiem na podstawę, to sytuacja się dość mocno zmienia. Jest ona po prostu olbrzymia, chociaż nie wystaje znacząco przed sam ekran. Gorzej jest z tyłu, bo tam zajmuje ona jednak sporo więcej przestrzeni. Ma ona kształt litery V, bardzo grube elementy i jest wykonana z białego plastiku. Jej montaż jest banalnie prosty i szybki, a w zestawie znajduje się do tego krótka i prosta instrukcja. 

Od tyłu dzieje się nieco więcej

Tył monitora Dell Alienware AW3423DW jest znacznie ciekawszy, bo znajdziemy tutaj bardzo ciekawy design. Przede wszystkim, na środku tylnej części monitora znajduje się podświetlenie RGB. Nie działa to na zasadzie Ambilight w telewizorach Philipsa. W tym przypadku to tylko dodatkowy element dekoracyjny, który mimo swojej niewielkiej użyteczności bardzo mi się podoba.

Dodatkowa lampka znajduje się na dole monitora, przy joysticku i za ostatni taki element służy włącznik. W podstawie znajduje się też prowadnica na kable, która pozwala nam szybko uporządkować miejsce pracy. W połączeniu z nakładką na miejsce podłączeń monitor sprawia wrażenie od frontu, że jest bezprzewodowy. 

Całość jest niesamowicie stabilna i oferuje spore możliwości ustawienia

Podświetlenie monitora Dell alienware aw3423dw

Dell Alienware AW3423DW ze względu na swoją masę i zastosowane połączenia, jest niesamowicie stabilnym monitorem. Mój prywatny Acer potrafi się trząść przy pisaniu na klawiaturze mechanicznej, nie mówiąc o kichnięciu, a QD-OLED dzielnie znosi wszystko, co się dzieje na biurku, w tym nawet kota za sobą. Monitor możemy też wygodnie ustawić pod siebie w trzech osiach. Mamy dużą regulację wysokości, a także odchylenia w obu płaszczyznach. Jest to szczególnie ważne przy zakrzywionej matrycy, bo znacznie zwiększa komfort użytkowania. 

Ale masakrycznie łatwo się brudzi

Dell Alienware AW3423DW niesamowicie łatwo się brudzi. Mam wrażenie, że wystarczy, by mucha na nim usiadła i już pozostaje plama, którą ciężko zetrzeć. Równie źle jest ze śladami palców, które są tak samo uciążliwe do zmycia. Bardziej się one rozcierają po powierzchni, gdzie w przypadku telewizorów OLED łatwo znikają pod czystą ściereczką z mikrofibry. 

Złącza, które rozumiem, ale ich nie aprobuję

HUB USB monitora Dell alienware aw3423dw

Zarówno DisplayPort 1.4 jak i HDMI 2.0 zastosowane w monitorze mają swoje ograniczenia. HDMI 2.0 obsługuje maksymalnie 100 klatek na sekundę w rozdzielczości QHD z G-Sync Ultimate. Producent musiał wybierać pomiędzy HDMI 2.1, a G-Sync Ultimate. Wybrał ostatecznie tę drugą opcję, co nie jest dla mnie w pełni zrozumiałe.

Sama licencja i chip kosztują fortunę, a G-Sync Compatible wystarczyłby większości graczy. DisplayPort 1.4 z kolei to problemy z ilością barw. Przy rozdzielczości QHD i odświeżaniu 175 Hz próbkowanie wynosi jedynie 4:2:0. Możemy schodzić z odświeżaniem celem zwiększenia ilości barw, więc każdy może dopasowywać monitor do swoich potrzeb. Ale chyba łatwiej byłoby zastosować HDMI 2.1 i mieć komplet, czyż nie?

HUB USB jest bardzo przydatny

W monitorze Dell Alienware AW3423DW mamy dostęp do hubu USB, ale dwa złącza są pod maskownicą. Rozumiem nastawienie na spójny design, ale w takim razie dwa USB pod spodem monitora są bardziej widoczne, niż gdyby były umieszczone w podstawie, czy odsłonięte na tyle. USB za maskownicą są przydatne jedynie w przypadku, gdy używamy nadajników do myszki, czy klawiatury. 

Czy Dell Alienware AW3423DW może się wypalić?

Prawdopodobnie kiedyś tak, ale producent zastosował tutaj bardzo wiele zabezpieczeń, które powinny temu zapobiec. Tylko jedno z nich odczułem bardzo negatywnie, ale to ze względu na brak uprzedniego dokładnego przeczesania menu. 

Odświeżanie pikseli

Dell Alienware AW3423DW co parę godzin użytkowania poinformuje nas o konieczności przeprowadzenia tzw odświeżenia pikseli. Jest to standardowa procedura w przypadku matryc OLED. Zajmuje ona kilka minut, ale monitor w tym czasie musi pozostać nieruszany. Domyślnie włączony jest alert o chęci przeprowadzenia takiej procedury, ale dowiedziałem się o tym w środku rozgrywki, przez co oczywiście umarłem. Można ją włączyć też “z palca”, co sugeruję osobom, które siedzą po kilka godzin ciągiem. Zawsze mamy moment na zrobienie jedzenia, czy po prostu przejście się po mieszkaniu. Monitor wykonuje ją też po przejściu w stan uśpienia, więc gdy wyłączamy komputer, stanie się to automatycznie. 

Aktywnie chłodzona matryca

GRID 2 na monitorze Dell alienware aw3423dw

W środku monitora znajdują się dwa wentylatory. Pierwszy z nich, działa cały czas i bardzo cicho szumi, do tego niskim tonem. Trzeba się mocno wsłuchać i najlepiej jeszcze nachylić za monitorem, by to usłyszeć. Drugi załącza się, gdy monitor jest dłużej używany przy wysokiej jasności. Pozwala to zmniejszyć temperaturę matrycy, a jednocześnie spowolnić ewentualne wypalenie się. Przy dwóch działających wentylatorach jest jednak nieco głośniej, chociaż dalej nawet zwykłe słuchawki otwarte dobrze odetną nas od tego szumu

Pełne odświeżanie matrycy

Ten proces w monitorze Dell Alienware AW3423DW zajmuje sporo więcej czasu i najlepiej jest wykonywać go raz na kilka miesięcy, gdyż częstsze używanie może mieć negatywne skutki dla wyświetlanego obrazu. Znajduje się on w menu zaraz obok odświeżania pikseli, więc warto uważać na to, co się klika. 

Przesunięcie pikseli

Dla niektórych może to być trochę dziwne, bo obraz bardzo rzadko jest perfekcyjnie wycentrowany. Piksele co jakiś czas przeskakują w różne strony. Zapobiega to wypalaniu się stałych elementów na ekranie. Dzięki temu piksele, które ciągle wyświetlały przykładowo białe UI edytora tekstu delikatnie się przesuną, tak by obciążyć inne piksele. Bardzo prosta technika, chociaż czasem można się zdziwić, gdy obraz przeskoczy w trakcie użytkowania. 

Dell Alienware AW3423DW wyposażony jest w bardzo przyjemne menu ekranowe, ale obsługa go z pomocą jednego joysticka jest średnio wygodna. Często zdarzało mi się przeskoczyć zbyt daleko, przez co wychodziłem na bieżąco z menu. Miłą rzeczą jest możliwość wybrania pięciu funkcji, które szybko możemy zmienić. Sam na bieżąco bawiłem się tymi trybami, bo o ile zawsze byłem w trybie Creator, tak przy grach zmieniałem gammę i poziom czerni. 

Sporo predefiniowanych opcji

Mimo zdecydowanego zacięcia gamingowego recenzowany monitor Dell Alienware AW3423DW posiada wspomnianą już opcję Creator, gdzie możemy zmieniać gammę od 1.8 do 2.6 oraz przestrzeń barwową między sRGB, a DCI-P3. Moim zdaniem nie potrzeba nam nic więcej, bo sprawdza się ona świetnie zawsze. Potem znajdziemy tryb standardowy, sporo trybów do gier (FPS, MOBA, RPG, Racing) i tryby użytkownika, gdzie dowolnie wybieramy opcje pod siebie. 

Oświetleniem sterujemy również przez OSD

LEDy RGB nie mają niestety wielu opcji. Jeśli zdecydujemy się je włączyć, to mamy do wyboru albo stały kolor, albo ciągle przemieniające się barwy. Możemy jednak strefowo zmieniać kolory, które świecą, więc można się tym trochę pobawić. Gratka nie tylko dla fanów RGB, bowiem dodatkowo nieco dba ona o nasz wzrok, zmniejszając kontrast między światłem monitora a tłem. 

Matryca nie jest do końca czarna, ale jest półmatowa

Coś, co wygląda bardzo dziwnie, czyli nie do końca czarna matryca. Powiedziałbym, że w pełni zgaszony ekran monitora Dell Alienware AW3423DW ma ciemny, brunatny kolor. Wygląda to dość zabawnie zaraz obok czarnej, błyszczącej ramki. Jednak gdy zachodzi słońce, to ten problem znika. Gdy jednak dalej świeci, to dzięki półmatowej powierzchni, całość wygląda świetnie.

Dell Alienware AW3423DW jest u mnie bardziej narażony na bezpośrednio padające światło niż mój główny, matowy monitor z matrycą IPS. Mimo to znacznie mniej widoczne są na nim odbicia. Matryca sama musi już pochłaniać sporą część światła, dzięki czemu refleksy nie są uciążliwe. No, chyba że jesteśmy na ekranie ładowania i odbija się w nim nasza rozciągnięta przez zakrzywienie twarz, ale to już jest nie do przeskoczenia. 

Jakość obrazu jest absolutnie topowa

Dell Alienware AW3423DW to nie dość, że pierwszy monitor z matrycą QD-OLED, to na dodatek jest to pierwszy OLED przeznaczony do komputerów stacjonarnych. Jakość, jaka za tym idzie, znacznie przeskakuje ponad obecnie dostępne monitory z kontrastem na poziomie 4000:1, czy niższym. Nieskończony kontrast, niemal pełne wypełnienie przestrzeni barw DCI-P3, każdy piksel świecący oddzielnie, czy wysoka jasność szczytowa, to tylko kilka zalet tego ekranu, które każdy doceni. 

Dell Alienware AW3423DW w grach

Monitory 21:9 z powodzeniem wybierane są przez graczy i nie inaczej jest w tym przypadku. Sam nie jestem raczej fanem aż tak szerokich monitorów, tak jakość obrazu zdecydowanie mi to wybaczyła.

Dzięki nieskończonemu kontrastowi i bardzo dobremu ustawieniu matrycy ze świetnie skorygowaną gammą Dell Alienware AW3423DW pozwala mi na dojrzenie przeciwników w praktycznie każdym, nawet najciemniejszym punkcie. Zawsze chociaż minimalnie odcinają się oni od powierzchni za nimi, dzięki czemu przy jeszcze dodatkowym zejściu z gammą na poziom 1.8 i podbiciu poziomów czerni posiadamy zdecydowaną przewagę nad oponentami.

Dodatkowo bardzo żywe, ale nieprzesadzone kolory pozwalają na lepsze odcinanie się kolorowych skórek w grach. Czy też po prostu pozwala to zachwycać się zachodem słońca w Minecrafcie, czy malowaniami samochodów w grach wyścigowych, co jednak nie zdarzało mi się często. Nissan GT-R R34 w barwach Pennzoil w Forzy Horizon zachwyca mnie jeszcze bardziej niż zawsze. 

Czy Dell Alienware AW3423DW nadaje się do obróbki zdjęć?

Zdecydowanie. Dzięki świetnym wynikom w pomiarach i świetnemu kontrastowi, obróbka zdjęć na nim przychodziła mi z bardzo dużą przyjemnością, a efekty znacznie przerosły moje oczekiwania. To chyba pierwszy monitor, który tak dobrze nadaje się zarówno do pracy profesjonalnej, jak i do gier. Błąd Delta E przy barwach DCI-P3 wynosi spokojnie poniżej dwóch, w okolicy 1,8 z maksymalnym na poziomie 2,2, a w przypadku sRGB maksymalny błąd to jedynie 1,4. Ekran jest jednak minimalnie zbyt niebieski. Jest on o około 200 Kelvinów zbyt zimny, co można bardzo szybko skorygować. 

Odwzorowanie ruchu szokuje

Gdy mój znajomy dowiedział się, że dostałem monitor Dell Alienware AW3423DW z matrycą QD-OLED na recenzję, to od razu chciał zawitać i zobaczyć go na własne oczy. Prywatnie posiada on monitor QHD z odświeżaniem 144 Hz i gra w około 120-130 klatkach na sekundę. U mnie komputer pozwalał na około 80-90 klatek w tej samej grze, a mimo to gra wydawała się równie płynna. I ja sam mam bardzo podobne odczucia. Taka sama liczba klatek na tym monitorze wygląda lepiej od tego samego obrazka na monitorach z matrycami IPS/VA.

Dzięki bardzo niskiemu czasowi reakcji i braku smużenia obraz wygląda znacznie lepiej dla oka, niż można by się było spodziewać. O ile do gier jak CS:GO wiele ludzi będzie wolało monitor 390 Hz jak Acer Nitro XV2, tak ja bym pozostał przy Dellu.

Jasność na pełnym ekranie nie zachwyca, ale szczytowa jasność to wybacza

Maksymalna jasność, jaka jest osiągalna przy całym ekranie, to około 250 cd/m2. Nie jest to ilość szokująca, bowiem taką jasność osiągają niedrogie monitory LCD. Jednakże rzadko kiedy potrzebujemy aż takiego jasnego obrazu, a w przypadku szczytowej jasności w dwuprocentowym oknie, w HDR, wynosi ona aż 1000 nitów. Pozwala to na świetny efekt HDR, chociaż monitor wspiera jedynie zwykły HDR. Bez HDR10+, czy HLG. Przy zastosowaniu głównie do PC nie robi nam to jednak dużej różnicy. 

Kąty widzenia? Patrz skąd chcesz

Dell Alienware AW3423DW zapewnia niesamowite kąty widzenia, które pozwalają nam na oglądanie obrazu z każdej strony. Oczywiście nie ma to większego znaczenia przez zakrzywienie, ale jeśli jesteście fanami wtykania nosa w monitor podczas grania, to nie musicie obawiać się, że coś wam uniknie w innej części ekranu, jak to bywa w przypadku monitorów na matrycach IPS/VA. 

Recenzja Dell Alienware AW3423DW QD-OLED — podsumowanie

Recenzja Dell Alienware AW3423DW,, zdjęcie głowne przedstawiające monitor na biurku

Myślę, że najlepszym podsumowaniem będzie stwierdzenie, że ja nie chcę tego monitora. Ja go po prostu pragnę. Bardzo ciężko jest znaleźć monitor, który będzie aż tak uniwersalny, aż tak dobrze wykonany i aż tak dobry. Sprawdza się on świetnie nie tylko w grach, do których został stworzony, ale też w normalnej pracy z grafiką, czy filmami. Jest tutaj kilka niezrozumiałych dla mnie decyzji, jak wybranie G-Sync Ultimate ponad HDMI 2.1, ale co zrobić? DisplayPort 1.4 mi osobiście w pełni wystarczał, a sam monitor na bieżąco zachwycał mnie obrazem. 

Motyw