Kolejni użytkownicy uciekają od Netflixa. Platforma straciła 200 tys. subskrybentów

2 minuty czytania
Komentarze

Zmiana polityki Netflix odnośnie współdzielenia kont zdaje się mieć jednak jakieś reperkusje. Wprawdzie dane z USA pokazują, że użytkownicy dalej chętnie zakładają nowe konta po wprowadzeniu restrykcji, to już inne rynki reagują trochę inaczej. W Australii po raz pierwszy od początków serwisu nastąpił pokaźny odpływ subskrybentów. W ciągu roku od Netflix odwróciło się około 200 000 użytkowników, a to już znak, że reszta świata może niebawem pójść ich śladem.

Użytkownicy uciekają z Netflix – mała zmiana

Fot Telstyle via Forbes

Wiadomo, że każdy rynek może inaczej reagować na zmiany, które wprowadził Netflix. Nowe konta dalej będą zakładane, co może być spowodowane obawą przed blokadą dostęp do ulubionych treści, ale po „pierwszym zrywie” wiele może się zmienić. Przykładem może być tutaj Australia, gdzie zaobserwowano naprawdę spory odpływ klientów, który w ciągu ostatnich 12 miesięcy wyniósł około 200 tysięcy osób. To pierwszy taki znaczący spadek zainteresowania platformą od momentu jej debiutu na kontynencie. Dane przygotowane przez Telsyte i przytoczone przez Forbes, pokazują nie tylko spadek liczby użytkowników w lipcu (o 3 procent), ale też to, że Australijczycy uwielbiają dzielić się hasłem. Aż jedna trzecia osób korzystających z serwisów SVOD korzysta z nich razem z rodziną i przyjaciółmi. Dodatkowo 7 procent ze wszystkich użytkowników, którzy zarejestrowali się do Netflix w ciągu ostatniego roku, sprzeciwia się blokowaniu kont za współdzielenie.

Widać więc, że nowa polityk Netflix zaczyna odbijać się tam czkawką. Nie jest to oczywiście wyznacznik, że inne rynki podążą tą samą drogą, ani tym bardziej tego, że Netflix nagle zmieni swojej podejście. Australijczycy chcieliby także, by pojawiały się na platformie więcej rodzimych treści produkowanych przez ich twórców. W Polsce również mamy kilka przykładów filmów (np. Znachor), które mogą być hitami na platformie, choć zazwyczaj to produkcje z USA okupują TOP-kę oglądalności. Odpływ klientów nie zmienia jednak sytuacji Netflix na tamtejszym rynku. To dalej najczęściej wybierana platforma streamingowa, a na drugim miejscu jest Amazon Prime Video, a na trzecim miejscu Disney+. I co ciekawe, platforma „Myszki Miki” ma zaledwie połowę tyle subskrybentów, co Netflix.

Pozycja giganta streamingu zdaje się być nie do pokonania. Jednak fakt, że użytkownicy platformy z niej uciekają, powinno dać Netflix do myślenia. Na to jednak nie ma co liczyć, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Dobrze przynajmniej, że cena Netflix póki co pozostaje bez zmian, a i na platformie pojawiają się jakieś nowości.

Źródło: Forbes / Netflix

Motyw