[Recenzja] Motorola Moto G8 Power – wszystkiego po trochu poproszę

7 minut czytania
Komentarze

Zalety

  • Teleobiektyw
  • Obiektyw makro
  • Pojemny akumulator

Wady

  • Brak NFC

Motorola w ostatnim czasie wydała wiele smartfonów kierowanych do konkretnych osób. Telefony te wiązały się jednak z pewnymi kompromisami i tym razem producent chyba chciał stworzyć coś bezkompromisowego. Czy się udało?

Zestaw

Telefon zapakowany jest w ciemne, prostokątne pudełko. Jak widać producent chyba odszedł już od kolorowych opakowań. Wewnątrz nie znajdziemy zbyt wiele – pod kartonową wkładką zawierającą instrukcję obsługi i kluczyk hybrydowej tacki na karty SIM znajdziemy kabel USB Type-C oraz ładowarkę wspierającą szybkie ładowanie Motorola TurboPower. Miłym dodatkiem jest silikonowe etui.

Budowa

Telefon nie różni się budową od innych smartfonów tego producenta. Przód to standardowo tafla szkła z małą, ale estetyczną szczeliną głośnika przy górnej krawędzi. Ramka została wykonana z aluminium (choć na taką nie wygląda), na jej krawędziach znajdziemy:

  • Góra: gniazdo jack 3,5 mm, otwór miktofonu
  • Dół: gniazdo USB Type-C, otwór mikrofonu, maskownica głośnika multimedialnego
  • Prawa strona: przyciski głośności i zasilania
  • Lewa strona: hybrydowa tacka nanoSIM + microSD

Ramka jest dosyć estetyczna, jednak dość przykry jest fakt zastosowania hybrydowej tacki na karty SIM. Motorola w przeszłości korzystała z tacek, które umożliwiały jednoczesny montaż dwóch kart SIM i jednej microSD. W tej sytuacji możemy mówić o dużym kroku wstecz.

Plecki zostały wykonane prawdopodobnie ze szkła, które wygląda dość estetycznie. W oczy rzucają się 4 obiektywy aparatów, z czego jeden został przeniesiony na osobną wysepkę. W mniej więcej centralnej części plecków znajdziemy czytnik linii papilarnych z logo Motoroli. Ogólnie telefon jest dość dobrze wykonany, nie mam większych uwag. Konstrukcja jest może nieco gruba, jednak jest to związane z dużym akumulatorem i kupując tego typu urządzenie trzeba się z tym liczyć.

Specyfikacja

  • Wyświetlacz: 6,4″, IPS LCD, FullHD+ 2300×1080 px, 399 ppi, 19:9
  • CPU: Qualcomm Snapdragon 665 8x 2 GHz
  • GPU: Adreno 610
  • RAM: 4 GB
  • Pamięć flash: 64 GB + microSD max. 512 GB
  • Aparaty tylne:
    • Główny – 16 Mpx, f/1,7, 1,12 μm
    • Szerokokątny – 8 Mpx, f/2,2, 1,12 μm, 118°
    • Teleobiektyw – 8 Mpx, f/2,2, 1,12 μm, zoom 2x
    • Makro – 2 Mpx, f/2,2, 1,75 μm, ustawianie ostrości z minimum 2 cm
  • Funkcje tylnego aparatu: dioda doświetlająca LED, EIS, tryb profesjonalny, wideo 4K 30 fps
  • Aparat przedni: 16 Mpx z Quad Pixel, f/2,0, 1 μm
  • Łączność: LTE, Bluetooth 5.0, WiFi /b/g/n, GPS, A-GPS, Glonass, Galileo, LTEPP, SUPL, Radio FM
  • Złącza: jack 3,5 mm, USB Type-C
  • Bateria: 5000 mAh + szybkie ładowanie TurboPower 15 W
  • System: Android 10
  • Wymiary: 155,95 x 75,84 x 9,63 mm
  • Waga: 197 gram

Warto wspomnieć, że telefon jest chroniony przed wilgocią. Według producenta został on wyposażony w powłokę hydrofobową, która może zminimalizować skutki ingerencji cieczy, jednak nie jest to oczywiście żadna gwarancja wodoodporności.

Wyświetlacz

Motorola w testowanym modelu wykorzystała panel LCD, o którym można powiedzieć, że po prostu działa. Nie zrobił na mnie piorunującego wrażenia, nie mogę mu też wiele zarzucić. Skrajne poziomy jasności są akceptowalne, całkiem sprawnie działa automatyczna regulacja. Największą ciekawostką tego wyświetlacza jest bez wątpienia otwór na przednią kamerę zamiast notcha. Jest to bez wątpienia bardziej oryginalne rozwiązanie, które nie przypomina oklepanego i skopiowanego od Apple wcięcia. Z tego rozwiązania Motorola korzystała już w przeszłości, jednak tym razem otwór jest znacznie mniejszy i nie razi już w oczy. Małym defektem jest nieco ciemniejszy obraz w rogu za kamerą, jednak jest to pewnie naturalna wada tego rozwiązania.

Akumulator

Motorola w modelu Moto G8 Power zamontowała akumulator o pojemności 5000 mAh. Przedstawiciele producenta deklarowali, że urządzenie wytrzyma 3 dni bez ładowarki, podczas moich testów bateria rozładowywała się po około dwóch dniach. Nie podważam jednak wspomnianych deklaracji, ponieważ z telefonu korzystałem bardzo aktywnie i 2 dni pracy bez ładowarki to dość dobry wynik. Jako ciekawostkę dodam, że telefon współpracuje z ładowarkami oferującymi szybkie ładowanie w standardzie Qualcomm QuickCharge, dzięki czemu nie będzie problemów ze znalezieniem np. kompatybilnej ładowarki samochodowej.

Aparat

Wbudowana aplikacja aparatu jest mi dość dobrze znana, Motorola wykorzystywała ją we wcześniejszych telefonach. Widać pewne modyfikacje na potrzeby tego konkretnego urządzenia, po lewej stronie mamy np. przyciski zbliżenia. Telefon jest wyposażony w obiektyw szerokokątny i teleobiektyw, także ta modyfikacja była konieczna. Inną tego typu zmianą jest obecność trybu makro, który również wykorzystuje dedykowany obiektyw. Poza tym mamy tu bardzo standardowy dla tego producenta zestaw trybów, do których można zaliczyć kolor spotowy, film poklatkowy czy tryb slow motion. Dużym brakiem jest jednak brak trybu nocnego. No cóż, widoczne obiektywy skutecznie pożarły budżet na takie dodatki.

Tak jak wspomniałem, telefon dysponuje czterema głównymi aparatami. Za ich pomocą możemy wykonywać zdjęcia standardowe, przybliżone optycznie, szerokokątne oraz makro. Krótko mówiąc mamy do dyspozycji 4 aparaty, z czego każdy oferuje unikalną i bardzo praktyczną funkcję. Niestety, cena urządzenia daje o sobie znać, ponieważ aparatom daleko do ideału. Telefon słabo radzi sobie przy zdjęciach nocnych, a teleobiektyw ma małe problemy z ostrością. O nocnych filmach w 60 klatkach możemy zapomnieć, aparat kompletnie sobie z nimi nie radzi. Na plus całkiem przyzwoita jakość zdjęć przy dobrym oświetleniu i sam fakt obecności dodatkowych obiektywów. Pochwalić muszę obiektyw makro. Choć nie oferuje on wysokiej rozdzielczości, to mimo wszystko umożliwia wykonywanie zadowalających zdjęć z bardzo małej odległości. Do zdjęć próbnych wykorzystałem niewielkie elementy elektroniczne, w takich sytuacjach warto skorzystać z wbudowanej diody doświetlającej. Widoczne poniżej zdjęcia prezentują prace wszystkich głównych obiektywów, zaczynając od lewej mamy tu obiektyw szerokokątny, główny i teleobiektyw.

Test obiektywu makro:

Link do zdjęć w pełnej rozdzielczości

Oprogramowanie i wydajność

Motorola Moto G8 Power nie należy do serii Motorola One, a więc producent poszedł na całość w kwestii modyfikacji systemu. Standardowo znajdziemy tu aplikację Moto, która skrywa wszelkie dodatkowe funkcje:

  • Szybkie rejestrowanie – 2 obroty nadgarstkiem uruchamiają aparat, prawdopodobnie najstarszy gest Moto
  • Szyba latarka – 2 potrząśnięcia telefonem uruchamiają latarkę, zdecydowanie najciekawszy i najbardziej uzależniający gest
  • Zrzut ekranu trzema palcami
  • Edytor zrzutów ekranu
  • Odwróć, aby włączyć tryb „Nie przeszkadzać”
  • Podnieś, aby wyciszyć dzwonek nadchodzącego połączenia
  • Elementy sterujące multimediów – możliwość zmiany aktualnie odtwarzanego utworu za pomocą przycisków głośności
  • Przesuń, aby zmniejszyć – standardowy tryb obsługi jedną ręką
  • Uważny ekran – telefon nie wygasza wyświetlacza, gdy użytkownik na niego spogląda

Sztandarową cechą telefonów tego producenta jest ekran Moto. Urządzenie o jakiś czas podświetla wyświetlacz, dzięki czemu możemy podejrzeć powiadomienia i wejść z nimi w interakcje. Podświetlenie powinno włączać się po wykryciu ruchu, jednak z nieznanego powodu w moim egzemplarzu działało to dość topornie. Pewną nowością w nakładce Moto jest tryb dla graczy, dzięki któremu mamy szybki dostęp do dodatkowego menu oraz możemy np. wyciszyć powiadomienia.

Podczas testów telefon działał poprawnie, nie zauważyłem przycięć czy wyrzucania aplikacji. Mam jednak wrażenie, że telefon działa trochę topornie, tak jakby brakowało mu wydajności.

Multimedia, łączność, uwagi

Zawsze duży nacisk kładę na jakość dźwięku generowanego przez telefon. Jeśli chodzi o wyjście audio, to „motka” mnie nie zaskoczyła – jest przeciętnie, telefon gra jak każdy z porównywalnym procesorem od Qualcomma. Smartfon jest wyposażony w głośniki stereo i da się to zauważyć, bez wątpienia dźwięk z głośników multimedialnych jest dużą zaletą urządzenia.

Podczas testów nie zauważyłem problemów z GPS-em, zasięg WiFi i Bluetooth nie odstaje od normy. Miałem jednak wrażenie, że internet mobilny działał trochę zbyt wolno, jednak może to być kwestia mojego przyzwyczajenia do wysokich kategorii LTE. Telefon nie ma niestety NFC. Motorolo, czy nie możecie chociaż raz stworzyć smartfona bezkompromisowego? Zdaję sobie sprawę z tego, że z modułu NFC korzysta garstka potencjalnych użytkowników, jednak jeśli ktoś już zacznie płacić telefonem, to odzwyczajenie się nie jest niczym miłym.

Zobacz też: [Recenzja] Motorola One Vision – nowy król średniej półki

Podsumowanie

Zaczynam rozumieć, co kierowało projektantami Motoroli Moto G8 Power – chcieli oni stworzyć telefon, który miałby wszystko. Potem podzielili budżet przez 4, i tak musiał powstać ten telefon. „Motka” ma dużą baterię, obiektyw szerokokątny, makro i teleobiektyw. Dodatkowe obiektywy są ogromną zaletą, jednak nie zachwyca jakość wykonywanych fotografii. Nie ma też wspomnianego NFC. Jeśli jednak teraz weźmiemy pod uwagę cenę urządzenia, to telefon byłby świetny, gdyby nie nieszczęsne NFC.

Cena: około 1000 zł

7,8/10
  • Zestaw 7
  • Budowa 8
  • Specyfikacja 8
  • Wyświetlacz 7
  • Akumulator 10
  • Aparat 8
  • Oprogramowanie 8
  • Wydajność 6

Motyw