Nuklearny atak na Ukrainę

Nuklearny atak na Ukrainę? Nie popadajcie w panikę, to fake news

2 minuty czytania
Komentarze

Dziś rano w mediach społecznościowych popularne stały się komunikaty mówiące, że nastąpił nuklearny atak na Ukrainę. Pasek o takiej treści pojawił się nawet na jednym z telewizyjnych kanałów informacyjnych. To jednak fake news — choć sytuacja w rejonie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej jest poważna, to nie można mówić o ataku nuklearnym.

Nuklearny atak na Ukrainę — skąd ta teoria i dlaczego to nieprawda?

Ostatniej nocy Rosja przeprowadziła ostrzał rakietowy, czego efektem był pożar na terenie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Obecnie sytuacja została opanowana, ale elektrownia jest pod kontrolą Rosjan. Pracownicy obiektu kontynuują jednak pracę w blokach energetycznych, a promieniowanie jest w normie. Mimo to, w internecie pojawia się dezinformacja o możliwym zagrożeniu nuklearnym. Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych poinformował, że od wczesnych godzin porannych odnotowano wysoki wzrost dezinformacji o zagrożeniu atomowym w kontekście promieniowania i płynu Lugola. Informacja o nuklearnym ataku Putina na Ukrainę pojawiła się nawet w państwowej telewizji — konkretnie na antenie TVP Info.

Warto podchodzić z ostrożnością do tego typu komunikatów mogących wywoływać niepotrzebną panikę. Nie ma uszkodzeń systemów ważnych dla bezpieczeństwa jądrowego Zaporoskiej EJ w zw. z ostrzałem artyleryjskim – informuje ukraiński dozór jądrowy. Na terenie elektrowni nie odnotowano wzrostu poziomu promieniowania. Sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje w normie — zaznacza Państwowa Agencja Atomistyki. Organizacja fact-checkingowa Demagog wprost oznaczyła komunikat przekazany przez TVP Info jako fake news. Z kolei treść na pasku określiła jako bardzo niefortunnie sformułowaną.

Oczywiście nie oznacza to, że nie stało się nic poważnego i powinniśmy przejść obojętnie obok doniesień o sytuacji w rejonach ukraińskich elektrowni atomowych. Sam przewodniczący ukraińskiego parlamentu Rusłan Stefanczuk ostrzega przed katastrofą na skalę światową i apeluje o powstrzymanie Putina. Sytuacja radiacyjna w Polsce pozostaje jednak w normie, a komunikaty o nuklearnym ataku mogą wywoływać niepotrzebną panikę. Wiele osób może odebrać takie sformułowania w taki sposób, jakby Rosja spowodowała poważne uszkodzenia elektrowni lub nawet użyła broni atomowej przeciwko Ukrainie, a to nie jest prawdą.

Czytaj także: Ukraińskie elektrownie atomowe – czy coś nam grozi ze strony Rosjan?

Warto zauważyć, że w ciągu ostatnich 24 godzin odnotowano w przestrzeni polskich social mediów ok. 22 tysięcy prób dezinformacji w tematach związanych z wojną, Rosją i Ukrainą. Maksymalny możliwy zasięg dotarcia takich komunikatów Instytut Badań Internetu i Mediów Społecznościowych szacuje na 25 milionów kont.

źródło: PAP, Twitter

Motyw