Wielka Brytania walczy z reklamami kryptowalut

Uwaga na kryptowalutowy scam – nie ufaj Musk0wi czy K!m Kardashian

3 minuty czytania
Komentarze

Kryptowalutowy scam to plaga w Internecie. Kilka tygodni temu cyberprzestępcy wykorzystali premierę Pixela 6 do nabrania „inwestorów”. Prawie im uwierzyłem.

Kryptowalutowy scam jest wszędzie

kryptowaluta squid

Tworzenie fałszywego filmu z wydarzenia na żywo to przykładowy sposób, w jaki oszuści próbują nakłonić entuzjastów kryptowalut do rozdania swoich aktywów. Jednak na tym nie koniec – inne pomysły to fałszywe upominki czy fałszywe strony inwestycyjne. Cyberprzestępcy wykorzystują YouTube, Twitter i inne serwisy społecznościowe, aby złapać potencjalne ofiary. W zeszłym tygodniu Twitter zablokował konta, które wydawały się być powiązane z monetą $SQUID. „Inwestorzy” potracili całe pieniądze, ponieważ kurs kryptowaluty spadł w mgnieniu oka o 99%. Oszuści uciekli z pieniędzmi. Udało im się to tylko dzięki entuzjazmowi fanów serialu Netflix, którzy chcieli w portfolio mieć też kryptowalutę nawiązującą do popularnego serialu.

Zobacz także: Windows 11 w wersji 22499 kusi nowościami

Jak rozpoznać oszustwa?

Warto pamiętać, że wiele kryptowalut jest zdecentralizowanych, zarządzanych wyłącznie przez kod działający w księdze blockchain. Wykrycie oszustwa wcale nie jest trudne dla „wyjadaczy”.

Jednak dla początkujących, rozpoznanie fałszywego tweeta, reklamy lub filmu w mediach społecznościowych może być trudne, ponieważ oszuści posuwają się bardzo daleko w swoich pomysłach. Przykładowo mogą włamywać się do zweryfikowanych kont, tworząc iluzję legalności, insynuując, że jest w to zaangażowana znana postać. W 2020 r. hakerzy włamali się na kilka kont na Twitterze, aby promować oszustwo kryptowalutowe, które obiecywało podwojenie ilości bitcoinów wysłanych na określony adres. Najgorsze jest to, że konta, które „promowały” scam miały w nazwie popularne nazwiska np. Elona Muska, Jeffa Bezosa, Kim Kardashian i Joe Bidena, który wtedy kandydował na prezydenta USA. Jednak diabeł tkwi w szczegółach. Wystarczy przyjrzeć się dokładnie nazwie strony internetowej, opisowi filmu na YouTube, czy nazwie konta na Twitterze. Ludzie nie zwracają uwagi na drobne szczegóły, takie jak mały błąd ortograficzny, czy „0” zamiast „o”.

kryptowalutowy scam

Dla przykładu w marcu BBC poinformowało, że mężczyzna z Niemiec został oszukany przez fałszywe konto Elona Muska. Tweet prosił ludzi o przesłanie od 0,1 do 20 Bitcoinów, a zespół Muska odesłałby podwójną kwotę. Taka iluzja spowodowała, że wiele osób uwierzyło w taką „promocję”, tym bardziej, że konto na Twitterze było zweryfikowane i miało zamieszczone zdjęcie miliardera.

„Stale dostosowujemy się do ewoluujących metod złych aktorów i wprowadziliśmy ulepszenia w zwalczaniu oszustw kryptowalutowych na platformie”

– powiedział rzecznik Twittera.

Mimo zwalczania oszustw, cyberprzestępcy dzięki kontom na Twitterze i YouTube ukradli do tej pory co najmniej 10 mln dolarów. Problem oszustw nie dotyczy jedynie wyżej wymienionych portali. Facebook jest również pełen fałszywych kont. 1 listopada zweryfikowana strona podszywająca się pod Muska z ponad 153 000 obserwujących twierdziła, że dyrektor techniczny podwaja płatności wysyłane na adres Bitcoin przez następne 30 minut.

Najbardziej jednak zdziwiła mnie sytuacja z premiery Google Pixela 6, której byłem świadkiem. Podczas wydarzenia, które odbyło się 19 października, oszuści kryptowalutowi stworzyli fałszywe konto do obserwowania wideo na żywo, wykorzystując materiał z wcześniejszego wydarzenia Google. W pewnym momencie cyberprzestępcy zgromadzili ponad 41 000 wyświetleń. Podczas fałszywej transmisji na żywo oszuści kierowali ludzi do innej witryny, która fałszywie twierdziła, że Google rozdaje 1000 Bitcoinów i 20 000 Etherów, aby uczcić wprowadzenie na rynek swoich nowych smartfonów. Przyznam się, że przez moment uwierzyłem! Miejcie się na baczności!

Źródło: cnet

Motyw