Znachor od Netflix na zwiastunie. „To jest (nowy) profesor Rafał Wilczur”

2 minuty czytania
Komentarze

Znachor od Netflix doczekał się pierwszej zapowiedzi i będzie jednym z wrześniowych tytułów od platformy, który warto mieć na uwadze. Nowości od Netflix, a szczególnie filmy produkowane przez platformę, spotykają się z bardzo mieszanym odbiorem. Teraz firma wzięła się za kultową w Polsce pozycję, więc wymagania będą zdecydowanie większe, niż w przypadku Pana Samochodzika i Templariuszy, którzy zadebiutowali w bibliotece serwisu w te wakacje.

Znachor do Netflix – zwiastun i data premiery

Film Znachor na Netflix - plakat promocyjny
Fot. Netflix materiały prasowe

Film Znachor od Netflix pojawi się w serwisie już 27 września 2023 roku, czyli za niecały miesiąc. W tym przypadku raczej nie spodziewamy się dużych odstępstw od oryginału, ale pamiętajmy, że film będzie adaptacją powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, a nie nową wersją produkcji z 1982 roku. Ta powtarzana jest w telewizji od lat przy okazji każdych świąt, a Znachora od Netflix będzie można oglądać kiedy tylko kogoś najdzie na to ochota. Reżyserem tej wersji będzie Michał Gazda, dla którego to będzie debiut w filmie fabularnym.

Powieść Dołęgi-Mostowicza – ten wielki polski, popkulturowy evergreen – inspiruje filmowców już ponad 80 lat. To, że dane mi było się z tą legendą zmierzyć w trzeciej już adaptacji „Znachora” było z pewnością wielkim wyzwaniem, z którym wiązało się jeszcze większe poczucie odpowiedzialności. Jednak ponad wszystko okazało się najwyższej próby zawodową frajdą i wspaniałą artystyczną przygodą. W świecie o obecnym stanie ducha możliwość reżyserowania tak potężnej opowieści o sile dobra i przeznaczenia traktuję jako wyjątkowy przywilej.

Michał Gazda – cytat z informacji prasowej od Netflix

W roli głównej, czyli profesora Rafała Wilczura, wystąpi Leszek Lichota, Zośkę zagra Anna Szymańczyk, a Marysię Maria Kowalska. Trudno będzie uniknąć porównań do uwielbianej przez Polaków wersji, gdzie zagrał Jerzy Bińczycki, Bożena Dykiel, Anna Dymna czy Piotr Fronczewski. Miłą wiadomością jest to, że w nowej wersji pojawi się także Artur Barciś, który wystąpił również w filmie Jerzego Hoffmana. Teraz możemy tylko czekać na premierę i samemu przekonać się czy faktycznie Znachor od Netflix będzie w stanie dorównać wersji z 1982 roku, a i samej książce. Sądząc po komentarzach, które pojawiły się w sieci (np. pod zwiastunem na YouTube), odbiór może być dość… chłodny.

Fot Screen z platformy YouTube

Oczywiście nie zabrakło też głosów mówiących, że ta wersja nie będzie mogła się równać z filmem Hoffmana, ale i część osób bardzo czeka na premierę, widząc w niej coś „obiecującego”. Przekonamy się już niebawem, kto miał rację. Przy okazji warto sprawdzić, jaka jest cena Netflix, jeżeli jeszcze nie posiadacie tam subskrypcji.

Źródło: Netflix informacja prasowa

Motyw