Nadal kochamy rozdzielczość FullHD w monitorach. Dlaczego ciągle odwlekany jest nowy standard?

6 minut czytania
Komentarze

Kiedyś rozdzielczość, była głównym kryterium postępu technologicznego w dziedzinie komputerów. Jest tu ktoś, kto pamięta jeszcze absolutnie magiczną przesiadkę z trybu software’owego na 3DFX’a? Rozdzielczość 640 × 480, a później 800 × 600 robiła wówczas piorunujące wrażenie, a każdy przeskok na wyższe rozdzielczości przynosił zauważalną poprawę. Jasne, jeszcze wówczas wielu z nas korzystało z monitorów CRT, które tym bardziej maskowały niedoskonałości, a tym samym potęgowały wrażenie gigantycznego przeskoku, ale przez wiele lat rozdzielczość była bardzo istotna.

Wszystko to bardzo wyhamowało przez ostatnie lata. Osobiście w 2012 roku zdecydowałem się na monitor FullHD i po dziś dzień monitory o takiej rozdzielczości posiadam. Powoli myślę nad przesiadką na rozdzielczość QHD, ale nawet nie czuje, że jest mi to jakoś potrzebne. Traktuje tę zmianę, bardziej w ramach zachcianki, niż dogonienia świata technologicznego. Dlaczego tak się dzieje? Czemu zaliczyliśmy stagnację w kontekście rozdzielczości? Warto przyjrzeć się temu zdecydowanie bliżej…

Rozdzielczość FullHD w monitorach nigdzie się nie wybiera…

Aby zobaczyć, jak duża jest skala popularności rozdzielczości FullHD w monitorach postanowiłem zajrzeć do statystyk platformy Steam, która może i nie będzie całkowicie dokładna, ale da nam już sensowny obraz w kontekście tego zagadnienia. Tylko popatrzcie!

Muszę przyznać, że owe statystyki bardzo mnie zaskoczyły i dobitnie pokazują, że rozdzielczość FullHD, która obecnie jest standardem, zostanie z nami jeszcze przez naprawdę długi czas. Aż 67.51% użytkowników platformy Steam, nadal korzysta z takowych monitorów. To bardzo dużo. Następnie w kolejce mamy monitory o rozdzielczości QHD, które powinny być następnym przeskokiem w rozdzielczościach naszych monitorów, trzecie miejsce natomiast okupuje już żenująca obecnie rozdzielczość 1366 × 768. I tu zatrzymajmy się na chwilę.

Skąd wzięła się tu taka popularność rozdzielczości HD w 2022 roku? Jest to zapewne zasługa laptopów, które przez bardzo długi czas wychodziły właśnie z takimi matrycami. Ba! Sam mam ChromeBooka na właśnie takowej rozdzielczości i jest po prostu okej, ponieważ 11-calowa matryca nie potrzebuje niczego więcej. Na ChromeBooku nie gram, ale Steama mam, więc sam wliczam się do tej statystyki.

Zaskakuje natomiast bardzo słaba popularność rozdzielczości 4K, czyli 3840 × 2160. W telewizorach owa rewolucja dokonała się już jakiś czas temu, sam nie widzę już żadnego sensu kupowania telewizora o innej rozdzielczości, ale monitory to nadal jak widać ogromna rzadkość. Co jest powodem takiego stanu rzeczy?

Chyba nie jesteśmy gotowi na QHD…

Zostajemy przy statystykach Steama, ponieważ wynika z nich jeszcze bardzo ciekawy wniosek. Okazuje się bowiem, że przeciętny użytkownik ma komputer oparty o 6 lub 4 rdzeniowy procesor Intela, 16 GB pamięci RAM, a także kartę graficzną pokroju GTX’a 1060 lub 1070. Jest to całkiem fajna, średniopółkowa specyfikacja i o ile użytkownicy, którzy używają komputera do oglądania filmów, przeglądania internetu i innych prac biurowych bez problemu zaprzyjaźnią się z rozdzielczością QHD, o tyle gracze już mogą mieć z tym dość spory problem. Postanowiłem trochę poszperać i tylko popatrzcie…

Test ten, który właśnie wam załączyłem, jest oczywiście już dość stary i sprawdza kilkuletnie gry. Postanowiłem zatem dodatkowo sprawdzić kilka istotnych obecnie tytułów i no nie jest dobrze. Najnowszy Spider-Man potrzebuje do znośnego grania w QHD, pomocy FSR w trybie Quality, CyberPunk jest zupełnie niegrywalny na najniższych ustawieniach bez pomocy FSR, Red Dead Redemption 2 działa okej, ale trzeba było zjechać mocno z detalami. We wszystkich przypadkach mówimy o doświadczeniu z ubiegłej generacji konsol, czyli wartości bliskiej 30-u klatek. W rozdzielczości FullHD każda ta gra, nie ma problemu, żeby trzymać stałe 60 ramek i cieszyć się płynną rozgrywką.

Do jakich wniosków zatem możemy dojść? Gracze nie chcą przechodzić na wyższą rozdzielczość, ponieważ nie mają sprzętu, który byłby w stanie to wszystko uciągnąć w zadowalającej płynności. Widać jednak światełko w tunelu, ponieważ każdego miesiąca obserwujemy spadek kart opartych o architekturę Pascal na korzyść współcześniejszych jednostek. Wzrost zaliczają takie karty jak RTX 3060, 3070, czy RX 6600, które już są kartami radzącymi sobie z QHD całkiem nieźle.

Odświeżanie > rozdzielczość, a gdzie w tym wszystkim cena?

Dobór odpowiedniego monitora do naszego sprzętu, o ile oczywiście nie mamy sprzętu za mnóstwo pieniędzy, wiąże się z istnym festiwalem kompromisów. Nie ma się co oszukiwać, wejście monitorów o wysokim odświeżaniu jeszcze bardziej odwlekło przesiadkę użytkowników z monitorów FullHD na QHD. Dlaczego? Wygląda na to, że po prostu potrzebujemy wyższego odświeżania, a nie kolejnych doznań wzrokowych i ma to dużo sensu.

Osobiście jestem doskonałym przykładem takiego użytkownika. Mam monitory FullHD i nie czułem potrzeby zmiany, ponieważ rozdzielczość nie ma dla mnie tak istotnego wpływu, jak właśnie częstotliwość odświeżania. Kupiłem Series S, a nie Xboxa One X, ponieważ 4K, pomimo że mam taki telewizor, jest dla mnie zdecydowanie mniej ważne, niż 60 klatek w większości gier. Zdaje się, że dokładnie tak jak ja, wybrała również większość użytkowników. Trzeba sobie również powiedzieć, że FullHD, jest rozdzielczością po prostu wystarczającą i to też jest istotny powód, który wiecznie odwleka przesiadkę na inny monitor.

Gdzie jednak w tym wszystkim cena? Kupienie sensownego monitora FullHD to okolice 500-600 zł, jeśli oczywiście nie wymagamy bardzo dużo np. odświeżania 144 Hz, ponieważ wówczas sięgamy już budżetu około 800 do 1000 zł. Może wam się wydawać, że przeskok cenowy będzie ogromny, ale nie! Sensowny monitor o rozdzielczości QHD, to już okolice 1000-1200 zł. Mówimy o 27 calach, oczywiście rozdzielczości QHD oraz odświeżaniu na poziomie 120-144 Hz. Nawet teraz trafiłem promocję na Samsunga, którego linkuje poniżej. Bardzo sensowny sprzęt.

Różnica w cenie jak widzicie, nie jest jakaś niesamowita. W tym przypadku zatem nie chodzi o pieniądze. Podsumujmy!

Dlaczego nie chcemy wyrzucić naszych monitorów FullHD na rzecz monitorów QHD?

Ustaliliśmy już, że nie powodem jest cena, ponieważ ta względem monitorów FullHD, wcale nie jest dużo wyższa. Jak pokazują statystyki Steam, przede wszystkim nie spieszy nam się do przesiadki, ponieważ nie mamy odpowiedniego sprzętu do takiej rozdzielczości. Statystyczny komputer użytkownika Steama, ledwo radzi sobie z nowszymi grami w tej rozdzielczości, a co dopiero mówić o wyższym odświeżaniu.

monitor FullHD

Dopiero obecny sprzęt, który jest w zasięgu normalnego konsumenta jest w stanie zapewnić nam przekroczenie tej magicznej bariery 60 klatek przy rozdzielczości QHD, ale do 120, czy 144 Hz jest jeszcze bardzo daleko. Ta ewolucja postępuje i widać, że zarówno rozdzielczość FullHD traci na znaczeniu, jak i na znaczeniu traci stary sprzęt komputerowy, ale jest to ewolucja, która postępuje bardzo powoli. Dlaczego zatem nie chcemy wyrzucić swoich monitorów? Ponieważ na nowe jeszcze nie czujemy się gotowi. FullHD dla wielu jest w zupełności wystarczające i póki tak będzie, to wyższe rozdzielczości nadal będą jedynie marginesem.

Motyw