Joaquin Phoenix jako Napoleon w filmie Scotta

„Byłeś tam? Nie? To się zamknij”. Ridley Scott potwierdza, że Napoleon to nie film dla historyków

3 minuty czytania
Komentarze

Napoleon, czyli najnowszy film, gdzie za kamerą stoi Ridley Scott, może nie spodobać się historykom. Produkcja została już pokazana w kilku miejscach na świecie, a w Polsce swoją oficjalną premierę będzie miała 24 listopada. Reżyser zdążył już udzielić kilku wywiadów i jasno dał do zrozumienia, że Napoleon nie będzie filmem historycznym. Za to może wyglądać fenomenalnie, co zresztą potwierdził już pierwszy fragment filmu.

Napoleon to nie będzie film historyczny. Scott jasno to podkreśla

Fot Sony Pictures

Chyba nikt nie sądzi, że wydarzenia pokazane w filmie Gladiator, miały miejsce w rzeczywistości. Filmowcy często zakłamują rzeczywistość lub ubarwiają ją tak, by na ekranie ich wersja historii była ciekawsza. Nie jest to nic nowego i Napoleon również taki będzie. Ridley Scott ma zresztą problem z historykami, którzy mogą mu wytykać błędy w reżyserowanych przez niego produkcjach. 85-latek ma bowiem inne podejście do opowiadanych historii, niż osoby, które zajmują się jej przekazywaniem w formie np. książkowej. Reżyser pozwala sobie na zmiany, jeżeli te lepiej wyglądają na ekranie. I w bardzo ciekawy sposób wytłumaczył to ostatnio w wywiadzie dla The Times.

Napoleon umiera, a 10 lat później ktoś pisze o tym książkę. Potem ktoś inny bierze tę książkę i pisze kolejną i tak 400 lat później w tych utworach jest wiele rzeczy wymyślonych. Kiedy mam problemy z historykami, pytam: Przepraszam, kolego, byłeś tam ? Nie? No to zamknij mordę.

Ridley Scott dla The Times, tłum. red.

Cóż, reżyser ma do tego pełne prawo i można mu nawet przyznać odrobinę racji. W końcu to on opowiada historię i może to zrobić tak, jak sobie życzy. Czy to oznacza, że Napoleon nie będzie filmem, który warto obejrzeć? Oczywiście, że nie. Trzeba mieć tylko świadomość, że jeżeli chcemy dowiedzieć się więcej o samym Napoleonie, to lepiej sięgnąć do fachowej literatury, niż opierać swoją wiedzę na hollywoodzkich produkcjach. Szczególnie, że Scott sam potwierdza, że prawda historyczna w ogóle go nie interesuje. Internet zdążył już na jego słowa i samego Napoleona zareagować, co tylko potwierdza poniższy gif.

Na przykład ludzie narzekają, że Napoleon strzela z armaty do egipskiego Sfinksa, choć nie wiem, czy to zrobił, ale to świetny sposób, aby pokazać, że podbił Egipt.

Ridley Scott dla The Times, tłum. red.

Czy Ridley Scott powrócił do swojej formy?

Fot. IMDB

Ridley Scott to jeden z najbardziej zasłużonych reżyserów na świecie, który dał nam takie perełki, jak Obcy: 8 pasażer Nostromo (do obejrzenia na Disney+) czy Blade Runner (można obejrzeć na HBO Max). Ostatnio jednak jego filmy nie miały w sobie tej „iskry”. Ostatni pojedynek czy Dom Gucci nie porwały masowej widowni, a Obcy Przymierze, który trafił ostatnio do nowości na Netflix to film, który lepiej pominąć. Miejmy więc nadzieję, że Napoleon okaże się przyjemniejszym przeżyciem, które po wizycie w kinie będzie można powtórzyć na swoim 65-calowym telewizorze w domu.

Źródło: The Times

Część odnośników to linki afiliacyjne lub linki do ofert naszych partnerów. Po kliknięciu możesz zapoznać się z ceną i dostępnością wybranego przez nas produktu – nie ponosisz żadnych kosztów, a jednocześnie wspierasz niezależność zespołu redakcyjnego.

Motyw