J.K. Rowling: „Tylko czas mnie osądzi”. Pisarka odpowiada na zarzuty fanów Harry’ego Pottera o transfobię

4 minuty czytania
Komentarze

Transfobiczna kontrowersja ciągnie się za J.K. Rowling już od trzech lat. Dopiero jednak teraz, po marketingowej burzy związanej z premierą Hogwarts Legacy, autorka książek z serii Harry Potter opowiedziała o swoich odczuciach związanych z sytuacją. Jedno jest pewne, środowiska bojkotujące jej twórczość nie będą zadowolone z tych wypowiedzi.

J.K. Rowling pozostaje wpływową postacią, i to jest problem

Aktywiści praw osób transpłciowych walczą nie tylko z pisarką, ale również i wszystkimi markami powiązanymi z uniwersum Wizarding World. Autorka książek z serii Harry Potter wiedziała, jak podpisywać korzystne umowy z wielkimi medialnymi korporacjami (obecnie to Warner Bros.), przez co pozostaje jedną z najbardziej wpływowych kobiet w Wielkiej Brytanii.

J.K. Rowling, Harry Potter, Hogwarts Legacy
Hogwarts Legacy już zarobiło ok. 1 mld dolarów! Gracze tęsknili za ich ulubioną Szkołą Magii i Czarodziejstwa

Przypomnijmy, J.K. Rowling popełniła serię kontrowersyjnych tweetów. Z nich wynika, że – według autorki – transpłciowe kobiety, zamiast skupić się na rzeczywistej walce o prawa kobiet, wymazują pozostałe kobiety z publicznego dyskursu.

J.K. Rowling wiedziała o potencjalnych skutkach swoich wypowiedzi.

Zbędnie nie przedłużając, spójrzmy na dwie najważniejsze wypowiedzi pisarki. Zostały one udzielone podczas nagrania przedostatniego odcinka podcastu The Witch Trials of J.K. Rowling. Podaję je już w przetłumaczonej formie, cytaty zostały oryginalnie wyodrębnione przez serwis ScreenRant.

Doskonale wiedziałam, że jeśli przemówię, wiele moich fanów będzie głęboko rozczarowanych. Naprawdę to wiedziałam. Było tak, ponieważ zdawałam sobie sprawę z tego, że oni wierzyli w wartości, które sama propagowałam, w walkę o słabszych, o uczciwość, o zmianę. Myślałam, że będzie łatwiej nie mówić nic, że to będzie złe. I miałam rację, to było złe i, z osobistych doświadczeń, mało zabawne. Bywały momenty gdzie bałam się o swoje bezpieczeństwo i, jeszcze bardziej, o bezpieczeństwo swoich bliskich.

J.K. Rowling, The Witch Trials of J.K. Rowling, Episode 5: „The Tweets”

Cóż, zapewne wszystkie osoby transpłciowe, aktorzy kultowych filmów, twórcy Hogwarts Legacy, ale i PR-owcy pisarki oraz powiązani z uniwersum Wizarding World byliby wdzięczni, gdyby J.K. Rowling jednak ugryzła się w język. Na ich nieszczęście, autorka książek wierzy jedynie w uczciwy osąd czasu i historii.

Tylko czas mnie osądzi. Mogę tylko powiedzieć, że wszystko przemyślałam wystarczająco intensywnie, długo i dogłębnie. Naprawdę wysłuchałam uwag drugiej strony i wierzę, że w tym ruchu jest coś niebezpiecznego, że trzeba mu się przeciwstawić. W międzyczasie wielu fanów Harry’ego Pottera dalej mnie wspierało. Mało tego, wielu fanów Harry’ego Pottera było wdzięcznych za to, co powiedziałam.

J.K. Rowling, The Witch Trials of J.K. Rowling, Episode 5: „The Tweets”

Dobre intencje J.K. Rowling to nie wszystko

Nie potrafię powiedzieć, że J.K. Rowling to współczesny ekwiwalent Lorda Voldemorta. To w końcu kobieta, która swój majątek zbity na ekspansji marki Harry Potter, wykorzystuje do niesienia pomocy humanitarnej dzieciom poszkodowanym przez inwazję Rosji na Ukrainie, czy też do tworzenia centrów pomocy dla ofiar gwałtów w Wielkiej Brytanii.

Problem z radykalnymi środowiskami polega na tym, że albo wspierasz je w 100%, albo jesteś ich wrogiem. Tacy ludzie nie zostawiają żadnego pola do dyskusji, a gdy wykryją drobną nieprawidłowość, rozpoczynają zmasowany ostrzał w mediach społecznościowych, który — jak w przypadku Hogwarts Legacy — zamiast bojkotu, generuje jeszcze większe zainteresowanie produktem wśród osób, które normalnie nie zwróciłyby na zamieszanie uwagi.

Odnoszę jednak wrażenie, że J.K. Rowling nie tyle chce walczyć z osobami transpłciowymi, ile pragnie, aby te przyłączyły się do pojedynku o prawa kobiet i nie tworzyły kolejnych, zbędnych podziałów. A to jest dość spora różnica.

Nie pomaga również fakt, że w zachodniej popkulturze, wspieranie społeczności LBGTQ+ jest teraz na czasie, to przynosi rzeczywiste zyski. Żeby było jasne — to super, o to walczono przez lata — tylko stwierdzam fakt. Dlatego też korporacje, PR-owcy, czy nawet aktorzy filmowi, szybko odcinają się od osób publicznych, które w 100% nie popierają wszystkich ruchów tych aktywistów, z obawy przed powiązaniem z negatywnym szumem w mediach.

I oczywiście, z pewnością znajdą się osoby, które po prostu nie chcą słuchać o błędach J.K. Rowling, nie chcą odbierać sobie prawa do radości, jaką sprawia im obcowanie z uniwersum Wizarding World. Jednakże mądrość tkwi w zdolności uszanowania tego faktu oraz zachowania kultury dyskusji, a nie namolnego wciskania własnych poglądów innym za wszelką cenę.

zdjęcie główne: Debra Hurford Brown / J.K. Rowling

Motyw