Facebook pozwala grozić Putinowi

Wyzywanie Putina i grożenie mu śmiercią? Facebook nie widzi problemu

2 minuty czytania
Komentarze

Macie ochotę obrażać Putina, grozić mu, albo życzyć śmierci jemu i jego armii? Według Facebooka macie do tego pełne prawo. Dokładniej rzecz biorąc, ludzie z całego świata mogą wzywać do przemocy wobec Rosjan i rosyjskich żołnierzy w kontekście inwazji na Ukrainę. Natomiast My, czyli Polacy, Ukraińcy i co bardziej świadomi sytuacji geopolitycznej Rosjanie możemy wzywać do śmierci prezydenta Rosji Władimira Putina lub prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Chociaż w przypadku Rosjan bym raczej uważał, bo zgoda od Facebooka raczej nie będzie dość mocnym argumentem dla FSB.

Facebook pozwala grozić Putinowi

Facebook pozwala grozić Putinowi

Rzecznik Facebooka Andy Stone powiedział w oświadczeniu, że firma tymczasowo zezwoliła na publikację niektórych postów, które w przeszłości zostałyby usunięte na podstawie zasad firmy zabraniających podżegania do przemocy. Jak widać, ktoś u władz portalu doszedł do wniosku, że przemoc, przynajmniej ta słowna, czasami jest konieczna. Oczywiście są pewne ograniczenia. Firma nie będzie zezwalać na wezwania do przemocy wobec rosyjskich cywilów, zwłaszcza takie, które faktycznie mogą doprowadzić do ataku w ich stronę. Firma będzie również usuwać konkretne wiarygodne groźby pod adresem Putina i Łukaszenki. Można więc grozić im jedynie… niewiarygodnie. Facebook po prostu robi wszystko, aby zachować miejsca wolnego od mowy nienawiści, ale jednocześnie chce dać ludziom się wyładować i przez to serwis stoi w dziwacznym rozkroku. Najlepiej to tłumaczą słowa przedstawiciela Facebooka:

W wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę tymczasowo zezwoliliśmy na takie formy ekspresji politycznej, które w normalnych warunkach naruszałyby nasze zasady, jak na przykład brutalne wypowiedzi typu śmierć rosyjskim najeźdźcom. Nadal jednak nie będziemy zezwalać na wiarygodne wezwania do przemocy wobec rosyjskich cywilów.

Zobacz też: Telefony dla Ukraińców za złotówkę — ciekawa propozycja polskiego operatora

Rosja już zareagowała na tę zmianę. Twierdzi, ze takie działania nasilą ekstremistyczne poglądy wśród Ukraińców i należy je powstrzymać. Bo w końcu bomby lecące na głowę nie budzą w ludziach nienawiści do tych, którzy je zrzucają. Co innego post na Facebooku… Mogę się założyć, że rosyjska propaganda już to wykorzystała w swoich mediach.

Źródło: Engadget

Motyw