W dobie zaawansowanych technologii oraz zabiegów CGI, które ciężko odróżnić od rzeczywistości, mogłoby się wydawać, że purchlak z piątego odcinka The Last of Us jest wytworem kilkuset godzin spędzonych w programach graficznych. Cóż… niekoniecznie!
The Last of Us znów zaskakuje! Purchlak wcale nie jest wytworem CGI
The Last of Us zaskakuje nas na każdym kroku. Na szczęście w lwiej części są to pozytywne odczucia, a serial od HBO Max na przestrzeni kilku tygodni zgromadził wokół siebie ogromną rzeszę widzów. Oczywiście główna oś fabularna serii skupia się na globalnej pandemii, która zamienia ludzi w paskudne i niebezpieczne potwory. W związku z tym powiązania The Last of Us z CGI, efektami specjalnymi oraz różnego rodzaju zabiegami graficznymi są dosyć naturalne.
Okazuje się jednak, że twórcy stawiają również na klasyczne rozwiązania! Wiele osób zaskoczył fakt, iż purchlak, który pojawił się w piątym odcinku serialu, wcale nie został wygenerowany komputerowa, a jest to zwykły kostium nałożony na siebie przez aktora. Okej, słowo „zwykły” umniejsza tej kreacji, ponieważ poza tym, że jest ona niezwykle realistyczna, jest również niesłychanie ciężka i waży 40 kilogramów.
Zobacz też: Co oglądać na HBO Max, czyli zbiór nowości, które warto obejrzeć
Poza kostiumem w grę wchodzi charakteryzacja, a wszystko to połączone z odpowiednią pracą kamery oraz światła na planie daje niesamowicie realistyczny i przerażający efekt. Niemniej skoro cały strój waży aż 40 kilogramów, dobór aktora nie mógł być przypadkowy. W purchlaka wcielił się Adam Basil – mierzący niespełna dwa metry kaskader, który w przeszłości pracował między innymi przy Grze o tron.
Co ciekawe niektóre z sekwencji, w których widzimy purchlaka zostały wygenerowane komputerowo, jednak nie byłoby to możliwe bez odniesienia się do prawdziwych scen nagranych na prawdziwym planie z Adamem Basilem w roli głównej. W związku z tym piąty odcinek The Last of Us łączy klasyczne podejście do tematu, czyli charakteryzację aktora z nowatorskimi zabiegami CGI. Cóż – dla każdego coś miłego.
Z kolei, jeśli interesuje Was temat gier od Naughty Dog, poniżej znajdziecie jedną z licznych ofert sklepu RTV Euro AGD.
Źródło: Variety