Facebook ostrzega, że może być zmuszony do zakończenia swojej działalności na terenie Unii Europejskiej. Wszystko przez to, że dostał trzy tygodnie, aby zatrzymać wszystkie transfery danych użytkowników do USA. Firma tłumaczy, że nie grozi wycofaniem się z Europy, tyle że grozi. Dodatkowo Facebook zgłosił się do sądu, ponieważ uważa, że to powszechna praktyka wśród wielu amerykańskich organizacji działających w naszym regionie.
Facebook wycofa się z Unii Europejskiej?
W zeszłym miesiącu irlandzka Komisja Ochrony Danych (DPC) wysłała do Facebooka wstępny nakaz zaprzestania przekazywania danych europejskich użytkowników do USA. Nastąpiło to po tym, jak Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że amerykańskie przepisy dotyczące prywatności nie są odpowiednie. W przeciwnym razie Facebook mógłby zostać ukarany grzywną w wysokości do czterech procent swoich rocznych obrotów, co stanowi około 2,8 miliarda dolarów, jeśli uwzględnimy jego globalne przychody w 2019 roku. Według zeznań sądowych w Dublinie, zauważonych przez VICE, społeczny gigant powiedział, że decyzja DPC uniemożliwiłaby oferowanie swoich usług w UE dla 410 milionów ludzi, którzy stale korzystają z Facebooka i Instagrama.
Zobacz też: Vivo V20 Pro i V20 – coś dla miłośników selfie
Jednak co ważniejsze, firma pozwała DPC, twierdząc, że została wyróżniona w morzu ponad 5 tysięcy firm. Te również są zależne od Standardowych Klauzul Umownych (SCC) i Osłony Prywatności, aby obsługiwać transfery danych UE-USA. Sęk w tym, że żadna z nich nie ma tak wielkiego zasięgu jak gigant społecznościowy, co firma skrzętnie pomija. Facebook uważa, że posunięcie DPC było przedwczesne i nie uwzględnia potencjalnego wpływu, jaki taki środek może mieć na gospodarkę europejską. Podkreśla przy tym, że SCC są wykorzystywane również przez innych gigantów technologicznych. Przedsiębiorstwo wzywa organy regulacyjne do rozważenia bardziej pragmatycznego podejścia, zanim możliwe będzie znalezienie trwałego, długoterminowego rozwiązania.
Czy Facebook rzeczywiście opuści UE?
Oczywiście, że nie. To tylko próba gry na emocjach wśród użytkowników Facebooka na terenie UE. Wspólnota Europejska zbyt duży rynek i jego utrata byłaby piekielnie bolesna. Zwłaszcza że chodzi tu jedynie o zatrzymanie ruchu z regionu do USA. Wystarczy więc rozbudować serwery na terenie Wspólnoty. Oczywiście nie jest to tanie rozwiązanie, jednak o wiele lepsze dla Facebooka, niż porzucenie rynku. Swoją drogą właśnie widzimy jak ten sam Facebook, który oskarża TikToka o szpiegowanie z powodu głównej siedziby poza USA, nie widzi problemu w tym, że sam eksportuje dane obywateli innych państw za granicę. Jak widać, punkt widzenia mocno się zmienia, kiedy z oskarżyciela zmieniamy się w oskarżonego.
Źródło: TechSpot