Zapewne wiele osób, które otrzymały w zeszłym tygodniu maila od Microsoftu, z ofertą darmowych kart podarunkowych tylko się uśmiechnęło i dodało go do spamu, uznając to za kolejne oszustwo. I to był błąd. Otóż firma z Redmond potwierdziła, że wysłała 50 000 kodów do swojego sklepu, wartych 10, albo 100 dolarów każdy, do posiadaczy kont w USA. Nie ma więc sensu, żebyś właśnie przeglądał swoją skrzynkę w poszukiwaniu kodu, chyba że mieszkasz w Stanach.
Microsoft rozdał 50 tysięcy USD
Microsoft potwierdził serwisowi The Verge, że za pośrednictwem poczty elektronicznej przekazał 50 tysiącom amerykańskich klientów wirtualne karty podarunkowe do Microsoft Store. Dwadzieścia pięć tysięcy z tych odbiorców otrzymało kartę o wartości 10 dolarów, podczas gdy pozostałe 25 tysięcy miało szczęście znaleźć 100 dolarów w swojej skrzynce odbiorczej. Doniesienia o kartach podarunkowych zaczęły lądować w mediach społecznościowych na początku zeszłego tygodnia. Kilka osób założyło, że są to oszustwa, być może część kampanii, która kusi ofiary prezentami przed kradzieżą ich danych osobowych. I szczerze mówiąc raczej trudno się im dziwić.
Zobacz też: Jaki smartfon do 1400 zł kupić w listopadzie? Podpowiadamy!
Microsoft jednak potwierdził autentyczność całej akcji. Dodał także, że odbiorcy kart podarunkowych zostali wybrani losowo. Szczęśliwcy, na których padło, mają teraz czas do 31 grudnia 2021 roku, aby zrealizować kartę w Microsoft Store. Pieniądze muszą być wydane w ciągu 90 dni od daty aktywacji kodu. Jest to więc naprawdę świetny prezent dla każdego, kto na przykład planuje zakup nowej gry, kontrolera, lub innego produktu z logo okienek.
Źródło: TheVerge