Sony chce, żebyś zapłacił za dwie godziny grania w The Last of Us. To jawna kpina z klientów [OPINIA]

2 minuty czytania
Komentarze

Jesteśmy po pierwszym odcinku The Last of Us, serialu od HBO, który jest adaptacją kultowej, niedawno odświeżonej przygody Joela i Ellie, dostępnej na konsolach PlayStation 5. Wydawać się mogło, że premiera serialu będzie idealnym momentem, aby udostępnić The Last of Us: Part I subskrybentom PlayStation Plus i magią marketingowej synergii sprawić, że jeszcze więcej ludzi zapłaci za abonament Sony. Nic bardziej mylnego, Sony wymyśliło coś tak głupiego, że to się w głowie nie mieści.

Zapłać abonament, pograj dwie godziny w The Last of Us: Part I, a potem kup grę za 339 złotych

The Last of Us

Niewiarygodne, a jednak. Sony postanowiło zarzucić przynętę na widzów serialu, udostępniając… dwugodzinne demo The Last of Us: Part I w ramach usługi PlayStation Plus Premium. Tak jest — tego najdroższego progu abonamentu Sony. 30 dni tej subskrypcji kosztuje aż 70 złotych, lecz dla giganta branży gier to ciągle za mało, byś mógł zagrać w jeden z najlepszych tytułów, opublikowanych pierwotnie na PlayStation 3 w 2013 roku.

Nie ma jednak w tym nic dziwnego. PlayStation za czasów Jima Ryana słynie z antykonsumenckich praktyk. Dziś ta firma nie przypomina w żadnym stopniu pioniera, który pod wodzą Shawna Laydena, zdobywał szczyt poprzedniej generacji konsol, wraz z PlayStation 4 jako naczelną platformą do gier.

Jest to o tyle irytujące, że to wręcz marketingowy samograj. Serial debiutuje na HBO, lecz odcinek po odcinku, co tydzień. Sony więc wychodzi na przód, udostępnia obydwie części gry, nawet w tym przeklętym PlayStation Plus Premium i każdy, kto ma ochotę na więcej, płaci za subskrypcje. Każda inna, logicznie myśląca firma by tak zrobiła, ale nie Sony.

Co więcej, Sony usunęło we wrześniu zeszłego roku The Last of Us: Remastered z listy gier dostępnych w PlayStation Plus Collection, dostępnej dla subskrybentów najtańszego progu PlayStation Plus Essential, kosztującego 37 złotych miesięcznie.

Zobacz też: Chciałem kupić zegarek Joela z The Last of Us. To, co znalazłem w sklepach, jest po prostu chore

To oznacza, że nawet gracze nie mają nawet tańszej alternatywy w postaci wydania z PlayStation 4. Oczywiście, można taniej kupić wersję pudełkową The Last of Us: Part I, lecz tu nie chodzi o szukanie okazji. Tu chodzi o firmę, która sabotuje marketing własnej gry i serialu, który już okazuje się gigantycznym sukcesem.

Źródło: PlayStation Store

Motyw