Apple w tym roku przesunęło premierę nowego iPhone. Za główną przyczynę takiego stanu rzeczy uważa się problemy z produkcją i łańcuchem dostaw wynikające z pandemii COVID-19. Ostatnio pojawiły się informacje, że aby dotrzymać terminu, Foxconn prowadzi produkcję 24 godziny na dobę, zmusza do nadgodzin i odwołał urlopy pracowników. Firma odpowiedziała na te zarzuty. Twierdzi, że są one całkowicie fałszywe i nie podjęła ona żadnych działań tego typu.
Produkcja iPhone 12 i przymusowe nadgodziny? Foxconn zaprzecza
Firmy starają się przenieść większość produkcji poza granice Chin. Jednak nadal są zależne od Państwa Środka, jeśli chodzi o łańcuch dostaw i produkcję wielu elementów. Były one pierwszym krajem, który został dotknięty pandemią COVID-19. Mimo to stosunkowo szybko udało im się szybko wyjść z tego kryzysu, zwłaszcza po stronie produkcji. Mimo wszystko doprowadziło to do dość istotnych opóźnień w tej kwestii. W raporcie SCMP zacytowano pracownika firmy Wang Guofeng, który twierdził, że od lata wzrosła liczba przymusowych godzin nadliczbowych. Dodatkowo większość pracowników mogła wziąć tylko cztery dni wolnego w miesiącu. Inny pracownik dodał, że linie produkcyjne Foxconna działają 24 godziny na dobę z wprowadzeniem nowych nocnych zmian.
Zobacz też: Crunch to duże słowo. Jednak CD Projekt RED wydłuża tydzień pracy do premiery Cyberpunk 2077
Ten sam raport twierdzi również, że pracownicy zostali poproszeni w dość wymowny sposób o zrezygnowanie z urlopów związanych z lokalnymi świętami. Taki ruch ma zapewnić terminową dostawę nowych modeli iPhone 12. Na przełomie lat wokół Foxconna wybuchało wiele afer dotyczących traktowania pracowników na linii produkcyjnej. Zawsze też firma zaprzeczała pierwszym pogłoskom na ten temat. Nie wiadomo więc, czy najnowsze doniesienia należy traktować poważnie, czy też są działaniami wymierzonymi w dobre imię tajwańskiej firmy.
Źródło: Gizmochina