Oczywiście to nie tak, że Intel właśnie otwiera fabrykę dla AMD – to byłoby bez sensu z wielu powodów: chociażby takiego, że Czerwoni u TSMC mają do dyspozycji znacznie niższy proces technologiczny, niż ten, którym dysponują Niebiescy. Otóż Intel wyprodukuje procesory dla MediaTeka. I tu pewnie część osób może zakrzyknąć: jaką konkurencją dla Intela jest MediaTek, skoro Intel nie produkuje już procesorów dla smartfonów? A ja odpowiem: owszem, jest.
Intel wyprodukuje procesory dla MediaTek
Właśnie z dowodu konkurowania MediaTeka z Intelem piszę ten tekst: czyli Chromebooka Acer 315, który występuje w kilku wariantach. Ten, który właśnie trzymam na kolanach ma w swoich trzewiach układ MiedaTek Kompanio 500, ale występują także wersje z układami od Intela. Od razu zaznaczę, że jeśli chodzi o czas pracy na baterii, to obydwa układy wyglądają bardzo podobnie. Jednak różnicą jest wsparcie dla aplikacji z Androida: te są zwykle pisane z myślą o wielordzeniowych układach ARM, a nie dwurdzeniowym x86. Jak więc widać na polu urządzeń Chrome OS firmy te konkurują ze sobą.
Skupmy się jednak na umowie między tymi rywalami. Otóż firma Intel Foundry Services (IFS) będzie produkować chipy dla firmy Mediatek. Układy te będą produkowane w procesie technologicznym Intel 16, który poprawioną wersją procesu 22FFL. I tak, kręcimy się tu wokół 16 nm. Zaskakujące jest także to, że układy MediaTek będą produkowane w USA. Mamy bowiem do czynienia z sytuacją, kiedy to zakład amerykańskiej firmy i to ulokowany w Stanach Zjednoczonych wyprodukuje procesory dla Tajwańskiego producenta.
Do tej pory to wyglądało inaczej i tajwańskie fabryki TSMC produkowały układy dla amerykańskiego Qualcomma. Oczywiście o ile na Tajwanie powstają najnowocześniejsze układy, tak w USA MediaTek będzie produkował jedynie budżetowe jednostki – ze względu na wysoki proces technologiczny. Na pewno to jednak mocno odciąży zapotrzebowanie producenta na tańsze układy.
Nie należy także zapominać, że ruch ten zacieśni współpracę Tajwanu i USA, oraz zablokuje MediaTekowi możliwość sprzedaży chipów do Chin – jeśli zostaną one dotknięte sankcjami USA. W końcu powstaną one na terytorium Stanów Zjednoczonych przy pomocy amerykańskich technologii. W krytycznej sytuacji może to więc być wygodna wymówka dla tajwańskiego producenta aby przestał wysyłać dalsze dostawy do Chin. Głównie tu jednak chodzi o produkcję procesorów w wyższym procesie technologicznym, niż fabryki rozbudowywane przez TSMC i Samsunga.
Źródło: Tomshardware