Vivo zakazane przez linię lotniczą

[Recenzja] Vivo Y20s – wszystko jest ok, tylko ta cena…

9 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Mocny akumulator
  • Czyste oprogramowanie z wieloma dodatkami
  • Design, który nawiązuje do droższych modeli

Wady

  • Vivo Y20s zabija głównie cena – przez to niemalże każdy element wypada co najwyżej przeciętnie
  • Dajmy umrzeć MicroUSB, a pamiętajmy o NFC

Mogliście już u nas przeczytać testy Vivo X51 5G i Y70. Sprawdziliśmy również słuchawki tego producenta – TWS Neo oraz Wireless Sport. Pozostając w temacie smartfonów, zobaczmy, co firma przygotowała w ramach typowych średniaków. Reprezentantem jest w tym wypadku tytułowy Vivo Y20s, a oto jego recenzja, do której tradycyjnie serdecznie Was zapraszam.

Zestaw, specyfikacja techniczna i cena Vivo Y20s

vivo y20s recenzja test czy warto

Osoby, które będą zainteresowane zakupem Vivo Y20s, mogą liczyć na to, że w pudełku znajdą modułową ładowarkę (zasilacz 18 W, kabel USB-A – MicroUSB) oraz douszne słuchawki z gniazdem Jack 3,5 mm. Z racji, że sam smartfon nie jest wybitnie uzdolniony muzycznie, to ostatnie akcesorium jest odpowiednie jakościowo. Do pełni szczęścia zabrakło jedynie etui.

vivo y20s recenzja test czy warto

Cena Vivo Y20s zwiastuje pewien niedosyt

vivo y20s recenzja test czy warto

Producent, który od niedawna próbuje namieszać na europejskim rynku, stawia Vivo Y20s naprzeciw takim smartfonom jak Redmi Note 9, realme 7 czy też Moto G8 Power. Nie da się ukryć, że są to bardzo popularne modele w Polsce. Tym sposobem bohater tej recenzji kosztuje dokładnie 799 złotych. W ramach aktualnie trwających promocji, w tej cenie otrzymujemy również słuchawki Vivo Wireless Sport, które kosztują 299 złotych. Biorąc to wszystko pod uwagę, spójrzmy na specyfikację techniczną Vivo Y20s:

  • 6,51-calowy wyświetlacz IPS LCD HD+
    • rozdzielczość: 1600×720 (20:9, 270 ppi)
    • 81,6% wypełnienia frontu
  • układ Snapdragon 460
    • litografia: 11 nm
    • CPU:
      • 4x Kryo 240 (1,8 GHz)
      • 4x Kryo 240 (1,6 GHz)
    • GPU: Adreno 610
  • 4, 6 lub 8 GB RAM
  • 128 GB wbudowanej pamięci dla użytkownika
    • eMMC 5.1
    • możliwość rozbudowy za pomocą kart MicroSDXC (osobny, niezależny slot od Dual SIM)
  • aparaty:
    • przód: 8 MPx (f/1.8)
    • tył:
      • 13 MPx (f/2.2, PDAF)
      • 2 MPx (f/2.4, makro)
      • 2 MPx (f/2.4, czujnik głębi)
  • akumulator o pojemności 5000 mAh
    • szybkie ładowanie 18 W
  • czytnik linii papilarnych, MicroUSB, Bluetooth 5.0, Wi-Fi 5 (802.11ac), Dual SIM
  • Android 10 (Funtouch OS 11)
  • wymiary: 164,4 x 76,3 x 8,4 mm
  • waga: 192 g
  • wykonanie:
    • front: szkło
    • tył i korpus: tworzywo sztuczne
  • wersje kolorystyczne: Nebula Blue (niebieski) i Obsidian Black (czarny)

W Polsce dostępna jest wyłącznie wersja z 4 GB RAM. Tylko jak teraz oceniać powyższe dane techniczne? Na pewno w bezpośrednim porównaniu, bez odejmowania ceny słuchawek, Vivo Y20s nie ma żadnych kart przetargowych w stosunku do bezpośredniej konkurencji. Oferuje słabszy układ obliczeniowy, gorszy wyświetlacz, MicroUSB (!) i na deser próżno szukać modułu NFC. To, co może zostać uznane za wyróżniające się, to całkiem pokaźna pamięć na pliki użytkownika. Dlatego poszukajmy mocnych punktów w kolejnych kategoriach.

Budowa i jakość wykonania

vivo y20s recenzja test czy warto

Vivo Y20s to smartfon, do którego pasuje miano grubo ciosanego. Jednak czy to wada? Duże znaczenie ma tutaj sam gust. Na pewno zastosowane materiały zostały ze sobą dobrze spasowane. Fakt, że tylna powierzchnia jest w pełni płaska, zapewne pozwolił zastosować większy akumulator. Nie wpływa to najlepiej na samą ergonomię, ale ta nie jest fatalna. Wyprofilowane krawędzie zapewniają pewny chwyt. Z kolei zastosowane malowanie lubi zbierać zabrudzenia, ale między innymi za sprawą gradientu są one dosyć dobrze maskowane. Ostatni aspekt na ten akapit, czyli fizyczne przyciski – zostały one dobrze rozplanowane i oferują poprawny, dobrze wyczuwalny skok.

Wyświetlacz otrzymał centralnie wyciętą kroplę, w której zmieszczono marny aparat do selfie (prześwietla i ma problem z reprodukcją barw). Wokół ekranu widać względnie cienkie ramki, ale podbródek wyraźnie podnosi średnią. Dolną ramkę na pewno można uznać za bezpieczną, jeśli martwimy się o przypadkowe dotknięcia panelu dotykowego. Na górnej umieszczono poprawny głośnik do rozmów telefonicznych. Niemalże cały front chroni fabrycznie nałożona folia.

Wspomniany płaski tył w gradientowym malowaniu i delikatną grą świateł wyróżnia się wyłącznie minimalnie wystającą wyspą aparatów. Srebrna otoczka, z takim samym logiem to kolejne detale, które mają przykuć wzrok na tej powierzchni. Ogólnie jest prosto, bez specjalnych udziwnień, więc przejdźmy dalej.

vivo y20s recenzja test czy warto

To na krawędziach Vivo Y20s znajdziemy czytnik linii papilarnych

Co by dużo nie pisać, krawędzie Vivo Y20s to kolejne sprawdzone rozwiązanie:

  • góra: pusto
  • dół: gniazdo słuchawkowe Jack 3,5 mm, mikrofon, złącze MicroUSB, głośnik multimedialny
  • lewa strona: tacka na karty SIM i MicroSD
  • prawa strona: wszystkie klawisze fizyczne

W tym tekście jeszcze chyba tego nie podkreślałem, ale MicroUSB powinno zostać dawno wyparte – ogólnie, nie tylko w tej klasie. Na pewno na plus zaliczam czytnik linii papilarnych, co do którego nie mam żadnych uwag. Rozmieszczenie wszelkich złączy na jednej krawędzi to także pozytywna wiadomość, więc czas przejść dalej.

Wyświetlacz i jakość obrazu

vivo y20s recenzja test czy warto

AMOLED powoli zadomawia się w segmencie cenowym Vivo Y20s. Inni wprowadzają podniesioną częstotliwość odświeżania obrazu. Tymczasem bohater tej recenzji poszedł w kierunku… niższej rozdzielczości. Brak FullHD rzuca się w oczy głównie podczas oglądania filmów na YouTubie, kiedy nie możemy wybrać wyższej rozdzielczości niż 720p. Na co dzień, jeśli chcemy, także zauważymy niższe zagęszczenie pikseli. Ekran sam w sobie jest poprawnym panelem IPS LCD, ale nie wyróżnia się pod żadnym względem. Nie stara się także kryć podświetlanej czerni, która w efekcie jest szara. Jednak ogólna reprodukcja barw jest poprawna, a rozpiętość jasności szeroka. Po prostu poprawny ekran IPS LCD.

Akumulator – czas pracy i ładowania

vivo y20s recenzja test czy warto

Najczęściej, gdy wyświetlacz prezentuje niską rozdzielczość, to sam smartfon może długo działać. Tak też jest w przypadku Vivo Y20s, który chowa w swojej obudowie duży akumulator. Dawno nie miałem tak, żeby udało mi się przez 3 dni korzystać z telefonu bez podłączania go do ładowarki. Oczywiście wynika to po części z uruchamiania mniej wymagających procesów (bez gier), ale jest to możliwe. W praktyce dwa dni to taki standard. W przypadku czasu pracy włączonego wyświetlacza liczby kształtują się następująco:

  • 10 godzin spokojnej pracy (Chrome, YouTube, Arkusze i Dokumenty Google, social media)
  • 4 godziny pracy na pełnych obrotach

Zważywszy na to, że zastosowany układ w Vivo Y20s wykorzystuje 11 nm litografię, to sam smartfon nie grzeje się nadmiernie. Tymczasem ładowanie jest zarówno bardzo szybkie, jak i wolne. Bardzo szybkie, gdy przypomnimy sobie o ograniczeniach MicroUSB, które Vivo na swój sposób pokonało. Jednocześnie jest ono wolne, jak na dzisiejsze standardy. Regeneracja dużego akumulatora do pełna zajmuje dwie godziny bez kwadransa. Pół godziny wystarcza na to, aby smartfon pokazał na wyświetlaczu około 35%.

Aparat – jakość zdjęć i filmów

vivo y20s recenzja test czy warto

Y20s z innymi smartfonami Vivo łączy niemalże to samo oprogramowanie. W tym również aplikacja aparatu. Tym sposobem otrzymujemy dopracowany program, z którego korzysta się bardzo wygodnie. To wszystko za sprawą przemyślanych przełączników i uproszczonego sposobu wybierania trybów. Te ostatnie możemy nawet ustawić według własnych predyspozycji. Jedyna uwaga tyczy się rozpoznawania scen – zdarzaja się problemy, kiedy smartfon myśli, że jesteśmy w zupełnie innych warunkach.

Vivo Y20s potrafi nagrywać filmy w następujących rozdzielczościach (w 30 kl./s.):

  • 720p
  • 1080p
  • slow-motion: 120 kl./s. w 720p

Powyższe ustawienia poniekąd już pokazują, żeby zbyt wiele nie oczekiwać w kwestii aparatów.

Trzy aparaty na papierze

vivo y20s recenzja test czy warto

Aparatów to nawet zbyt duże określenie, gdyż Vivo Y20s podtrzymuje modę wielu producentów na dodawanie matryc, które nie są do końca użyteczne. Dlatego recenzowany smartfon oferuje po prostu jeden aparat z sensorem 13 MPx. Wyniki jego działań wymagają wielu wyrzeczeń, gdyż nie jest to jednostka, która chce mierzyć się z najlepszymi. Taki aparat sprawdza się w sytuacjach awaryjnych, gdy musimy zrobić czemuś zdjęcie, ale jest ono dla nas i nie będziemy go nigdzie wystawiać. W praktyce kolory są nieco wyblakłe, kontrast niski, a rozpiętość tonalna dosyć wąska. Czasami zdarzają się również problemy z ustawianiem ostrości, na co trzeba brać poprawkę i weryfikować wykonane zdjęcia.

W filmach kontynuowany jest ten sam trend, który dodatkowo uzupełnia niska czułość na światło. Oznacza to, że w nocy efekty są przeciętne. Podobnie ma się stabilizacja obrazu, która praktycznie nie istnieje.

Oprogramowanie i wydajność

vivo y20s recenzja test czy warto

Funtouch OS to na pewno mocna strona Vivo Y20s. Ogólnie jeśli komuś zależy na względnie czystym i dopracowanym oprogramowaniu, to musi pamiętać o tej firmie. Oczywiście wewnątrz nie brakuje dodatków, bo znajdziemy mnóstwo opcji personalizacji i specjalne tryby gry. Nic co byłoby rewolucyjne, ale na pewno na tle całego smartfona tym razem nie mogę się do niczego za bardzo przyczepić. Naturalnie całą nakładkę poznacie na poniższych zrzutach ekranu:

Nawet pod kątem wydajności nie jest źle. Smartfon sprawnie obsługuje podstawowe zadania. W końcu Snapdragon 460 to tegoroczny układ obliczeniowych, choć prawie z najniższej półki. Dlatego w bezpośrednim zestawieniu z innymi modelami w tej samej cenie zaczyna być to odczuwalne, ale na co dzień jest w porządku. Naturalnie część bardziej wymagających procesów wyraźnie męczy zastosowany układ, a to też odbija się na wielozadaniowości.

Vivo Y20s – recenzja Android.com.pl
Infogram

Im wyższy wynik, tym lepiej.

Vivo Y20s – posdumowanie

vivo y20s recenzja test czy warto

Jak najlepiej można podsumować Vivo Y20s? To całkiem udany smartfon, jeśli… będzie tańszy lub odejmiemy koszt słuchawek bezprzewodowych, które aktualnie oferowane są w promocji. Vivo ewidentnie przestrzeliło z wyceną, bo mierzy się z dużo mocniejszymi smartfonami. Tylko z tego względu wyświetlacz, specyfikacja techniczna i aparaty wypadają wyjątkowo marnie. Pomijam już kwestię złącza MicroUSB, którego nie powinniśmy oczekiwać w żadnym smartfonie w tym roku. Jakby Y20s był ustawiony na niższej półce, to wszelkie jego niuanse mogłyby zostać w pełni zrozumiałe.

6,7/10
  • Zestaw 7
  • Budowa 7
  • Specyfikacja techniczna 5
  • Wyświetlacz 6
  • Akumulator 8
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 6

Motyw