Premiera Dying Light 2 coraz bliżej, więc Techland udostępnia coraz ciekawsze informacje na temat swojej produkcji. Teraz poinformowano o tym, jaką objętość miał scenariusz do produkcji i trzeba przyznać, że podane przez firmę wartości robią wrażenie. Spodziewaliśmy się już tego, że gra będzie długa, co zresztą potwierdził sam wydawca, ale teraz widać dokładnie, co czeka graczy. Dużo czytania.
Scenariusz Dying Light 2 długi niczym Anna Karenina Tołstoja
Jak długa powinna być gra, by dawała satysfakcję? Odpowiedzi będą różne, bo przecież mamy produkcje, które pochłaniają nas na setki godziny, a i takie, które po paru godzinach sprawiają, że musimy zrobić sobie przerwę. Tytuły skrojone pod rozgrywkę on-line to osobna kwestia, ale przyjęło się, że takie około 30 godzin, to na produkcję single player „w sam raz”. Oczywiście zdania mogą być podzielone, ale w przypadku gier z liniową fabułą, taka długość wydaje się optymalna. Jako przykład mogę podać The Last of Us, które „wymaksować” dało się właśnie w te około 30 godzin, ale już samo przejście zajmowało około połowę tego. Dla osób, które grają okazjonalnie to rozrywka na kilka długich wieczorów.
Wiemy już, że Dying Light 2 może zająć „liżącym ściany” nawet 500 godzin. Samo przejście głównego wątku fabularnego i zadań pobocznych sporo mniej, ale to i tak ma być około 100 godzin. Teraz Techland poinformował o tym, że scenariusz Dying Light 2 liczył sobie 350 tysięcy słów. To mniej więcej tyle samo, co Anna Karenina Tołstoja. Zapewne w te 350 tysięcy słów wliczone są też różnego rodzaju opisy przedmiotów czy mechanik, ale to i tak ogromna liczba słów i włożonych w nie pracy. Do tego w grze pojawi się około 40 tysięcy linii dialogowych.
Zobacz też: Relicta teraz za darmo na Epic Games Store.
Widać więc, że będziemy mieli do czynienia z naprawdę bardzo dużą produkcją. Ta niestety lekko się spóźni na Nintendo Switch, ale na innych platformach powinna zadebiutować o czasie, czyli 4 lutego.
Źródło: Twitter